Re: Idioci...
Dziś stwierdził, że chętnie by mi "wpierdolił". Powiedziałem mu, żeby spróbował... wymiękł
. Ale się nie zamknął.
Wiem, moge go ignorować (to najlepsze rozwiązanie). Ale jestem dopiero na trzecim roku... jeszcze ponad dwa lata będę go widział... :?
też już tego typu cytaty słyszałem ,nic sobie z tego nie robiłem, ale zawsze do czasu, zdybaj go w jakimś zakamarku, zapytaj o ten wpierdol, i pogadah z nim ręczni, skoro chce ci wpierdolić jak piszesz, skoro ci tak gada, to znaczy że musialem mu popuscic wczesniej i siegnój rozbestwił. Nie da ci spokoju dopóki coś go nie zaboli, nmnie jak by coś takiego walnął, to bym odpowiedział, jak Ty a co do dalszej reakcji to nie wiem. Sprowokuj go do akcji, aj kktos pisał, pobijecie, a Ty będziesz wiedział na czym stoisz, on zrestą też.
Co do trzeciego roku studiów, mieliśmy też gnoja na studaich, co się wpychaj przed szereg, na baletech wywoływaj awantury, w których ze dwa trzy razy paru innych oberwało itp., przed egzaminem wpychał się przed mnie, no to pusciły mi nerwy, dwa szybkie, był wir przed drzwiami, szamotanina, wrzaski dziewczyn, fajno było, troche mnie geba bolała, bo oddać potrafił, on tego dnia nie zdawał już egzaminu, ja zdałem :-) ale tak nie postępuj, ja byłem na tego gościa cięty, i miałem poparcie innych.