Miałem ochotę odpisać dokładnie. Problem w tym że moich wyjaśnień także byś nie zrozumiał. Twoje zarzuty w większości wynikały z błędnych interpretacji tego co napisałem.zbiór Twych uwag
Z metodologią nauk jestem zaznajomiony, włanie dlatego napisałem co napisane było.
Powiedz mi co to jest prawda, skoro nauka jej poszukuje? Rozwój nauki współczesnej zaczął się właśnie od zarzucenia prawdy na rzecz pewności wiedzy. No ale, przecież sie nie znam
Wiara i hipoteza różni się tym, że gdy uwierzysz w "coś" to na tym polegasz. Hipoteza jest tylko po to by ją zweryfikować, jak zweryfikować się nie da /np. bóg/ to ją odrzucam. Nie można polegać na niesprawdzonej hipotezie.
Egipcjanie i fenicjanie liczyli i mierzyli na długo przed powstaniem matematyki. Nawet jaskiniowcy potrafili rozróżnić 2 mamuty to więcej niż 1. Matematyka to nauka teoretyczna, abstrakcyjna. Liczyby i znaki to tylko język matematyki. Abstrakcyjność powstała po oderwaniu od przedmiotu /mamutów czy czegokolwiek co było liczone/.
Feyerabend przegiął pałę. Równie dobrze mógłby głosić że nie istnieje nauka.
Jakież to odkrycia naukowe dokonano przez objawienie? Choć jeśli przyjąć Feyerabend'a to wszystko jesti nie jest nauką - to kwestia konwencji. Np. religia jest nauką. Hmmm...
Fizyka się nadaje, my nie potrafimy. nie sztuka opisać 1 spadającą piłeczkę pingpongową, ale 100 piłeczek wysypanych z wiadra będzie ciut trudniejsze. Opisanie i zmierzenie wszystkich sił dziłających na aikidoków podczas wykonywania techniki, nawet z pominięciem wiatru, odziaływań księżyca i innych takich jest po prostu niewykonalne.
Przez uchwycenie stanu fizycznego mózgu, rozumiem kompletny fizyczny obraz całości mózgu/każdego impulsu elektrycznego na każdym neuronie etc./. Metody badawcze o których mówiłeś dają jedynie wycinkową pośrednią informację o przejawach działalności mózgu.
Poszukaj sobie coś o materializmie stanu centralnego.
Odzdziaływania są przejawem działania materii na materię.
O co chodziło z informacją? Namówiłeś kiedyś kamień żeby się ruszył?
Nie pijcie tyle to nie będziecie drgać
Ja sobie siedzę na krześle i nic a nic mi nie drga. Uke na macie też nigdy mi nie drgał. Nie mieszajmy teorii z TU I TERAZ.
Uważaj z tym otwieraniem spadochronu, bo pełno głupot na tym świecie, jak otworzysz na ziemi to sie pobrudzi i sznurki się splączą, wtedy to już na pewno nie zadziała.