
uściślę - idzie sobie ludzik mały , strachliwy ( albo duzy i strachliwy), wiecznie "krojony" i "pędzony" na MA , ćwiczy troszke albo i więcej niz troszkę ... i co ? pomoze mu czy nie ? czy przypadkiem nie zaszkodzi ? - np. za bardzo uwierzy w siebie i za butny będzie na ulicy - i w sytuacjach , kiedy wcześniej "odpusciłby" to teraz ufny w swe siły i umiejętności :twisted: niejako prowokuje niektóre zajścia ...
co wy na to ?