Formy? Ok, ale po co...
Napisano Ponad rok temu
Poza tym liczba form - jak przeczytałem że w Choy Lee Fut jest... ponad 190 form???? Hmmm... ok.. zalóżmy - ktoś ćwiczy 5x w tygodniu, jednej formy uczy się tydzień - czyli prawie 200 form to... 1000 dni, raptem 3 lata. Oczywiście wersja optymistyczna i nierealna. Wszystko ok, ale czy nie lepiej ten czas wykorzystać na tarczę, worek, techniki, sparingi? Niż na filozoficzne dywagacje wyższości ruchu 89 z formy 17 nad ruchem 11 z formy numer 22...
Napisano Ponad rok temu
poza tym dlatego że sztuki walki to nie jest tylko młocka...
Napisano Ponad rok temu
Walki UFC i wiele innych aspektów przemawia za tym, że formy są niepotrzebnym dodatkiem.
Noooooo to jest argument, nie ma co :wink:
ktoś ćwiczy 5x w tygodniu, jednej formy uczy się tydzień - czyli prawie 200 form to... 1000 dni, raptem 3 lata
Fajne formy co można się ich w tydzień nauczyć 8O
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Chyba jak ze wszystkim, najlepsza jest metoda zachowania "złotego środka".
Sądzę, że praktyka form (najczęściej "samotnicza") najmocniej wpływa na ogólną zdrowotność i sprawność fizyczną, zaś realia umiejętności walki zdobywa się raczej w rożnorakiej przyrządówce, wszelkich wersjach sparringowych, walkach zawodniczych i ostatecznie "w realu" (czego jak najmniej wszystkim życzę).
Istnieją przecież bardzo stare style/systemy, które oparły się wytworzeniu dłuższych, skomlikowanych metod "mieszania powietrza", pozostając głównie w obszarze praktycznych ćwiczeń dwójkowych lub przyrządowych, czasami w różnych liniach przekazu egzystuje swoista dualność w tej mierze (coś takiego jest widoczne np. w wi(e)ngczunie - jako san sik i alter ego pozostałych form, ale także w niektórych szkołach zachodniego boksu lub zapasów).
Czasami źródłem form mogą być uwarunkowania kulturowe i geopolityczne czasów, w których przyszło danemu stylowi/systemowi powstawać, najczęściej, gdy jest to przeszłość "bajkowa, mnichowa i kontrrewolucyjna" :wink: .
Wtedy ta forma metodyki nauczania i przekazywania umiejetności i wiedzy jest zrozumiała, bowiem oficjalnie nie można tego było robić, co sprzyjało wyborowi drogi, która preferowała "ciszę i samotność".
Z drugiej strony, jest to wygodna metoda "musztrowania", jeśli ma się na uwadze masowe, ilościowe nauczanie w sztywno nakreślonych standardach, właściwe dla specyfiki promilitarnej, wojskowej.
Sądzę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytanie, po prostu będą style/systemy, które przykładają do tej metodyki zarówno średnią atencję, a na brzegach będą te, które prawie wcale z niej nie korzystają i te które głównie na niej bazują.
Napisano Ponad rok temu
Aha,"znajomość formy" to nie znaczy,że ktoś ,choćby najlepiej robi ją "w powietrze".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Formy sa glownie po to zeby: wzmocnic cale cialo (odpornosc na zmeczenie itd), zwiekszyc szybkosc, zwiekszyc precyzje, formy pokazuja styl i ucza technik.
Jesli ktos robi po 30-40 (to konieczne minimum) form dziennie to wie o czym mowie.
Poza tym formy kung-fu wygladaja naprawde swietnie
Napisano Ponad rok temu
Jakich form Wy sie uczycie w tydzien???
Formy sa glownie po to zeby: wzmocnic cale cialo (odpornosc na zmeczenie itd), zwiekszyc szybkosc, zwiekszyc precyzje, formy pokazuja styl i ucza technik.
Jesli ktos robi po 30-40 (to konieczne minimum) form dziennie to wie o czym mowie.
Poza tym formy kung-fu wygladaja naprawde swietnie
A przepraszam ale kto twierdzi że minmum trzeba robić 30-40 form dziennie??????????????????????????????????????????????????????????
Dla mnie to totalna bzdura. Lepiej zrobić formę raz ale rozumieć wszystkie ruchy niż klepać je bez opamiętania.
