Skocz do zawartości


Zdjęcie

bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
224 odpowiedzi w tym temacie

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

W tej sytuacji dyskusja nie doprowadzi do niczego, bo nawet, jesli przepisze tu ksiazke, to Ty i tak bedziesz to odbieral przez pryzmat tego, co Ci sie wydaje, ze wiesz.


Ej no moment, ja tu dyskutuję zarówno po to, żeby wyrazić swoje zdanie, jak i po to, żeby się czegoś dowiedzieć. Jeśli przeczytasz moją odpowiedź na post telexa, to może zauważysz, że jednak nie jestem taki "niereformowalny". Przecież jeśli faktycznie dyskusja miałaby sprowadzać się do tego, że dwóch ludzi absolutnie pewnych swoich racji przedstawi je, po czym odejdzie w swoją stronę, to nie miałaby sensu i byłaby stratą czasu, nieprawdaż?

Jesli nie sprobujesz, nie poczujesz, to bedziemy dalej gadac "obok siebie".


Wbrew pozorom ja ćwiczę karate, a nie tylko gadam na forum :> I ów "cios pięścią" w róznych wariantach zdarzało mi się wykonywać już nie raz, nie dwa i nie tysiąc. I zgadzam się, że o sile ciosu decyduje motoryka ciała, skręt bioder etc. (przecież sam nawet gdzieś tu na tym forum pisałem). Jedyne, co twierdzę, to to, że TA SAMA osoba wykona mocinejszy cios, biorąc większy zamach - chyba z tym nie będziesz polemizował?

Sorry, no bonus. Nie o teorie chodzi - pocwiczysz jeszcze troche bez klapek na oczach, to moze do tego dojdziesz.


Nie no, ja staram się ćwiczyć bez klapek na oczach, przecież w karate chodzi o samodoskonalenie a nie klepanie formułek niczym w szkole podstawowej, prawda? No ale nadal polecam ten cytat z zachodniego forum, którym się posiłkowałem.

Gdybys cos z tego rzeczywiscie rozumial, to by nie bylo dla Ciebie tajemnica, ze jesli o "sile ciosu" chodzi, to o wiele wieksze znaczenie maja koordynacja ruchowa i praca nog, czy bioder, niz "dlugosc zamachu"...

W sumie to nie rozumiem, skąd taka agresja i chęć "dowalenia" innym na tym forum, bo chyba jednak chodzi o to, żeby wymienić poglądy i podyskutować, a nie, żeby obrzucić się błotem i odejść z przekonaniem, że "ja jestem najlepszy". Tym bardziej, że prawdopodobnie wielu użytkowników tego forum ma większe doświadczenie w dziedzinie sztuk walki ode mnie. Ale trudno jest komuś pokazać pewne racje, atakując go, bo wtedy chyba każdy przybiera naturalną postawę obronną i staje się "odporny na wiedzę".
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
Of course przedostatni akapit powinien być cytatem... chyba czas już iść spać :P
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Możesz, proszę, wrzucić link do tego posta Ziółkowskiego?

czyzbyś mi nie wierzył? on to napisal na jakimś forum moze tez byc ze ktos sie do niego podszył moze to tez byc plotka ale jeden fakt jest bezsporny fajterem to Funakoshi nie był
Z tym złapaniem za jaja to chyba żart bo kazdy karateka zna ta historie a ciastka nazywaly sie manji Funakoshi zamiast ciastek przyniosł żonie serce przepełnione modlitwą
Ja bym ciastek nie oddał tylko je sam zjadł a żone bym bzyknął ze 3 razy by nie płakała że jej nie kocham
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Of course przedostatni akapit powinien być cytatem... chyba czas już iść spać :P

tak bedzie najlepiej - dobranoc
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Możesz, proszę, wrzucić link do tego posta Ziółkowskiego?

czyzbyś mi nie wierzył? on to napisal na jakimś forum moze tez byc ze ktos sie do niego podszył moze to tez byc plotka ale jeden fakt jest bezsporny fajterem to Funakoshi nie był
Z tym złapaniem za jaja to chyba żart bo kazdy karateka zna ta historie a ciastka nazywaly sie manji Funakoshi zamiast ciastek przyniosł żonie serce przepełnione modlitwą
Ja bym ciastek nie oddał tylko je sam zjadł a żone bym bzyknął ze 3 razy by nie płakała że jej nie kocham




Wierzę Ci, wierzę... :D Ja też słyszałem, że się ci dwaj "nie kochali". Chciałbym o tym po prostu coś więcej poczytać. Zależy mi na tym.



