Re: Formy? Ok, ale po co...
A ja chciałbym obu panów przekonać, że dyskusja jest ciekawsza jak jest konfrontacja argumentów, a nie opinii.
Spróbujecie coś wyjaśnić?
No dobra Adamie D

- juz wyjasniam.
A, Jurek - najpierw przeczytaj moj post a potem idz sie utop
Hehe - to oczywiscie takie glupie zarty.
Jurek napisal:
... forma to fajny dodatek[...] trening form moze wyksztalcic zle nawyki, jesli stanowi on podstawe, a nie uzupelnienie.
No, ale Jurek zaczal swoja odpowiedz od: "Uwazam..." - czyli wydal wlasny sad oparty o wlasne doswiadczenia (bez wzgledu na to jakie ono by nie bylo odnosnie kung-fu), a nie stwierdzenie. I chwala mu za to.
Forma to fajny dodatek??? Ekhehehe
Forma moze wyksztalcic zle nawyki??? Ekhehehe
Niezle, niezle.
Szanowny Jurku.
Pozwol, ze ja teraz wydam swoj sad:
Po pierwsze: forma nie jest zadnym dodatkiem a niezbednym elementem - jesli ktos na prawde cwiczy kung-fu a nie cos co imituje kung-fu i pod kung-fu sie podszywa. :twisted:
Po drugie: forma wlasnie ma ksztaltowac poprawne nawyki, zatem o jakich zlych nawykach piszesz?
Temat jest baaaardzo szeroki i nie da sie w paru slowach ujac calego problemu dotyczacego form bo o formach nie mozna pisac bez taktyki i koncepcji systemu w jakim wystepuja. I nie chce mi sie wdawac w dyskusje bo mi to akurat do szczescia nie jest potrzebne.
Istota dobrej formy jest to, ze zawiera zbior ruchow, ktore sa wykorzystywane w walce - w realnej walce - ktore da sie wykonac w takiej a takiej sytuacji na takim a takim przeciwniku. Jesli ktos cwiczy forme a w walce nie wykorzystuje ruchow z formy to jest to jawna glupota. To nie jest kung-fu! Kung-fu polega na tym, aby miec pewna koncepcje walki (czyli system ktory cwiczymy) i ktory to system doprowadzamy w praktyce poprzez cwiczenia do doskonalosci. Jesli pewne ruchy w sytuacjach realnych - w zastosowaniu realny atak na treningu - duze jebniecie z imptem - powoduje, ze dany ruch z formy sie nie sprawdza, to trzeba koniecznie zapytac trenera co sie zle robi: jesli trener nie jest w stanie wyjasnic jak uzyc dany ruch zeby zadzialal, co robie zle - to albo trener sie nie sprawdza albo system jest nieodpowiedni. Byc moze trzeba cos zmienic w formie - bo wiadomo jakie jest kung-fu na swiecie - chodzi o poziom - a juz jak chodzi o przekaz to jeszcze bardziej jest to wypaczane. Ale to czy eliminowac cos z formy czy nie - to niestety trzeba miec juz pewna praktyke. To tylko tak w skrocie. Kazdy ruch z formy musi miec swoje przelozenie na realne, silne uderzenie w rzeczywistosci - to jedyne kryterium, ktore da nam uczciwa odpowiedz, czy dany ruch mamy opanowany czy nie. Wazne jest tez to, zeby kazdy ruch z formy w praktyce wykonany dawal duza sile - czyli uderzanie calym cialem (system, w ktorym nie uderza sie calym cialem nie moze pretendowac do kung-fu, gdyz jest w swym zalozeniu nieprawidlowy).
Jak wazny jest system i koncepcja to w ogole o tym nawet pisac nie bede. Wspomne tylko tutaj powtarzana na forum odpowiedz na pytanie: co cwiczyc skutecznego? Pada odpowiedz:[b] idz se zobacz, popatrz czy ci sie spodoba

, czy to dla ciebie - nie wazne co cwiczysz - walczy czlowiek a nie system.
Kompletne bzdury. Walczy czlowiek przy uzyciu danego systemu i albo ma dany system (jesli jest skuteczny i sensowny) wycwiczony na bardzo wysokim poziomie: wtedy nie przegra na ulicy; albo ma dany system (jesli jest skuteczny i sensowny): przegrywa na ulicy - bo go nie wycwiczyl do odpowiedniego poziomu; albo - I TO JEST NAJCZESTSZY PRZYPADEK - cwiczyl do tej pory gowno a nie system walki realnej i wtedy bez wzgledu na to jak sie przyklada moze przegrac - nie musi bo czesto jest tak, ze sila fizyczna, zacietosc, przypadek i inne tego typu czynniki maja wplyw na wygrana. Ale mniejsza z tym.
Analogicznie do powyzszego to tak jakby ktos sie pytal jakiego jezyka sie uczyc jak wyjezdzam do Stanow Zjednoczonych? Ktos by odpowiedzial: pochodz se na rozne sekcje jezykowe, idz se zobacz, popatrz gdzie ci sie spodoba

