207 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jeżyk]

Dla filozofii czy umiejetnosci walki ? Moim zdaniem glownie dla umiejetnosci walki. Cala filozoficzna otoczka to jest dodatek. Czego oczekujemy od sztuk walki ? Glownie umiejetnosci obrony siebie badz innych osob

Ile razy wykorzystałeś te umiejętności w życiu? Jeden raz, dwa, pięć? W ilu przypadkach twoje umiejętności miały znacznie krytyczne dla powstałej sytuacji?

Czekam na konkretną odpowiedź

[budo_jeżyk]

Raz w życiu przytrafiła mi się taka sytuacja ( nie z tobą )

Kurwa, czy ty możesz odpowiedzieć na pytanie, czy dałbyś mi w mordę za obelgę czy nie? bez zbędnych filozofii?

Kurcze Fiodor, zdaje mi się, że odpisałem - NIE
Cipa do statystyk

[budo_fiodor]

NIE
Cipa do statystyk

Tak przyznaję jesteś cipa od statystyk, z mojej strony EOT.

[budo_spajk]

Odpowiem ci tak pierwszy raz dostalem pozadny lomot bedac wlasnie zapalonym adeptem aikido i nic z tego co na treningach nie wyszlo mi na ulicy. Dlatego zrezygnowalem. Pozniej poszedlem po rozum do glowy i zaczalem cwiczyc prostsze za to skuteczniejsze sztuki walki. Trenujac z zasada ze z kazdej sztuki walki mozna wybrac dla siebie jakies skuteczne techniki. Nastepnym razem juz nie dalem sie lac. Zdarzylo mi sie pare razy wyjsc z groznych sytuacji bez szwanku. Nie byly to moze boje filmowe ale skuteczne wyuczone reakcje. Czesto jest tak ze jak staniesz przed gosciem trzymasz garde i rusz sie "fachowo" to juz taki ktos od razu ma ostrzezenie ze moze sie nie udac. Mialem w zyciu jesli cie to interesuje sytuacje typu "wyskkuj z kas", Dyskotekowe bojki i wiele innych. Zastanow sie czym przestraszysz jakiegos typa garda aikido? Jak to zobaczy to sie wysmieje. Jak dostaniesz w leb szybkiego sierpa to zmienisz zdanie jak ja kiedys

[budo_yester]

bo widzicie tylko jeden cel dac w ryj....ja nie neguje nieskutecznosci aikido przekonalem sie o tym w jakis tam sparingach ale mi sie to podoba a cos co lubie i sprawia mi przyjemnosc noi garb mi sie zminiejszyl kregoslup naprostowal....wiec nieciekawa jest wasza sugestia ze sa to lata zmarnowane...

[budo_fiodor]

bo widzicie tylko jeden cel dac w ryj....ja nie neguje nieskutecznosci aikido przekonalem sie o tym w jakis tam sparingach ale mi sie to podoba a cos co lubie i sprawia mi przyjemnosc noi garb mi sie zminiejszyl kregoslup naprostowal....wiec nieciekawa jest wasza sugestia ze sa to lata zmarnowane...

Kurwa jego mać, a czy ktoś pisze że aikido jest do dupy?
Mnie się osobiście podoba się i nie żałuję spędzonych tam lat i 2 dana. Trzeba rozgraniczyć pewne sprawy i o to się przypierdalamy.

[budo_spajk]

wiec cwicz przeciez ja wcale cie nie zniechecam. Mowie tylko ze jezeli mam cwiczyc jakas sztuke wali to taka ktora da mi wieksze szanse na obrone. Jesli bym chcial sobie pporawic kregoslup tobym sie zapisal na gimnastyke korekcyjna. Dlatego jak moilem wczesniej jesli cos robic to zgodnie z nazwa. Sztuka walki= skutecznosc i umiejetnosc walki.

[budo_yester]

skuteczna tez sobie znajde jakas ale ...nie wiem jak to napisac wydaje mi sie ogolnoie ze jak sie trenuje cos skutecznego dlugo jest sie pewnym swoich umiejetnosci to duzo latwiej jest wdepnac w g... ktore wczesinej by sie ominelo szerokim lukiem i dostac lomot,stracic zycie itd wiec nie wiem czy to bezpieczniej osobisciew smiem watpic po prostu wieksze umiejetnosci wiekszy level kontaktow i sporow

[budo_jeżyk]

NIE
Cipa do statystyk

Tak przyznaję jesteś cipa od statystyk, z mojej strony EOT.

