41 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mr smail]

paskuda - czasami trzy godziny!

aiki - no jak mam skromnosc odrzucic, przeciez wtedy bede nieskromny...

[budo_szczepan]

Prawda jest taka, ze jakikolwiek egzamin masz do przejscia to sie do niego przygotowujesz

Cwiczenie SW to kompletnie co innego. Masz przezyc, i to wszystko. Do tego przygotowujesz sie caly czas, nie ma okresow "na spocznij".

[budo_aiki]

Tomek no to przynajmniej spusc skromnie oczeta, zloż rece w małdrzyk, buzie w ciup a rece w podołek..

pono pomaga :-)))))))))

[budo_mr smail]

taak Szczepan, a Sw Mikołaja widziales?

[budo_pmasz]

co to jest małdrzyk???

[budo_mr smail]

Piotrus nie czepiaj sie, coby to nie bylo, to nie bede odrzucal skromnosci, bo skromnosc o moje drugie imie!

[budo_pmasz]

ja po prostu nie wiem co to małrzyk!!!

[budo_prorock]

ja po prostu nie wiem co to małrzyk!!!

Występuje w Ogniem i mieczem i w Moralności pani Dulskiej. Cnotliwe dziewczęta składają ręce w małdrzyk.

[budo_pmasz]

mufka???

[budo_mr smail]

nie mufka tylko maldrzyk, mufka jest gdzie indziej

[budo_ankata]

Moj sensei jest skromny 8O :wink: :roll: 8) ,moze powinnam sobie to czesto powtarzac ,to moze w to uwierze

[budo_aiki]

Porock.. jedyny oczytany gratuluje..

Raz w radio nadano wykład kto to był Piast Dantyszek,
Potem puszczano różne tanga, kalipsa i czacze,
A wreszcie rzekł spiker: - Uwaga, ukazał się znowu słodyszek
Rzepakowy, a w pewnych rejonach pojawiły się również chwytacze
Ja tam nie jestem przyrodnik, nie wiem co to larwa, co liszka
Mój belfer od zoologii nieraz nade mną rozpaczał,
Lecz sobie wyobraziłem natychmiast tego słodyszka,
A później w umyśle mym powstał hipotetyczny obraz chwytacza.
Słodyszek jak to słodyszek, ma skromnie spuszczone oczki,
Słodki uśmieszek na wargach, złożone w małdrzyk łapki,
Chodzi stawiając malutkie, lecz za to szybciutkie kroczki,
Kręci malutkim ogonkiem i zerka ukradkiem na babki,
Zaś chwytacz, jak to chwytacz, tu chwyci, tam kogoś walnie,
Metody ma dość krańcowe, zapędy ma światoburcze,
- Tu trzeba - powiada - postawić ten problem pryncypialnie
I stawia. A jak mu nie wyjdzie, to bąka w zdumieniu: - O kurcze...
Słodyszek natomiast lubi szeptać, obmawiać, plotkować,
Słodziutkim głosikiem morały dzieciom do uszek syczy,
Z czego rezultat jest taki, że dzieciom się chce wymiotować
Wskutek nadmiaru zatrutej i strasznie nudnej słodyczy...
Tymczasem chwytacz się chwyta za wszystko co mu podpadnie,
Tu się kaleczy, tam parzy, kroczy, przełazi, upada,
A przy tym automatycznie wydaje okrzyki: - Jak ładnie!
Ach, jak optymistycznie, Śmiać się, śmiać, kuchnia! - powiada
Na chwytacza i na słodyszkka patrząc, rolnicy biedni
Marzą, ażeby tak obu umieścić w jednej jamce,
Może by się skrzyżowały i dały tym pośredni?
Ale nic z tego nie wyjdzie. Niestety. Oba samce.


dla wyjasnienia..małdrzyk-ulozeniedlon

[budo_kordi]

Rozmawiałem ostatnio ze znajomy, który trenuje aikido pod okiem jednego z najwyższych stopniem polskich DAN-ów.
I powiedział mi coś takiego. Że u niego w sekcji sensei robi egzaminy tylko raz w roku. Robi co prawda egzaminy w luty, marcu ale pozwala zdawać tylko tym, którzy nie podchodzili do egzaminu w sesji letniej. Dlaczego tak jest. Osoba aby zdać np. na 6 KYU musi czekać rok czasu, natomiast, żeby podejść do egzaminu na 5 KYU następny rok itd. z następnymi stopniami. Dlaczego tak się dzieje.
Czy ów DAN nie blokuje tym samym swoich wychowanków ? Żeby dojście do np. shodana nie zajęło komuś 5-6 lat tylko np. 8-9. oczywiśćie jeżeli robi postępy ?
Nie rozumiem takiego podejścia.