MW
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to prawda, choc nie do konca. zalezy jak na to patrzecFormy sa po to, aby mozna bylo z ludzi kaske ciagnac - to taka generalna regula od ktorej sa wyjatki :twisted:
na szczescie w stylu Yong Chun i jego odmianach standartowych form jest tylko 3-5 i one w zupelnosci wystarczaja - reszta to juz "naciaganie"
Napisano Ponad rok temu
Formy sa po to, aby mozna bylo z ludzi kaske ciagnac - to taka generalna regula od ktorej sa wyjatki :twisted:
No co Ty powiesz... to pewnie jak na boksie walisz w worek zamiast w łeb kumpla to też jest naciąganie
Napisano Ponad rok temu
Formy sa po to, aby mozna bylo z ludzi kaske ciagnac - to taka generalna regula od ktorej sa wyjatki :twisted:
Niestety po trochu jest to prawda. Według Lee Kam Winga mieliśmy około 80 form z których gro to powielanie tych samych ruchów tylko w innej kolejności. Według mistrza Yu Tiancheng jest tych form 17 z których każda ma inne przesłanie. Wnioski nasuwają się same.
MW
Napisano Ponad rok temu
ktoś ćwiczy 5x w tygodniu, jednej formy uczy się tydzień - czyli prawie 200 form to... 1000 dni..
qrde to długiej formy stylu Yang już pięć lat się ucze i jeszcze nie jestem zadowolony. No to Chyba jakiś popie....ny jestem. ale tak szczerze jakbym miał się jej nauczyć w tydzień to bym se ją chyba odpuścił.
Napisano Ponad rok temu
Podsumowujac ( postaram sie to zrobic dorbze )
Nie jest konieczne opanowac wszystkie formy , formami nie tylko czlowiek zyje ; P , najlepiej uczyc sie parunastu form i z nich wyciagac wszystko co dobre
no z tym ze bez przesady : P ja w white rabbit uczylem sie przez rok chodzenia w kwadracie... takie formy to nie formy ; P
Napisano Ponad rok temu
moje zdanie jest takie: jak sie nauczysz dobrze 3 technik z porzadnego stylu to sobie poradzisz w 99% sytuacji a czy sie nauczysz tych technik robiac 100 form czy polowe 1 to juz twoj biznesnajlepiej uczyc sie parunastu form i z nich wyciagac wszystko co dobre
Napisano Ponad rok temu
Formy sa po to, aby mozna bylo z ludzi kaske ciagnac - to taka generalna regula od ktorej sa wyjatki :twisted:
Niestety po trochu jest to prawda. Według Lee Kam Winga mieliśmy około 80 form z których gro to powielanie tych samych ruchów tylko w innej kolejności. Według mistrza Yu Tiancheng jest tych form 17 z których każda ma inne przesłanie. Wnioski nasuwają się same.
MW
Pamiętam czasy Lee Kam Winga, umiałem chyba 6-7 form, wtedy klepałem je trochę bez sensu, byłem wtedy dość młody i ich nie rozumiałem za grosz. Nie robiliśmy w ogóle zastosowań.
Nie miałem przyjemności poznać przekazu Yu Tianchenga ale słyszałem o nim wiele dobrego.
Wracając do tematu.
Forma jest bezwzględnie jednym z 3 najważniejszych elementów kungfu. Bogactwo form nie jest niczym złym, tylko trzeba do tego dochodzić powoli, nie skakać po poziomach tylko poznać formy podstawowe, te pamiętać . To jak podstawy każdej nauki , nie sposób ruszyć, bo to bez sensu. (to tak jak np uczyć się rachunku różniczkowego nie znając podstaw algebry )
Potem stopniowo poznawać następnych i bez "dzikiego pośpiechu".
Dlatego zaznaczam b.b. ważna jest kolejność nauczania form, nie mówiąc już o dokładności, trenowania zastosowań, własnego zaangażowania i myślenia a nie bezsenownego odklepywania.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
PODSTAWOWE INFORMACJE O KUNG-FU
- Ponad rok temu
-
Formy z Kijem
- Ponad rok temu
-
Fei Long
- Ponad rok temu
-
Benny "the Jet" Urquides
- Ponad rok temu
-
full contact turnije na Taiwanie
- Ponad rok temu
-
cwiczacy Hung Gar
- Ponad rok temu
-
Nowy, zoptymalizowany program szkolenia Yiquan
- Ponad rok temu
-
Instruktor walki wręcz
- Ponad rok temu
-
Shuang zhong - podwójny ciężar
- Ponad rok temu
-
"Quest" i kung fu
- Ponad rok temu