224 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jon snow]

A to szkoda - bo problem z tymi cudownymi metodami jest wlasnie taki, ze prawie kazdy zna kogos, komu ponoc pomogl uzdrowiciel, ale niewiele jest statystycznych opracowan.

Małe sprostowanie; aikitaiso to nie cudowna metoda, to ciężka praca, wydaję opinie tylko w kontekście swoich doświadczeń.

[budo_rybak]

Osteopatia to tez jest ciezka praca, nakladanie rak to ciezka praca, taichi to ciezka praca, kulturystyka to ciezka praca... Nie ma lekko w tym zyciu, Panie...



To o "cudownych metodach" to oczywiscie zartobliwie bylo.

[budo_rybak]

Na wszelki wypadek jeszcze - Jon Snow, zebysmy sie dobrze zrozumieli: to, ze sobei troche zartuje, nie oznacza, ze ja neguje istnienie roznych efektow osiaganych ciezka, lub nie az tak ciezka praca.

Sam widzialem, przezylem, czy tez slyszalem od osob do ktorych mam zaufanie, o takich rzeczach, ze jak wspominam o tym wiekszosci znajomych, czy nieznajomych, pytaja, ile dzis juz wypilem?

Ciekawi mnie tylko, co z tych "niekonwencjonalnych" sposobow wplywania na zdrowie i kondycje juz zostalo opisane i zbadanie wg naukowej metodologii

I tylko tyle. Jak najbardziej doceniam ludzi, ktorzy sie ciezko poca i przekazuja jakas tam wiedze wypracowana przez swoich poprzednikow - zeby nie bylo, ze sie tylko nabijam.

[budo_kubuś puchatek]

A ja coraz bardziej doceniam ludzi, ktorzy sie malo poca i robia niezbedne minimum, a efekty maja. Mistrzem dla mnie byl Peter Sampras, ktory podobno w ogole nie wilele trenowal. Czy raczej trening laczyl z wystepami na zawodach.
K_P

[budo_rybak]

A ja coraz bardziej doceniam ludzi, ktorzy sie malo poca i robia niezbedne minimum, a efekty maja. Mistrzem dla mnie byl Peter Sampras, ktory podobno w ogole nie wilele trenowal. Czy raczej trening laczyl z wystepami na zawodach.
K_P

Niby tak, ale jeden ten "dar od Boga" (czy jak se to tam nazwiesz, nie chce zaczynac dyskusji swiatopogladowej, a Twoj +/- znam ) a inny nie.

Pytanie, gdzie by zaszedl (choc wiele dalej to juz nie bardzo mozna) i co by zrobil, gdyby sie popocil troche wiecej...

Moze by do dzis wszystkich mlocil, a moze by nie doszedl ani do polowy, bo by sie przetrenowal i "dar" zatracil...

A moze poszli do lasu... Takie tam gdybanie.