41 odpowiedzi w tym temacie

[budo_morfen_usuniety]

Ciekaw jestem jesteście w stanie podać całkowitą ilość swoich urazów jak dotąd: Ja miałem - skręcenie kciuka, lekkie skręcenie barku ze złamaniem w okolicach wyrostka barkowego, zszywany palec po nożu. Chyba tyle A co u was???

[budo_aviator]

Sorki, ale w tej chwili trudno mi sobie przypomniec jakiej kontuzji jeszcze nie mialem.

[budo_gavu]

ja bynajmniej nie miałem kontuzji jaj

[budo_eax]

troche tego bylo - barki, kciuki, ryjek i troche pomniejszych ktorych raczej dokladnie nie wylicze

[budo_charlie]

złamana lewa ręka
złamany duży palec u prawe nogi
kontuzja lewego kolana - do tej pory nie wiem co było ale noga profilaktycznie w gipsie 2 tyg 8)
złamany mały palec u prawej ręka - nie trafiłem tymi koścmi co trezba ale na swoej usprawiedliwienie dodam że byłem niekumaty wtedy jeszcze :roll:

to tyle z tych poważniejszych
całe szczęście od 6 lat omijają mnie kontuzje i oby tak dalej !

pzdr

[budo_zlotyelf]

- szyty ryj
- wybite palce [róze w różnych latach, najcześciej przy jakiś grach zespołowych : P ]

więcej gzrechów niepamietam.

[budo_randori]

Biorąc pod uwagę całe życie ,łącznie z treningami to:pęknięte dwa żebra,złamany nos,wybite dwa palce w ręce,wybity paluch u nogi,nadkruszone zęby,naderwane wiązadła w kolanie,coś kiedyś z kością przedramienia.

[budo_kocyk]

jedno... i bede tajemniczy

[budo_mana kanabis]

Ćwicze od września capo.. miałam wybite 2 palce i poszły mi torebki stawowe w dłoni, następnie miałam obciążone łydki i to chyba tyle..
Czekam na następne, jak słyszałam nieuniknione :?
Ale co to dla mnie :wink:
PODRAWIAM

[budo_rajek]

Na szczęscie raczej nic poważnego przez te pare lat się nie działo. Z tego co pamiętam to wybity bark, jakieś torebki stawowe palców dłoni(ile nie pamiętam bo to się non stop zdarza), szyta powieka,no i jak to ujął lekarz "otwarte zwichnięcie" małego palca lewej ręki. Jakoś kontuzje mnie omijają

[budo_jankes]

zlamany bark typu zielona gałazka ( tak mi powiedzial pan DR) , zlamanie kosci grochowatej w nadgarstku (bodajze sie tak nazywa)
skrecone kostki preztracone 1 kolano (podejrzenie klopotow z lekotka) a oby dwa kolana do dzis strelaja 2x zlamany nosek, powybijane paluchy i duzoo duzo tego........ a kiedys sie cieszylem ze jeszcze nic nie mialem zlamanego

[budo_eax]

co to bylo ta zielona galazka 8O

ehh tyle kontuzji a mowia ze sport to zdrowie

[budo_jankes]

to tak jak bys zlamal mloda gałazke nie do konca zlamana kosc obojczykowa trzymala sie na ostatnim wlosku.
Sportowanie sie jest zdrowe ale nie sport uprawiany w duzej czestotliwosci tak zwany wyczynowy (bo cwiczyc cokolwiek iles tam lat jest wyczynem )

[budo_miszka]

low-kicknolem w kolano kolegi i dostalem gipsowa skarpetke na miesiac...
nie ma tego zlego - tricepsy rosly jak na drozdzach!

[budo_eax]

to byla ironia. imho nie da sie cwiczyc dluzej SW i nie miec zadnej kontuzji.

[budo_macias]

po 4 latach cwiczenia Sw w koncu i mnie dopadlo-nadciagniete miesnie kolo kostki,i cos tam z sama kostka ( 2 lekarzy-2 opinie ).ale juz jest coraz lepiej,choc opuchlizna ciagle sie jeszcze 3ma (ale przynajmniej nie mam juz pomaranczy u nogi, tylko mandarynke :wink: )

[budo_saku]

chronologicznie:

-skrecona kostka
-nóż w łydce(4 szwy)
-złamana ręka(nadgarstek)
-ściąganie krwi z ucha(kalafior sie robił)
-zerwany mięsień piszczelowy
Teraz coś mam z dużym palcem u nogi tylko nie wiem co
A nos to nawet nie wiem kiedy mi się skrzywił, prawdopodobnie od uderzenia piłką w podstawówce(lubiłem stać na budzie) 8)

[budo_yester]

bedac dzieckiem lepsze kontuzje miewalem np. walka na kamienie duzo krwi i szyta glowka ta zabawa byla fajna takze na jedenj nauczce sie to nie skonczylo, kiedys stalem w ogrodku(bez bucikow) i bawilem sie widlami tj. podnosilem rzucalem wbijalem w ziemie i raz w bijajac w ziemie niezauwazylem nozki sowojej i poszlo po niej a raczej przez nia milutkoo, obecnie to jakies lighty typu wybicia palcow, dwa dni temu szrama na nosie ale to przy zgrzewie na stoku wiec jakby ewoluowalem w robieniu sobie kuku

[budo_eax]

to byla ironia. imho nie da sie cwiczyc dluzej SW i nie miec zadnej kontuzji.

znaczy sie zart. oczywiscie

[budo_trzyule]

nie będę podawał historii choroby, podam jedynie najzabawniejsze:
mam troszkę niesymetryczne usta, po nieudanym strzale z łuku mojego kuzyna.