Zatem pytanie do forumowiczów:

1. Czy znacie kogoś, kto dzięki sztukom walki w ciągu ostnich trzech lat uratował w walce swoje życie, uniknął w walce "ulicznej" poważnego uszczerbku na zdrowiu lub uratował tzw. honor?

Zawodowców wykluczamy, to ich praca.

[budo_spajk]

watpie bo jezeli jestes dobry to wiesz o tym co mozesz komus zrobic w wypadku jakiejs bojki. Pozatym ktos kto ma poczucie swojej wartosci raczej nie chce udowadniac za wszelka cene swoich umiejetnosci chocby dlatego aby uniknac rozglosu i ewentualnych nastepnych bojek. Tak ogolnie to mimo wszystko zalezy wszystko od charakteru danego czlowieka.

[budo_yester]

to wytlumacz mi czemu ja jakos nie mialem okazji sprawdzenia swoich umiejetnosci na ulicy...a inni forumowicze no masakra 3 ataki nozem ciagle ich ktos rabuje, inwazja dresow cos o tej pokorze po MA to sladow nie ma...

[budo_jeżyk]

Odpowiem ci tak pierwszy raz dostalem pozadny lomot bedac wlasnie zapalonym adeptem aikido i nic z tego co na treningach nie wyszlo mi na ulicy. Dlatego zrezygnowalem. Pozniej poszedlem po rozum do glowy i zaczalem cwiczyc prostsze za to skuteczniejsze sztuki walki. Trenujac z zasada ze z kazdej sztuki walki mozna wybrac dla siebie jakies skuteczne techniki. Nastepnym razem juz nie dalem sie lac. Zdarzylo mi sie pare razy wyjsc z groznych sytuacji bez szwanku. Nie byly to moze boje filmowe ale skuteczne wyuczone reakcje. Czesto jest tak ze jak staniesz przed gosciem trzymasz garde i rusz sie "fachowo" to juz taki ktos od razu ma ostrzezenie ze moze sie nie udac. Mialem w zyciu jesli cie to interesuje sytuacje typu "wyskkuj z kas", Dyskotekowe bojki i wiele innych. Zastanow sie czym przestraszysz jakiegos typa garda aikido? Jak to zobaczy to sie wysmieje. Jak dostaniesz w leb szybkiego sierpa to zmienisz zdanie jak ja kiedys

Rozumiem, że tych sytuacji nie udało się uniknąć? Zostałęś napadnięty z nienacka i musiałeś się bronić?
Pytam poważnie

[budo_spajk]

to raczej sie ciesz ze takiej okazji nie miales i zycze ci abys jej nigdy nie mial. To co pisze wielu ludzi nie musi byc prawda wiec nie musisz wszystkiego brac calkiem na powaznie

[budo_szczepan]

Ile razy wykorzystałeś te umiejętności w życiu? Jeden raz, dwa, pięć? W ilu przypadkach twoje umiejętności miały znacznie krytyczne dla powstałej sytuacji?

Czekam na konkretną odpowiedź

Jezyk,
No nie zalamuj chlopakow, bo przestana cwiczyc! przeciez jak im zabierzesz taki piekny cel treningow, to zalamanie psychiczne gotowe No i Fiodor przestanie sie bawic w Vortal, a tego to bym nikomu juz nie zyczyl :twisted:

Zrozum Jezyku, dla nich takie "skuteczne" bicie sie na ulicy w obronie Ojczyzny, Honoru, Zony, Dziewczyny, Dzieci (mozna wstawic dowolny powod) to podstawowy motor treningowy. Jak im to zabierzesz, to NIC nie zostanie, no po prostu przygnebiajaca pustka! I kto to wytrzyma????

Pamietaj co Lud wolal do Imperatorow rzymskich : "Chleba i igrzysk!!!"
a ty im udowadniasz ze te igrzyska to tylko taka zabawa, a nie prawdziwa walka :wink:

[budo_fiodor]

Coś w tym jest szczepan, jakaś głębsza myśl.