Ciastka to jedna historia, a kanapki i jajka druga (epizod z czasów kiedy funakoshi był już bardzo stary). Źródło: "Karate-do. Moje życie" autor: Funakoshi. Wydane w polsce.



Czemu to jest bezsporne, że Funakoshi nie był fighterem? Bo nie uprawiał boksu? :lol: Nawet Kano był pod wielkim wrażeniem jego pokazów karate, a to już chyba o czymś świadczy.
Może Itosu też nie był fighterem? :)
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
To napiszmy meila do Boruty i poprośmy o żródło z którego sie dowiedział o tym Boruta to git kolesi sie pewnie zgodzi
Co do tych kanapek to ciekawe co jeszcze Funakoshi rozdawał
Co do pokazów które podziwiał Kano to wiem słyszałem ale nie mylmy dwóch systemów walutowych walka to jedno a pokaz to drugie
Itosu był świtnym fighterem. Jerzy Miłkowski w swojej ksiązce pt Karate pisze jak to Azato wyznał Funakoshiemu że nigdy nie udalo mu sie doczekać aby czlowiek uderzony przez Itosu sie podiósł. Chyba nie pomyliłem itosu z Azato :)
  • 0

budo_wnuk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 537 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Ooooo... Ktoś napisał z sensem, dokładnie na temat i jeszcze podał źródło!!!
Wyrazy uznania, jakkolwiek Benny chyba autorytetem w żadnym tradycyjnym stylu karate chyba niestety nie był... Tym niemniej jego argument jest dość rzeczowy.


Benu Urquidez czwiczył karate i boks o ile się nie mylę i jest twórcą kickboxingu zasłynął z tego że wpierdzielił wszystkim karatekom z jakimi się miezył (a mieżył się z najlepszymi). W sumie jest tym dla kick boxeró kim Funkoshi dla nas.



Skad to wiem? Bo cwiczylem kilka lat karate, a oprocz tego liznalem troche boksu - naprawde niewiele, ale wystarczajaco, zeby moc stwierdzic, ze wiekszosc specow od tsuki, ktorzy tu pisza o "prawym prostym", nie maja o tym, o czym pisza, bladego pojecia. Z Toba wlacznie.


Chyba jednak przejdę się na ten boks jak znajdę trochę czasu, którego mi obecnie brakuje (bynajmiej się przekonam jakie są róznice samemu) i może zaczne nim przez jakis okres uzupełniać treningi ale to tylko może. :wink: zalezy jak mi mocno będą ładować co trening (bo z świrami nie lubie ćwiczyć, a standard życia chcę utrzymać)
  • 0

budo_rybak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4174 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

W sumie to nie rozumiem, skąd taka agresja i chęć "dowalenia" innym na tym forum,

U mnie?

Nie ma, koniecznie chcesz cos przeczytac miedzy wierszami.

Wybierz sie po prostu pocwiczyc - bo gadanie nie ma sensu. Tak po prostu jest. Zebys nie wiem ile razy zmienil zdanie pod wplywem czyichs slow, to tego nie zmienisz (zauwazylem ;) ).

Zyrafa to nie jest "kon, tylko w ciapki i z dluga szyja" - to jest zyrafa.

A czytajac tutaj wypowiedzi wiekszosci karatekow na temat boksu, widac, ze sa przekonani o o tym, ze to jednak tylko taki dziwny kon.

