Dobry "tekst" na ulicę.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no ale jak on sobie tą krzywde zrobil "waląc z bani"? twarzą Cie uderzył?
No faktycznie, okreslenie 'z bani' raczej malo tu pasuje... Dokladnie rzecz biorac to nie wiem jak to sie kolezce udalo, bo w sumie pomysl walenia glowa byl glupi z jego strony - ja siedzialem a on stal Co prawda elegancko przygarbiony, bo przez te spiewy nic bym nie uslyszal ale i tak mocno zdziwilem sie, ze jakos trafil mnie 'glowa'. A co do tego co sobie zrobil... Hem. Nie wiem jak to jest ale twardy leb mam i zawsze sie jakos tak dzieje, ze jak ktos mnie z lba wali to pozniej kurwi... Co prawda przydarzylo mi sie raptem 3 czy 4 razy ale nie wiem jak to jest, jakos tak sie ladnie udaje mi nadstawic...
----------
Tak w kwestii tekstow i szantazu nozem ( poniekad ). Warszawa, przystanek tramwajowy przy Teatrze Powszechym znany swego czasu jako miejsce w ktorym dzieja sie rozne dziwne rzeczy i dziwnych ludzi sie spotyka ( na dodatek nigdy nie wie kto jest skad :? ) Lekko podkurwiony czekam na tramwaj, bo wlasnie zagadalem sie z panienka i musze sie cofnac jeden przystanek do szkoly a zaraz sie zajecia zaczna. Katem oka patrze - idzie jakies cos szczerbatego, wzrost ladne 190, skorka, zielony szaliczek - ogolnie rzecz biorac kiepsko wygladajacy typ.
T: Te, ktora godzina?
J: Nie wiem, cos kolo 17...
T: Jak to nie wiesz? To sprawdz?
J: Wez sie zapytaj kogos, kto ma zegarek albo komorke... oki?
T: ... A masz jakis hajs?
J: Mam ale nie za duzo... [ wyciagam drobne z kieszeni ] ...sorry ale chyba sie z toba nie podziele - cos na obiad musze zjesc dzisiaj.
T: [ lekko poirytowany widze ] Dawaj hajs, bo jak nie to albo przyjda koledzy [ i tu machnal reka gdzies na druga strone ulicy ] albo to... [ i wyjal dyskretnie motylka, rozlozyl, zlozyl i z powortem schowal z reka do kieszeni ]
J: Daj spokoj, jeszcze sobie krzywde zrobisz...
Odwrocilem sie spokojnie i chce odejsc... Wiem - durny pomysl, bo jakby sie kolega wkurwil to mialbym juz noz w plecach... Co do kolegow to jeszcze przed tym jak do mnie podszedl rozgladalem sie na wszelki wypadek i nie zauwazylem nikogo w dreskach ani nic w ten desen a tym bardziej mialem to gdzies, ze koles przyszedl z drugiej strony niz pokazal...
T: Kurwa, chodz tu!
Zdebialem. Spierdalac? Nie ma gdzie, ja z plecakiem, koles duzo wyzszy to te 5 metrow przewagi duzo nie da... Odwracam sie spokojnie...
J: Czego?
T: A skad ty jestes?
J: Z [...]
T: A to trzeba bylo tak od razu mowic...
J: A co tak to myslales, ze to jakis frajer stoi? No ladnie...
T: Eee... sorry...
J: Masz fajka?
I w tym momencie zaczely trzasc mi sie nogi. A to tylko dlatego, ze zaczal dzwonic mi telefon ale na szczescie dzwonek to cos, czego w zasadzie nie uzywam Inna sprawa, ze jak juz w koncu przyjechal ten cholerny tramwaj to jak tylko ruszyl a kolega zostal na przystanku to myslalem, ze zemdleje ale co tam...
No wiec jak widac jednym tekstem to nie ale seria to nawet czlowieka z nozem mozna zaszczekac
Napisano Ponad rok temu
oo widze ze czytalo sie Pratchetta a tak btw: cool historyjki( zlopanie = chlanie tylko sie wiecej wylewa )
Napisano Ponad rok temu
Goście zostawili dziewczyny i dosiedli się do mnie. Dziewczyny zaraz zwiały i zostałem z nimi sam. Zaczeliśmy gadać okazało sie że obaj wyszli z pierdla i jadą odwiedzić kolegę w Skarżysku. Nie pamiętam dokładnie o czym gadaliśmy bo cała akcja miała miejsce 4 lata temu ale musiałem dobrze naijać bo na koniec jak pociąg dojerzdżał do Tarnobrzega starszy stwierdził że gdyby nie był ze mnie taki fajny gość to teraz by mi wpierdolił i zabrał kurtke bo mu się podoba. ( Miałem nowego Alpinusa z hydrotexu ). Jak wysiadłęm na stacji puściła adrenalina. Cała drogę do domu dygotałem.
Drugą akcję miałem w pociągu tej samej relacji tym razem grupa pijanych żołnierzy zaczeła sie do mnie przypieprzać czemu mam wojskowe buty. Kazali mi wysiadac na najbliższej stacji albo mnie wyrzucą z pociągu. Na szczęście znó uratowała mnie głowa i gadana. Udało mi się ich przekonać żeby zostawili mnie w spokoju. Sory za długi post. Tak więc moje dotychczasowe uliczne doświadczenie mówi mi że nie ma jak rozsądek i gadana.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
... jechala na egzamin dwuch kolesi sie dosiadlo i przedstwaili jako studenci chwile dyskutowali zeby uspic jej czujnosc potem przydusili i okradli z komorki i chyba bizuteri... i wyrzucili z pedzoncego pociagu...a jaki byl motyw jeden z napastnikow mial urodziny a jego wymarzonym prezentem byla smierc czlowieka... namierzyli ich przez lombard w ktorym sprzedali skradzione rzeczy...Za dlugosc posta nie przepraszaj. Liczy sie jakosc, a nie ilosc, zwlaszcza ze opisywales dokadnie sytuacje. Co do tych pociagow to prawda. Nie wiem jak to dokladnie bylo, ale bodajrze jakis czas temu czytalam ze zabito dziewczyne jadaca w pociagu, siedziala sama noca w przedziale. Nie pamietam juz jak to dokladnie bylo (w wiadomosciach chyba i o tym mowili), dalo mi to myslenia.
