kontuzje i ochraniacze
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dzisiaj sie sprzeczalem z kolega na temat kontuzyjnosci w capo. ja nie cwicze, on za to cwiczy i przedstawil mi dosyc dluga liste kontuzji jakie na wlasne oczy widzial w swojej sekcji. poczawszy od luznych wybitych palcach a skonczywszy na polamanych konczynach i gwozdziach w sczece konczac. w zwiazku z powyzszym urodzilo mi sie kilka pytan. czy to prawda? czy zeczywiscie treningi sa az tak niebezpieczne? jesli sa, to czy nie wartoby pomyslec o ochraniaczach (kolega mowil ze to nie do pomyslenia ze wzgledu na tradycje i kulture, ale imho bezpieczenstwo wazniejsze)? czy ktos z was stosuje ochraniacze (kask, szczeka, ochraniacze stawow)? czy (jezeli zeczywiscie kontuzji jest tyle i takich) wlasciciele klubow nie boja sie prawnych reperkusji wkurzonych rodzicow?
"wchodzi kto chce wychodzi kto moze" <- a to slyszales
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jakieś opaski uciskowe itp. to jak najbardziej, trzeba dbać o stawy...
U nas tak drastycznie nie było, zdarzają się kontuzję, ale 99% z nich to wynika z głupoty ;P (czytaj: braku rozsądku, nieodpowiedniego rozgrzania, zabierania się z motyką na Słońce, czasem niewiedzy).
Rzeszta, 1% to przypadki, gdy np. dwie osoby w roda kopną w przeciwne strony jednocześnie (choć to też można podciągnąć pod nierozwagę i nieuwagę).
Napisano Ponad rok temu
Ja kiedyś słyszałem opinię, że capoeira to najbardziej urazowy sport walki.
A gdzie tam. Mi na capo caly czas dokuczaly kolana ale to przez granie w koszykowke na betonie przez ladnych pare lat.
Yak - z tego co zauwazylem na capo nie ma takiej rzezni. Przez rok jak pamietam byla jedna zlamana noga - jak na 200 osob to chyba nie jest wiele.
Napisano Ponad rok temu
o ile to w ogole prawda, to bycmoze dlatego ze w innych sportach wali zawodnicy wychodzac naprzeciw siebie sa nastawieni na ostra walke na starcie a w capoeira to chyba jest jednak duzy element zaskoczenia bo nigdy nie wiesz cyz komus nagle sie nie zachce zastosowac na tobie bardziej kontaktowo jakies techniki, co o tym myslicie?Ja kiedyś słyszałem opinię, że capoeira to najbardziej urazowy sport walki
Napisano Ponad rok temu
Na pewno masz rację w tym co piszesz, ale problem nie polega na tym czy komuś się zachce stosować jakieś techniki czy nie, ale na tym, ze może się zdrzyć, że jakies uderzenie, które miało przejść obok trafi w przeciwnika. Nikt rozsądny nie kopnie szybko meia lua de compasso z zamiarem trafienia rywala w żebra, ponieważ skończy się to złamaniem. Capoeira dlatego jest bez kontaktu, ponieważ uderzenia jak już dosięgną celu to robią wieeeelkie szkody. A że czasem tego celu dosięgają to stąd urazy. Ja ostatnio dostałem z meia lua de compasso w oko i pękł mi łuk brwiowy. W sumie nic strasznego, nawet bez szycia się obeszło. To jest ryzyko gry w roda. Dlatego capoeira nie używa ochraniaczy bo gra jest bez kontaktu.
o ile to w ogole prawda, to bycmoze dlatego ze w innych sportach wali zawodnicy wychodzac naprzeciw siebie sa nastawieni na ostra walke na starcie a w capoeira to chyba jest jednak duzy element zaskoczenia bo nigdy nie wiesz cyz komus nagle sie nie zachce zastosowac na tobie bardziej kontaktowo jakies techniki, co o tym myslicie?Ja kiedyś słyszałem opinię, że capoeira to najbardziej urazowy sport walki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kontuzje na capo sie zdarzaja. nie wiem czy czesciej niz w innych sztukach walki, ale ja widzialem sporo i kilka (mniej niz 5)naprwade powaznych. capoeira mata um
a ochraniacze - heheheheee... bez ryzyka nie bylo by przyjemnosci
marreco - z tego co mnie nauczyli to compasso powinno sie kopac wlasnie na wysokosci zeber wystarczy odpowiedziec tym samym.
moro - masz duzo racji. podstawowa roznica pomiedzy capo a innymi SW polega na tym ze generalnie jak wchodze do roda to moim celem jest zagranie z nia gry. to jak sie gra generalnie zalezy od rytmu berimbau. jesli gra przyspiesza to jest duza szansa ze ktos kto cwiczy krotko zaliczy strzal (najczestsza akcja to zrobienie uniku na kopniecie). najwiecej powaznych urazow (ktore widzialem) zdarzalo sie pomiedzy poczatkujacymi. jeden robi unik nie w ta strone, drugi nie zauwaza i nie hamuje kopniecia - bec - lucharrra. i najczesciej winowajca bylo compasso (lub rabo de arraia)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
polamanych szczek? 8OAaa i jeszcze jedno... odnosnie szczek i takich tam. W naszej grupie bylo pare polamanych
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No Formiga mial zepsuta szczeke 'z nogi' Calangopolamanych szczek? 8OAaa i jeszcze jedno... odnosnie szczek i takich tam. W naszej grupie bylo pare polamanych
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zakupy w zagranicznych sklepach internetowych
- Ponad rok temu
-
Quo Vadis, Capoeira?
- Ponad rok temu
-
Capoeira+...
- Ponad rok temu
-
capo vs. jiu jitsu
- Ponad rok temu
-
Odchodzenie ludzi od capo
- Ponad rok temu
-
Epizody capo
- Ponad rok temu
-
Capoeira w tramwaju ?
- Ponad rok temu
-
Film tvp2
- Ponad rok temu
-
Impreza Brazylijska 7 II Klub dziennikarza Warszawa
- Ponad rok temu
-
CZy po dwóch latach judo Nadaje sie na capoeira??
- Ponad rok temu