Obrona konieczna
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
upozorowanie zabójstwa też cię może zabić
Napisano Ponad rok temu
Chodzi o pierwsze wrażenie jakie zrobimy .................chociarz najgorsze jest jeśli ktoś broni się na tyle SZYBKO i SKUTECZNIE że dla ludzi postronnych wygląda to na atak.
Jedynym dobrym wyjściem jest nie przeginać i na bierząco analizować (jeśli jest możliwość)
Napisano Ponad rok temu
A co to ma do rzeczy???Moim zdaniem jeśli dochodzi już do obrony konicznej i opponent dostał "kopa w kark" co spowodowało jakies tam obrażenia to odpowiemy przed sądem za przekroczenie granic obrony koniecznej JEŚLI:gościu był mniejszy od nas lub wyjdzie na jaw że jesteśmy dyplomowanymi "fighter`ami" :?
Obrona musi być współmierna do niebezpieczeństwa zamachu i tyle, wielkość napastnika nie gra roli...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
obronisz sie a oni cię zato do pierdla wsadzo dlatego jak cie spisują trzeba pobic pały ukraść kluczyki i wjechac ich samochodem do rzeki to jedyna szansa po obronie koniecznej
upozorowanie zabójstwa też cię może zabić
...to znaczy, że jesteś już poszukiwany, czy masz lewe papiery i żadnych szans na przejście kontroli dokumentów?
O czym piszesz bo ciężko zrozumieć....?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bawiłem się ze znajomymi w lokalu gość mnie zaczepił wyszliśmy na zewnątrz za chwile wbiegł do środka i po kilku chwilach wybiegł rozwścieczony próbując uderzyć mnie w twarz zasłoniłem się złapałem go za koszule chwila szarpaniny wyszedłem z klinczu i dostał strzała na szczękę padł doskoczyłem do niego dwa strzały na ziemi gość ma dość, zszedłem z niego.Za chwile policja zwinęła mnie na dołek,przesiedziałem 48 godzinek i czekam na sprawę jako oskarżony.On ma więcej świadków i obdukcje. I co teraz robić??
Napisano Ponad rok temu
Ale jeśli jesteście takiej samej wagi lub nie daj Boże on jest malutki to masz przesrane
Ja miałem podobną sytuację tyle że mój opponent ważył ponad 100kg i był o łeb wyższy.
Dla sprostowania ja ważyłem z 70kg- MUAY THAI RULEZ
Wszystko skończyło się na tym że zapadła mu się kość policzkowa (dostał 2 razy) i uratopwało mnie to że był wielki w porównaniu do mnie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w sądzie to miałeś adwokata czy raczej sam się broniłeś?
Jeśli możesz to opisz swoja sytuacje w sądzie jak to wyglądało itp. itd.
Napisano Ponad rok temu
Co się stało napastnikowi? Bo jak Policja prowadzi dochodzenie (a nie umarza) to musiałeś mu zrobic rozstrój na ponad 7 dni - więc jak to jest? czy też gość złożył oskarzenie prywatne i sam będzie popierał oskarżenie?
Zeznawałeś na Policji? Co powiedziałeś? Przyznałeś się? Proponowali Ci ugodę - tj, dobrowolne poddanie sie karze (to by był pewnie rok w zawiasach i kilkaset zł nawiazki dla pokrzywdzonego)
Jakie są dowody przeciw Tobie? Został Ci postawiony zarzut? Masz prawo pójść na komendę, czy do prokuratury i przeczytać akta!
Jak wygląda Twoja sytuacja: uczysz sie? pracujesz? byłeś karany? jaką masz opinię w miejsu zamieszkania? itp.
Jeżeli zeznałeś że wyszliście się bić - to źle, bardzo żle - tzn, zgodziłeś się na bójkę.
Obrona konieczna ma miejsce wtedy, gdy nie chcesz walczyć, a jesteś atakowany - i tak należy zeznawać. Najlepiej poszukaj sobie świadków, którzy zeznają, że zostałeś zaatakowany.
Pamietaj, że nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości sąd musi interpretować na korzyśc oskarzonego - do wyroku jesteś "niewinny"
Jak nie ma swiadków, to decydują obrażenia: kto je ma, ten jest poszkodowaną ofiarą, kto nie ma zostaje sprawcą...
Jakby coś, to pisz na priv!
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio chodzę z batonem przy pasku. Czuję się z tym lepiej, obiecałem sobie, że go nigdy bez potrzeby nie użyję (no może na własną kobietę ). Czasem człowiek może nie mieć szczęścia, że w takiej sytuacji będzie z ziomkiem, który również pasjonuje się walką, ale np. ze swoją panną, a wtedy lepiej być uprzeczony, bo w tej chwili chodziłoby o jej zdrowie, a nie nasze
Napisano Ponad rok temu
Po co takie idiotyczne uwagi?trenujesz i palisz
no respect
Napisano Ponad rok temu
Na tej samej stacji zaraz za mną jeden z karczków kupił cztery tatry w puszce, żeby jeszcze więcej w siebie wlać. Po wyjściu zaczął z drugim- tak samo nabitym (wydaje mi się, że byli na dropach, albo po mecie) iść za nami z piwami i drą się, wyzywają od skurwysynów, doszliśmy do wniosku, że nie ma już wyjścia. Kolega ogólnie zawsze był bardzo skryty, nigdy się nigdzie nie wychylał, znamy się od małego, zawsze był nieśmiały i w ogóle chłopak mur ledwo z nim pogadałem, patrzę a on się odwraca- co wam kurwy nie pasuje... zaczął na nich bluzgać (totalnie mnie zaskoczył). Jeden rzucił się na kumpla (z magicznym textem- zapierdolę cię- ciekawe czy oni znają w ogóle jakieś inne słowa) z nieotwartą puszką piwa w łapie, to dorwałem drugiego. NIe dali nam rady, nie będe tutaj kombinował co robiliśmy, bo to takie trochę lamerskie.
Z Twojego opisu wynika, że Twój kumpel - powiedzmy - działał w obronie koniecznej, bo został zaatakowany, Ty natomiast wdałeś się w bójkę, nie czekając na atak. Pewnie w ich wersji wydarzeń to by było tak, że Was trochę skleli, a Wy sie na nich rzuciliście z pięściami...
Generalnie póki nie ma poważniejszych obrażeń typu złamania, wstrząs mózgu itp. a tylko sińce i otarcia (i nie miał miejsca Rozbój) , to Policja się tym nie interesuje, bo sprawa ścigana jest z oskarżenia prywatnego... (no chyba że groźby karalne...)
...jak by się zjawił patrol, to by wszystkich wylegitymował i puścił, ew. izba wytrzeźwień, nawet danych sprawcy od Panów Policjantów uzyskać nie można - zasłaniają się Ustawą o ochronie danych osobowych
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tak sie zastanawiam...
- Ponad rok temu
-
prosba o porade - co trenować?
- Ponad rok temu
-
Hej! TO DO CIEBIE!
- Ponad rok temu
-
MISTRZOWIE NA ULICY ..........
- Ponad rok temu
-
walka na stoku
- Ponad rok temu
-
Pistolet na kulki :D
- Ponad rok temu
-
szkoly ochroniarskie
- Ponad rok temu
-
Street Fit Fighting
- Ponad rok temu
-
Kajdanki...
- Ponad rok temu
-
trzymanie gardy,prawidłowo
- Ponad rok temu