Napisano Ponad rok temu
Ten fragment mnie rozbroił(...)to mu kurwa dupe wystawiłem i ide dalej...(...)
ciepło było, pierwszy dzień budy, ja wracam od dupencji rozgrzany to pokazałem posladki a czemu sie nie chwalić od tamtej pory nie bardzo go widze na mieście ale czekam na okazje żeby dac mu w pysk... no mściwy jestem co zrobisz? życie :twisted:
Napisano Ponad rok temu
oo widze ze czytalo sie Pratchetta (...)( zlopanie = chlanie tylko sie wiecej wylewa )
No proste
Skojarzenie Pratchett i tekst na ulice
Mamy maga i nie zawachamy sie go uzyc
Napisano Ponad rok temu
Swoją drogą,tylko życie może napisać takie scenariusze...
Napisano Ponad rok temu
zycie albo PratchettGenuineMuumi świetne opowieści.Jak masz inne na składzie,to zapodaj 8)
Swoją drogą,tylko życie może napisać takie scenariusze...
hmm a mi sie od razu kojarzy tekst z "zadziwijacego maurycego":Skojarzenie Pratchett i tekst na ulice
Mamy maga i nie zawachamy sie go uzyc
"- Czy jest tu jakis czarownik?
- Nie...
- Moze czarownice?
- Nie, nie ma zadnych czarownic.
- To dobrze. A moze jakis ciezko uzbrojony troll zatrudniony przez kampanie przewozowa?
- Watpie.
Przez chwile nie dzialo sie nic, slychac bylo tylko szum deszczu.
-A co z wilkolakami? - zapytal wreszcie glos.
-Zadnych wilkolakow..
-W porzadku... Jeszcze wampiry. Czy sa tam jakies wampiry?
-NIE! Jestesmy po prostu niegrozni!
W oknie pojawila sie kusza
-Oo w takim razie pieniadze i zycie. To jest transakcja wiazana typu dwa w jednym, zrozumiano?"*
albo
"-Jestem twoim najgorszym koszmarem...
-Tym w ktorym ozywaja moje skarpetki i (...)?*"
Pozdrawiam
*- teksty oczywiscie skrocone itd.
Napisano Ponad rok temu
a jest jakis inny gatunek dresow np; dresy z srednim rozumkiem 8O
LAMUS...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
- Ok juz daje ...
No i dałem ..rzuciłem jednemu go w twarz..a ze akurat wracałem z treningu siatowki i miałem w nib buty uderzyłem nim go pod takim katem zeby dostał butami ;] dostal tak ze i ze wzgledu na zaskoczenie i sile uderzenia wywalil sie na glebe ...ten drugi dostał kopa na morde ( jeszcze wtedy glany nosiłem ;p ) i bylo po sprawie.
Zlapalem plecak po uprzednim odepchnięciu kolesia ktory dostał plecakiem bo juz wstawał ..ten co dostał kopa ani myslal wstawac ..zlapałem plecak i uciekłem
Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze mialem wielkiego farta ..bo chlopaki czuli sie pewnie i nie byli jakimis tytanami ...zostali zaskoczeni i pewnie nawet nie chcieli mnie gonic (przynajmniej nie widzialem bo wybieglem na ulice dosyc jasna i pelna ludzi) lae chcialem udowodnic ze najlepszym rozwiazaniem jest wlasnie szybka decyzja ...obadac sytuacje gdzie uciec ..kop w twarz i natychmiastowa ucieczka...pamietajmy ze nikt nie jest brucem lee i akcje 10/1 zdarzaja sie tylko na filmach
chcialbym rowniez zaznaczyc ze ja wtedy wcale jeszcze nic nie trenowałem ...wczesniej 2 lata mialem kontakt ktorki z Kyohuskinem - dopiero rok po tym zdarzeniu zaczalem cos cwiczyc (potem przestalem i zaczynam od nowa teraz)...takze naprawde na ulicy liczy sie szybkosc dobra decyzja i nieco szczescia ...nie trzeba miec czarnego pasa ;]
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kop w twarz i natychmiastowa ucieczka...pamietajmy ze nikt nie jest brucem lee i akcje 10/1 zdarzaja sie tylko na filmach
ciesze się,ze ci sie udało,jednak pamietaj równiez o tym,ze nie bedąc bl,moze ci sienie udac juz koniecie na twarz,a wtedy bedzie bardzo niesympatyznie
poz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ulica-forum dla leszczy
- Ponad rok temu
-
POMOZCIE TROCHE -czyli jak spunktowac goscia
- Ponad rok temu
-
Ugodzony ostrym narzędziem
- Ponad rok temu
-
A teraz spojrzmy od drugiej strony....
- Ponad rok temu
-
Agresja na ulicy - roadrage
- Ponad rok temu
-
pytanie z serii "co wybrać" - ale bardziej sprecyz
- Ponad rok temu
-
kilka pytań od laika :)
- Ponad rok temu
-
Co najlepiej zrobić podczas "zaczepki"?
- Ponad rok temu
-
polskie aniolki charliego
- Ponad rok temu
-
sami to sobie zobaczcie
- Ponad rok temu