[budo_smook]

Jeżyk sugerujesz ze umiejetnosc walki nie przydaje sie w zyciu? Dawno nie slyszalem wiekszej bzdury skutecznosc daje wiare w swoje praktyczne mozliwosci. Jestem ciekaw jak np. ktos o mocniejszym wygladzie niz ty zacznie ci bluzgac a ty mu nawet nie odpowiesz bo bedziesz sie bal ze ci włoi. Liczysz ze taka badz podobna sytuacja ciebie nie spotka a ja gdy widze z naprzeciwka jakiegos podejrzanego typa wole wiedziec ze w razie czego zawalcze i mam duze szanse wygrac niz pocieszac sie ze napewno nic mi nie zrobi. A ze najczesciej atakuje kilku i jeszcze ze sprzetem to nie prawda. Poza jednym wyjatkiem zawsze musialem bic sie w pojedynke. Zakladaj sobie ze nigdy nie bedziesz musial sie bronic ale pamietaj ze to ty musisz sie przystosowywac do rzeczywistosci a nie ona do twoich zalozen i statystyk a w sytuacji podbramkowej oparcia nie znajdziesz w otoczce z aikido ale wylacznie we wlasnej skutecznosci.

[budo_feniks]

Tak znam takie przypadki p.Jeżyku, kiedy nie bylo 3 letniego stazu sw a osobki wyszly calo z opresji.
Przyklad: moja byla dziewczyna zostala napadnieta w bialy dzien przez dwoch napastnikow i trenujac ponad roczek byla w stanie skutecznie ich odstraszyc. Nie wyszla z tego bez zadnego zadrapania, ale gdyby nie to, ze przez treningi miala wieksza pewnosc siebie i juz jakas technike, byla w stanie zareagowac odpowiednio, zaskakujac zbyt pewnych siebie facetow.
Drugi przyklad: tez dziewczyna 8) Zostala napadnieta i miala zostac zgwalcona przez goscia, trenowala tez ponizej 3 lat. Zlamala mu reke i bylo po zawodach. Takze takie przypadki nie sa rzadkoscia, chociaz wiele tutaj zalezy od psychiki czlowieka, a jego umiejetnosci sa dopiero na drugim miejscu.
Ja osobiscie po Twoich slowach p.Fiodor bez obrazy dalbym w leb, nie wazne czy bym trafil, nie patrzylbym na Twoje umiejetnosci. To sa mocne slowa, ktore nie tylko, by zranily moja milosc, ale i mnie, bo wkoncu ta osoba mi jest bliska i napewno w takiej sytuacji z pokora i miloscia do wszystkich nie odszedl bym w sina dal, bo nie takie zachowanie jest na miejscu.

[budo_jeżyk]

Ja osobiscie po Twoich slowach p.Fiodor bez obrazy dalbym w leb, nie wazne czy bym trafil, nie patrzylbym na Twoje umiejetnosci. To sa mocne slowa, ktore nie tylko, by zranily moja milosc, ale i mnie, bo wkoncu ta osoba mi jest bliska i napewno w takiej sytuacji z pokora i miloscia do wszystkich nie odszedl bym w sina dal, bo nie takie zachowanie jest na miejscu.

Rozumiem, że ćwiczysz SW po to żeby lać każdego kto cię obrazi? To jast twój podstawowy cel ćwiczenia? Tak?

[budo_jeżyk]

Zakladaj sobie ze nigdy nie bedziesz musial sie bronic ale pamietaj ze to ty musisz sie przystosowywac do rzeczywistosci a nie ona do twoich zalozen i statystyk a w sytuacji podbramkowej oparcia nie znajdziesz w otoczce z aikido ale wylacznie we wlasnej skutecznosci.

Rzeczywistość jest taka, 99% zwykłych ludzi nie musi się z nikim bić. Ulice nie są pełne gangów fighterów, którzy tylko czekają, żeby cię zaatakować "bokserską seria". Pojedyńcze przypadki nie zmieniają tego faktu. Wystarczy wyłączyć telewizor i spojżeć na to realnie. Jeżeli ktoś czuje się zagrożony ma dużo innych sposobów, aby się zabezpieczyć. Jeżeli moją motywacją do ćwiczenia jakiejkolwiek SW ma być umiejętność zaduszenia kolegi, który mnie obraża, to mi szkoda na to czasu, to proste

[budo_spajk]

Piszesz tak chyba tylko dlatego ze nigdy nie miales okazji do tego aby sie bronic. Odpowiedz mi wiec jaka byla twoja motywacja do pojscia na treningi SW ? Filozofia ? moze chec poznania innych ludzi ? Mysle ze motywacja wiekszosci ludzi jest trening skutecznej umiejetnosci walki z zamiarem wykorzystania w sytuacji zagrozenia. Oprocz tego czesto aspekt czysto sportowy.