, czy to dla ciebie.
Co z tego, ze komus sie podoba jezyk francuski jak aby dogadac sie w Stanach trzeba znac angielski?
Tak samo z systemami walki - sa lepsze i gorsze - to normalne - problem zawsze jest jeden - jak poznac czy system jest na tyle dobry ze spelni nasze oczekiwania i ile czsu zajmie jego opanowanie? Ale to juz inna bajka i nie bede sie tu rozpisywal nie na temat. Fakt, to jest problem, bo takie pytanie musi sobie zadac poczatkujacy, ktory zaczyna swoja przygode ze SW. Niejednokrotnie tu problemem jest lokalizacja, oferta jaka daje rynek - wiec czesto sie bierze to co jest. Niestety - takie zycie.
Kung-fu (uzywajac tego stwierdzenia mam na mysli system walki wrecz) ma sie odrozniac tym od innych sportow walki, ze nacisk polozony jest na wyksztalcenie techniczne a nie fizyczne. Czyli zasada jest taka: ucze sie raz i mam te umiejetnosc na cale zycie.
I po to jest forma. Forma nie moze byc zadnym dodatkiem - musi byc sensowna (uzupelnaic sie z sensowna koncepcja walki w obrebie danego systemu) i wtedy jak jest sensowna (jej ruchy sprawdzaja sie w realnej sytuacji) to wtedy cwiczona przez 4 lata wraz z zastosowaniem - powinna wyrobic taka motoryke ruchu, ze w polaczeniu z koncepcja walki danego systemu, sprawdza sie nawet po czasie, po np. 5 latach jak rzucilismy system, przestalismy cwiczyc, a nadal jestesmy w stanie sie skutecznie obronic na ulicy przed chuliganem, ktory liznal tam troche boksu, BJJ i jest sprawny fizycznie. Jak z jazda na rowerze - raz sie ucze i mam ta umiejetnosc na cale zycie.
Zadaniem formy jest wyrobienie w mozgu pewnej matrycy neuronowej odpowiedzialnej za motoryke ruchu - wiec jak forma powinna byc dodatkiem? Musi byc powtorzona klikanascie tysiecy razy zeby wyrobic owa matryce w glowie.
I jak forma moze zatem wyrabiac nieprawidlowe nawyki jak jest odpowiedzialna za ksztaltowanie wlasnie prawidlowych nawykow? Jesli takie ksztaltuje to ciezko to nazwac w ogole forma, bo wtedy to jest zespol ruchow w ogole nieprzydatnych w walce a w takim kontekscie slowo 'forma' traci w ogole sens.
Forma musi zawierac proste ruchy, form w danym systemie musi byc bardzo malo - im mniej tym lepiej - w zaleznosci jaka forma i do czego ma sluzyc. Forma wraz z systemem - koncepcja walki - powinna gwarantowac, ze przecietny czlowiek, przykladajac sie do systemu - po 4 latach cwiczen po pare godzin w tygodniu ma umiejetnosci pozwalajace na obrone przed napastnikiem ktory w sensie zagrozenia wyrasta ponad przecietnosc. System, na ktory trzeba poswiecic wiecej niz 4 lub 5 lat nie jest moim zdaniem warty zainteresowania - no chyba ze ktos traktuje to jako forme spedzenia czasu na dluzsza mete i nie zalezy mu tak bardzo na szybkiej skutecznosci ile na ogolnym rozwoju fizycznym.
Mozg jest tak skonstrulowany, ze w krotkich momentach decyzyjnych - a takie maja miejsce w walce - nie ma czasu na przeszukiwanie 20 form i wybranie z nich sekwencji najbardziej pasujacej do zaistnialej sytuacji.
Dlatego tak wazna rzecza jest aby cwiczyc jedna forme, zawierajaca najprostrze uderzenia, bloki, aby te uderzenia i bloki byly wykonane bardzo prawidolowo - pod wzgledem technicznym - ze dobrze jest przenoszona sila, ze nie gubi sie technika w praktyce. Lepiej cwiczyc jedna forme, ktora zawiera 2 lub 3 rodzaje uderzenia, 2 lub 3 bloki i to doprowadzac w polaczeniu z zastosowaniem do perfekcji niz cwiczyc na pamiec bez pomyslunku jakies dziesiatki sekwencji ruchowych, ze potem jak przychodzi do walki to mozg ma dylemat - co wybrac - i wtedy dostaje sie w czajnik. Abstrahuje juz od tego, ze ile to trzeba byloby cwiczyc aby majac np. 6 form wszystkie je perfekcyjnie znac. Walka jest wtedy, gdy nastepuje zwarcie (wiec to co pierdolil Brucce Lee ma sie nijak do rzeczywistosci - walka w roznych dystansach :blus: Walka jest wtedy jak jest zwarcie i trzeba miec wycwiczone takie ruchy ktore sprawdzaja sie w zwarciu - np. bloki i uderzenia lokciami
Ufff, ale posta nasmarowalem :peace: . Ide zrobic sobie obiad. Wiecej nie bede pisal bo szkoda mi czasu. A w ogole forum o sztukach walki to dziwny jakis taki pomysl. O sztukach walki sie nie mowi - sztuki walki sie cwiczy
pozdrawiam Jurek

:blus: