Sztuki walki a poczucie zagrożenia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podejrzewam że to kwestia osobnicza - ale przypomnę tylko Tsukiemu że stres i napięcie wyniszcza. Jak zaczniesz się denerwować na zapas to serducho nei wytrzyma... Natomiast jest inna sprawa o której wspomniałeś mimochodem - jak to jest z poczuciem niepewności/pewności i noszeniem "batonów", nożyków czy czego tam jeszcze - czy to aby nie przesada? Ja zwykle mam przy sobie zipperke, victroinoxa (otwieracz i wykałaczka najbardziej się przydają) i malenką latarkę maglite'a - ale Gerbera (choc to tylko duzy folder) przy sobie nie noszę na codzień. Jak dla mnie to troche podswiadoma pokusa zeby kogos kolnac czy obdzielic wspomnianym batonem :?
Napisano Ponad rok temu
Łoł, źle mnie zrozumiałeś. Nie mam ochoty nikogo okładać pałą po łbie za nic! Jeżeli już, to oczywiście w samoobronie ( tych z Samoobrony też można - należy im się... :twisted: ) Zauważ też, jak duża część użytkowników budo.net.pl porusza się po ulicach z jakąś bronią. Można to wywnioskować z innych tematów w działach "ulica" czy "noże".Jak dla mnie to troche podswiadoma pokusa zeby kogos kolnac czy obdzielic wspomnianym batonem :?
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie to troche podswiadoma pokusa zeby kogos kolnac czy obdzielic wspomnianym batonem :?
Ja noszę coś zawsze (yawara, comtech stinger, balisong) i jakoś nie korci mnie, żeby testować na "sile żywej npla" Ale ja stary jestem i niespotykanie spokojny człowiek. Za to kiedyś, dawno, po napaści na mnie, nosiłem tonfe (krótko) w specjalnej uprzęży pod pachą, musiałem mieć zawsze rozpiętą kurtkę, żeby można było szybko dobyć
Napisano Ponad rok temu
w pewnym sesnie dzieki sztuce walki, która praktykuje pokonalem w dużej mierze lęk, nie boję się że ktoś tam mnie napadnie..bo w najgorszym wypadku( a właściwie poprostu) odpalę wrotki i nie będę z kimś się szarpał..jak tak nie bedzie mozna -bedę walczyl..i sparruje najlepeij jak moge..prawda?!to proste..
ale boję się, że gsy bedę szedł z moj anarzeczoną ktoś nas napadnie i nie dma rady nas obronić..to straszne uczucie..kidy idę z nią ulica i mija nas jakiś typ z drugim o mordach zakazanych już w myślach analizuję jakny trzeba było walczyc..
masakra..
ma ktoś podobne doświadczenie..i jak sobie radzicie?!
Napisano Ponad rok temu
To zle ze unikasz ciemnych ulic! Wlasnie nalezy chodzic ciemnymi uliczkami! A dlaczego? Bo jak kazdy wie- dresy boja sie ciemnoscija mam podobne jazdy jak wracam pozno wieczorem/w nocy przez miasto. staram sie omjac wiekszosc ludzi szerokim lukiem i unikam ciemnych ulic, a jak przez nie ide to wytezam sluch na "szelest dresu"
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
ale boję się, że gsy bedę szedł z moj anarzeczoną ktoś nas napadnie i nie dma rady nas obronić..to straszne uczucie..kidy idę z nią ulica i mija nas jakiś typ z drugim o mordach zakazanych już w myślach analizuję jakny trzeba było walczyc..
masakra..
ma ktoś podobne doświadczenie..i jak sobie radzicie?!
no też coś takiego mam zawsze panna może oberwać w końcu na 2 fronty bronić i uderzać to trudno tak troche :? :roll: beznadziejna sytuacja . Jak bym już był pewien ,że nie da się uniknąć walki to kazał bym pannie odejść ,ale tak zawsze to się nie da ......
Napisano Ponad rok temu
a tak wracajac do tematu.....
Tsuki nie sluchaj tych szydercow, ja tez tak mam, i jest to zwyczajna swiadomosc zagrozenia nie majaca nic wspolnego ze strachem.
To jest troche jak z jazda samochodem. Obadaj jak to robia zawodowcy np. taksowkarze (niektorzy rzecz jasna).
Napisano Ponad rok temu
a jednak ja jestem normalny.
i nawet nic mnei nie przesladuje
aikido rulezz:)
Napisano Ponad rok temu
:2gunfire: cham!a o mnie mówili ze jestem nie normalny
a jednak ja jestem normalny.
i nawet nic mnei nie przesladuje
aikido rulezz:)
Napisano Ponad rok temu
K.
Napisano Ponad rok temu
Na pewno po rozpoczęciu treningów inaczej patrzy się na pewne sytuacje(wiesz/bierzesz pod uwagę co możesz komuś zrobić w razie konieczności).
Ktoś wcześniej napisał,żeby oceniać po wyglądzie(jak dres podchodź to bądź przygotowany itp).Moim zdaniem nikogo nie należy lekceważyć-może się bowiem zdażyć,iż trafisz na jakiegoś psychola o wyglądzie niepozornym.
Napisano Ponad rok temu
nawet sobie wydrukowałem i kumplom pokazałem
Napisano Ponad rok temu
Daj sobie spokój. Twoje ulubione zajęcie to obrażać i śmiać się z innych forumowiczów. Wystarczy poczytac inne twoje posty. Ale jak ktoś ćwiczy krav mage, to zbyt wiele nie oczekujmy. :roll:KrzysT nie wiem jak ty ale ja sioe wciąz smieje:)
nawet sobie wydrukowałem i kumplom pokazałem
Napisano Ponad rok temu
To zle ze unikasz ciemnych ulic! Wlasnie nalezy chodzic ciemnymi uliczkami! A dlaczego? Bo jak kazdy wie- dresy boja sie ciemnosci
Pozdrawiam
moze nie do o klasycznych drechow mi chodzilo a o "bramiarzy". w szczecinie duzo tego scierwa sie panoszy po zmroku
Daj sobie spokój. Twoje ulubione zajęcie to obrażać i śmiać się z innych forumowiczów. Wystarczy poczytac inne twoje posty. Ale jak ktoś ćwiczy krav mage, to zbyt wiele nie oczekujmy. :roll:KrzysT nie wiem jak ty ale ja sioe wciąz smieje:)
nawet sobie wydrukowałem i kumplom pokazałem
huehehe nice1 Tsuki
Napisano Ponad rok temu
Chłopie, strasznie na poważnie traktujesz otaczający Cię świat
A tymczasem temat jaki zapodałeś, czy też raczej zaprezentowane przez Ciebie podejście jest w sumie zabawne.
Co do stałego poczucia zagrożenia - nie przejmuj się, to z wiekiem mija
A jak nie mija, to zawsze jeszcze można skorzystać z pomocy specjalisty
Pozdrawiam serdecznie (całkowicie bez ironii)
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie to to jest najlepsza historyjka na całym vortalu!A no bramiarze sie panosza i sa ci gotowi ozenic kose za byle gowno albo po prostu tak dla jaj. Ale przytocze historie: moj kumpel, dlugowlosy metal, ktorego ulubionymi zajeciem sa: pakowanie, picie i kung fu, szedl sobie kiedys ciemna ulica(w swojej dzielnicy). Mial na sobie dlugi czarny plaszcz z pod ktorego wystawal kaptur bluzy (mial go zalozony na glowe). Sunal smetnie przed siebie z niewidoczna pod kapturem twarza. Kiedy przechodzil kolo bramy, droge zastapilo mu dwoch kolesi. Cos tam zaczeli gadac o kasie itd. ale kumpel nie wciemie bity. Postanowil wykorzystac ich zabobonnosc (heh) krzyknal cos po lacinie, rzucil sie do jednego, podniosl go z ziemi za fraki i cisnal nim w drugiego. Napastnicy wstali i uciekli. Ponoc nastepnego dnia jeszcze szukali wampira
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
"Król jest nagi!"
- Ponad rok temu
-
lać czy nie lać? oto jest pytanie...
- Ponad rok temu
-
Streetboxing
- Ponad rok temu
-
Walka
- Ponad rok temu
-
Wygląd człowieka a stosunek do niego
- Ponad rok temu
-
Jak jest na ulicy i w dyskotekach w innych europejskich kraj
- Ponad rok temu
-
Zawodowcy i ich uliczne boje !
- Ponad rok temu
-
Prawne aspekty OBRONY KONIECZNEJ
- Ponad rok temu
-
dokument na TVP o MA.
- Ponad rok temu
-
Bójka na noże
- Ponad rok temu