Pozdrawiam
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

W sumie jest tym dla kick boxeró kim Funkoshi dla nas


Jak ćwiczyłem karate moimi bohaterami byli Andy Hud i Oyama (no i struś pędziwiatr oczywiście) a nie Funakoshi. Pamietaj ze karate to nie tylko shotokan i że są tez kontaktowe style

z świrami nie lubie ćwiczyć


Masz coś do świrów?? :cry: zaskarże Cie o dyskryminacje :evil: :)
  • 0

budo_wnuk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 537 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
Z Funakoshim to sie nie zrozumieliśmy po prostu podobnie jak B. Urquidez zapoczątkował rozwój konkretnej SW na świcie. Co do świrów przykro mi ale nie lubie jak świr z 8 letnim stazem trafia na kogoś początkującego :wink: pozatem świr to dla mnie ktoś kto nie panuje nad sobą w czasie treningu, co jest niebezpieczne dla ćwiczących.

PS. Z drugiej strony ma sie pewną satysfakcję :wink: ale to dobre dla narwańców, a ze mnie jest raczej człowiek spokojny :) i cichy.
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
[quote] W sumie to nie rozumiem, skąd taka agresja i chęć "dowalenia" innym na tym forum, [quote]
To nie agresja czy przekonanie o wlasnej wyższości czy chec dowalenia innym na forum To nawet nie chęć przekonania Was do moich racji bo to walka z wiatrakami Wspominałem już ze dla mnie ta dyskusja to tylko strata czasu bo nic nowego tu sie nie dowiem. No ale powiem szczerze ze czegośc sie dowiedziałem bo nie sadziłem ze sa jeszcze ludzie którzy mogą wyskoczyć z czymś takim jak śmiertelny cios zabroniony w k1 (pisze to zupełnie szczerze choć wyglada to na złośliwość). Kontynuowalem tą dyskusje na zasadzie "powiedziałeś A to powiedz B" i starałem sie nawet być miły ale tym tekstem o śmiertelnym ciosie mnie dobiłeś a zapodająć fragment o zabiym dziku zakopałeś mnie pod ziemią. sam mnie wiec sprowokowałeś do dowalenia i choć nie powinienem dać sie sprowokować to nie mogłem sie powstrzymać... Ja cenie tylko prawde i to co widziałem i czego doświadczyłem, obalam mity i czuje wyższość nad tymi którzy wierzą w bzudury ze klasyczne karate prowadzi do skuteczności jakkolwiek by to słowo rozpatrywać (także pod kątem sytuacji jakie mogą się zdarzyć). W tym sensie czuje wyższość bo zrozumiałem na czym polega droga prawdy a tak kłumaczy sie słowo kyokushin :twisted:
  • 0

budo_yanoosh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 108 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice, Warszawa, Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
Właśnie się dowiedziałem, że nie jestem karateką, bo historyjki nie znałem.

Koniec pierdolenia, biblioteka czeka. Wrócę za kilka lat, może do tego czasu poznam już wszystkie anegdotki i nie zapomnę jak się trenowało.

PS
Uważam, że kiepskim pomysłem do robienia kariery jest wchodzenie na forum jakiejść SW i zjechanie jej od A do Z. Wyszydzanie i ubliżanie trenującym, też jest conajmiej nie na miejscu. Negowanie całej filozofi i tradycji, oraz cała reszcta jaką tu przeczytałem. To przypominało dżihad, a nie otwartą dyskusje o podobieństwach i różnicach.
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

(...) zapodająć fragment o zabiym dziku zakopałeś mnie pod ziemią. sam mnie wiec sprowokowałeś do dowalenia i choć nie powinienem dać sie sprowokować to nie mogłem sie powstrzymać... Ja cenie tylko prawde i to co widziałem i czego doświadczyłem, obalam mity i czuje wyższość nad tymi którzy wierzą w bzudury ze klasyczne karate prowadzi do skuteczności jakkolwiek by to słowo rozpatrywać (...)