[budo_pancer]

U mnie też tak w zasadzie jest......
a jeszcze musze ścigac ludzi by podchodzili do egzaminów...
rzecz w kwestii podejścia.
Stopnie to nie osławiony wyścig szczurów, ewentualnie robienie szybkiej aikidockiej kariery przez młodych akidockich yuppies.

Pancer

[budo_kordi]

U mnie też tak w zasadzie jest......
a jeszcze musze ścigac ludzi by podchodzili do egzaminów...
rzecz w kwestii podejścia.
Stopnie to nie osławiony wyścig szczurów, ewentualnie robienie szybkiej aikidockiej kariery przez młodych akidockich yuppies.

Pancer

Oczywiście Pancer nie mówię tu o jakiś wyścigach do czarnych pasów. Tylko o zdrowym podejściu, że jak ktoś chce, ma umiejętności to dlaczego ma się go blokować. W życiu jest tak, że na wszystko przychodzi odpowiednia pora. Dla niektórych wcześniej a dla innych poźniej.
Wiesz jak jest jedni są sprawniejsi, szybciej łapią różne rzeczy i to nie tylko w aikido

[budo_łabędź]

Blokowac oczywiście nie ma sensu, ale jak za szybko i łatwo przyjdzie to potem się człowiek wypala i nie ceni tego. Czarny pas w 2-3 lata jak pisał Fiodor to jednak dla mnie -zwłaszcza w aikido - za szybko. Zycie to nie bieg na sto metrów, ale maraton (liczy się udział, wysiłek) :wink: 8)

[budo_kordi]

Nie no 2-3 lata to zdecydowanie za szybko - to jakiś sprint !!!
Może w Japonii to jest możliwe.

[budo_łabędź]

Nie no 2-3 lata to zdecydowanie za szybko - to jakiś sprint !!!
Może w Japonii to jest możliwe.

Ponoć nie w Japonii a w Lublinie ( a im chyba do drugiej Korei blizej :wink: ze wzgledu na fabrykę Daewoo ) Pogadaj z Fiodem on coś przebakiwał w tej sprawie (danów ,a nie motoryzacji :wink: )

[budo_szczepan]

Czy ów DAN nie blokuje tym samym swoich wychowanków ?
Nie rozumiem takiego podejścia.

Zobacz Kordi, kto przychodzi cwiczyc aikido - chudzi, zabiedzeni, intelektualisci w okularach...co nawet kurze glowy by nie odcieli, nie mowiac juz o wypatroszeniu swiniaka... Zeby z nich zrobic maszyny do zabijania, nie wystarczy 2 lata, nawet 10 lat nie wystarczy. Wiesz ile kompleksow musza sie oni pozbyc? U nas tez tacy przychodza...niektorym potrzeba ROK czasu zaby sie nauczyli porzadnie atakowac.
Druga sprawa, to sa czasem bardzo zdolni ludzie, wszystko niezwykle latwo im przychodzi. Problem z nimi jest taki, ze szybko sie wykruszaja z aikido, bo dostaja bardzo $$$$ interesujace propozycje pracy, co wyklucza ich z treingu aikido. No i co z tego ze gosciu po 3 latach bedzie mial czarny pas, jak po skonczeniu studiow i tak przestanie cwiczyc?
Trzecia sprawa to to, ze stopnie w ZADEN sposob nie odzwierciedlaja prawdziwych umiejetnosci. Stopnie sa dla tych, ktrzy maja plytka motywacje treningowa. To ich kreci, noi przychodza na treningi. Ale aikido, jako w polowie "duchowa" SW, nie ma nic wspolnego ze stopniami. Zreszta potwierdzal to Dziadek rozdajac dany jak cukierki grzecznym dzieciom. Co go ktorys poprosil, to nadawal dana. Niektorym nawet 10-ego :wink:

No bo jak chcesz danami zmierzyc rozwoj wewnetrzny czlowieka?

[budo_kordi]

Zobacz Kordi, kto przychodzi cwiczyc aikido - chudzi, zabiedzeni, intelektualisci w okularach...co nawet kurze glowy by nie odcieli, nie mowiac juz o wypatroszeniu swiniaka... :



Szczepan z tym się z Tobą do końca zgodzić nie mogę. Nie zawsze intelektualista w okularach jest chudy, wątły itp. nie potrafiący się ruszać. Chyba, że palcami stukając w klawiaturę swojego firmowego komputera, albo przewracając kolejny strony czytanej właśnie książki.
Ostatnio coraz więcej intelektualistów wchodzi w jakieś sztuki walki. Ostatnio czytałem w jakiejś gazecie o Vale Tudo, wypowiadał się jakiś trener mówiący, że ćwiczą u niego prawnicy, lekarze, nauczyciele akademiccy, finansiści itp. Potrzebują innych wrażeń ?? Jakaś dodatkowa dawka adrenaliny :-)