Stosujesz wartościowanie wobec faktów. To, co przytoczyłem, to nie jest historyjka z 16. wieku, tylko fakt podany na oficjalnej stronie IKA, potwierdzony i udokumentowany. Tak, jak walki Masutatsu Oyamy z bykami. Nie rozumiem w sumie, dlaczego trudniej jest ci uwierzyć w to, że ktoś powalił byka czy dzika gołymi rękami, niż w to, że ktoś wygrał bez porażki 69 walk w ringu. Oba dokonania są równie niewiarygodne, drugie chyba nawet bardziej. A jednak w to drugie wierzysz bez wahania, bo bardziej pasuje do twojej wizji sztuk walki, mimo że stopień udokumentowania obu faktów jest podobny. Fajnie, że prowadzisż polowanie na czarownice, tylko... gdzie te czarownice?
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Nie ma, koniecznie chcesz cos przeczytac miedzy wierszami.


Sorry, po prostu Mate nadał taki ton dyskusji że chyba trochę za bardzo negatywnie twoje posty odebrałem :>

Wybierz sie po prostu pocwiczyc - bo gadanie nie ma sensu. Tak po prostu jest. Zebys nie wiem ile razy zmienil zdanie pod wplywem czyichs slow, to tego nie zmienisz (zauwazylem ;) ).


Pewnie tak, tylko po prostu mam wrażenie, że w tym momencie problemem sa właśnie pojęcia :> Może nie ćwiczyłem nigdy boksu, ale ćwiczyłem u różnych instruktorów karate, z różnym podejściem do tej sztuki walki i rozmaitych wersji ciosu prostego napatrzyłem się (i naćwiczyłem) co niemiara, tylko po prostu nie bardzo umiem nazwać jeden i odróżnić od drugiego :> Po prostu odnoszę wrażenie, że, w sytuacji, kiedy obaj mieliby zadać jeden cios, uderzenie statystycznego karateki byłoby bardziej destruktywne niż uderzenie statystycznego boksera (niekoniecznie jeśli chodzi o samą siłę ciosu, bo tu dostałem właśnie mocne kontrargumenty :>, ile też o precyzję i powierzchnię uderzenia). Bokser nadrabia odpornością na uderzenia i ogólnie lepszą umiejętnością blokowania i zadawania ciosów ręcznych, zazwyczaj też lepszą wytrzymałością.

Zyrafa to nie jest "kon, tylko w ciapki i z dluga szyja" - to jest zyrafa.

A czytajac tutaj wypowiedzi wiekszosci karatekow na temat boksu, widac, ze sa przekonani o o tym, ze to jednak tylko taki dziwny kon.


A czy to ważne w sumie, czy to jest "koń w ciapki i z długą szyją", czy "żyrafa", jeśli obie strony rozumieją pod tym to samo? :>
  • 0

budo_patrol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 524 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

tym tekstem o śmiertelnym ciosie mnie dobiłeś


No to my wyplujemy wszystko co powiedzieliśmy tutaj jak wylądujemy w szpitalu po spotkaniu boksera na drodze, a ty uwierzysz w śmiertelne ciosy jak ci ktoś wbije palce w oczy. Oczywiście zgon w takim przypadku nie jest obowiązkowy, ale już bym wtedy chyba wolał żeby mnie dobili.
  • 0

budo_marp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 202 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Nowy Sącz, Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

To nie agresja czy przekonanie o wlasnej wyższości czy chec dowalenia innym na forum To nawet nie chęć przekonania Was do moich racji bo to walka z wiatrakami Wspominałem już ze dla mnie ta dyskusja to tylko strata czasu bo nic nowego tu sie nie dowiem. No ale powiem szczerze ze czegośc sie dowiedziałem bo nie sadziłem ze sa jeszcze ludzie którzy mogą wyskoczyć z czymś takim jak śmiertelny cios zabroniony w k1 (pisze to zupełnie szczerze choć wyglada to na złośliwość).


Nie chciało mi się pisać bo ta Wasza dyskusja do niczego nie prowadzi no ale ...

1. K1
K1, knockdown, UFC, PRIDE, point-stop to są jedynie systemy rozgrywania zawodów sportowych pod kątem pewnych ustalonych reguł i sprawdzają się w nich zawodnicy, którzy trenują style czy systemy, które najlepiej przygotowują do rywalizacji właśnie na tych ustalonych zasadach.
Jedne formuły bardziej zbliżają się do realiów realnej walki inne mniej. Ale nie można twerdzić, że jeśli dany styl wygrywa w jakiejś formule np. K1 a inny nie daje sobie rady to ten pierwszy jest lepszy a ten drugi beznadziejny. Po prostu ten styl, którego reprezentanci wygrywają na zawodach np. K1 najlepiej przygotowuje po prostu do rywalizacji w tego typu zawodach wg ustalonych tam reguł.

2. Karate
Karate nie było tworzone jako system nakierowany na skuteczność w walce w ringu ale na skuteczną samoobronę. Więc nie ma się co dziwić, że style karate - te które nie są modernzowane w kierunku lepszego przygotowania do walki ringowej - słabiej dają sobie radę w tego typu zawodach niż np. kickbokserzy czy thaibokserzy.

3. Śmiercionośne techniki
K1 jak każdy system rozgrywania zawodów (tak samo UFC czy PRIDE) ma pewien zestaw reguł, które zabraniają niektórych zachowań groźnych dla np. życia zawodników.
I teraz o tych śmiercionośnych ciosach :) Taki cios można zadać bez takiej znowu dużej trudności.
Przykład:
W walce na ringu jest odpowiednia garda i okładanie się najczęściej po głowie (jeśli chodzi o ręce) w celu wyprowadzenia nokautującego uderzenia. Karate było tworzone do samoobrony w czasach gdzie starcie na ulicy często (jak to ktoś już wcześniej napisał) kończyło się śmiercią jednego z uczestników i nie było to niczym dziwnym wtedy. Dlatego np. pchniecie (tsuki) w karate wykonywane na poziom jodan (czyli strefa od szyi w górę) było przeznaczone do wykonywania nie na głowę przeciwnika ale na krtań .... jedno takie uderzenie skutecznie zabija w zasadzie każdego człowieka. Czyli jak najbardziej śmiertelny cios.

Konkludując ... karate ma inne cele i niekoniecznie jest najlepiej przystosowana do wymogów rywalizacji w dzisiejszych formułach sportowych. Oprócz oczywiście tych styli które modernizują swoje techniki i proces treningowy do takiego celu.

I dlatego nie ma sensu udowadniać jeden drugiemu co jest lepsze co gorsze co się nie sprawdza w K1 itp.... Po prostu w zależności od tego co chcemy osiągnąć należy wybrać styl i metodykę która najlepiej to realizuje. A nie szrapać się i naskakiwać jeden na drugiego .... bo to że jakiś styl wygrywa na zawodach w jakiejś formule to znaczy tylko tyle że jest najskuteczniejszy w walce w oparciu o tę konkretną formulę walki ... i tyle.

Pozdr. i przepraszam że się rozpisałem :)
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
marp: bardzo ładne podsumowanie IMO, zgadzam się w 100%.
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Jedyne, co twierdzę, to to, że TA SAMA osoba wykona mocinejszy cios, biorąc większy zamach - chyba z tym nie będziesz polemizował?


Jak najbardziej mozna z tym polemizowac, bo to nieprawda. :D
Sila ciosu bierze sie z szybkosci, masy i koordynacji ruchu. Zamach tylko by tu przeszkadzal, rozbijajac spojnosc ruchu.
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?

Jak najbardziej mozna z tym polemizowac, bo to nieprawda. :D
Sila ciosu bierze sie z szybkosci, masy i koordynacji ruchu. Zamach tylko by tu przeszkadzal, rozbijajac spojnosc ruchu.


No tak, to skąd bierze się szybkość? Bo chyba nie powiesz mi, że mając 3cm. między własną pięścią a ciałem przeciwnika rozwiniesz dostateczną szybkość ciosu... po coś jednak ten zamach jest :>
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bokserski prosty a karateckie tsuki - co lepsze i do czego?
Ogólnie poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że do linii ciała zamach wzmacnia siłę ciosu, zamach poza linię ciała może już powodować kłopoty z koordynacją czy "spójnością ruchu", jak to telex nazwał i wtedy może mieć mniejszą siłę.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024