71 odpowiedzi w tym temacie

[budo_punisher]

Panowie! Czy to jest naprawdę tak ważne czy w Anglii da sie zarobic te 3500 Euro?? Moim zdaniem nie. I proszę nie zmieniajcie tego tematu w jakiś targ pracy.

Drogi RomkuTM chyba sie nie zrozumielismy.... Z kontekstu wynika, ze chodzilo mi o cos innego - powszechna W NASZYM KRAJU POSTAWE ROSZCZENIOWA! (Dotyczaca glownie swiata materii. Bo jednak malo kto upomina sie np. o szacunek). Czyli naleza mi sie rozne rzeczy, przywileje, pieniadze mimo, ze nie ruszylem palcem, zeby na nie zapracowac. Mimo, ze nie podjalem zadnego trudu (oprocz narzekania na rzeczywistosc; chujowy kraj, rzad, sasiadow, szkole, niedobrych rodzicow, gosci z sasiedniej ulicy, ktorzy na mnie krzywo patrza etc.), zeby to zmienic! Poprawic sobie swoj los!

Zgadzam się z Kubusiem. Mnie też to bardzo denerwuje. Zbyt popularna ta postawa jest w Polsce. Czy się stoi czy się leży - się należy. GŁUPOTA!!
Praca powinna być największa wartością. Każda praca. Ale jak ktoś mysli, że nie ma sensu sie uczyć bo i tak bedzie mało zarabiał i zamiast tego wybiera łatwiejsza drogę (tzn. kradzieże, rozboje), to jest głupcem. Poniewaz najważniejsze jest aby się nie zeszmacić. I zgadzam się z niedzielem - wolę np. roznosić ulotki niz ukraść coś, żeby mieć np. na trening.

[budo_niedziel]

Sa funty. Przywiozl euro w taiej ilosci. Pewnie ne dostal za nic.
Nie wszedzie w unii sa takie same zarobki.
Pracowalem w Niemczech, a w Szwecji pensje sa wyzsze.

Pozdrawiam

[budo_chris]

Panowie! Czy to jest naprawdę tak ważne czy w Anglii da sie zarobic te 3500 Euro?? Moim zdaniem nie. I proszę nie zmieniajcie tego tematu w jakiś targ pracy.

Hi Punisher,

masz racje - to temat do knajpy. :wink:

@Niedziel,

Bylem w Anglii (nie na trzydniowym "tripie") a zarabiam w euro i zdaje sobie sprawe ile to jest 3500 - szczegolnie w Anglii...

Sorry, ze probowalem rozwiac Twoje zludzenia.

Zreszta, moze Cie zle zrozumialem (ubzduralem sobie, ze mowa o "sortowaniu smieci":wink: )

Ciao
Chris

[budo_niedziel]

Dobra ja swoje ty swoje :wink:

Moze masz racje. Zobacze w przyszlym roku.

Zchodzimy z tematu. Kto zacza z tym jak to trzeba krasc, jak to nie ma alternatywy dla dzieciakow.
Alternatywa zawsze jest. Kwestja co trzeba zrobic zeby wyrwac sie z "bagna", jakie wyzeczenia poniesc, ile pracy w to wlozyc.
A dlaczego - tu przyklad jest taka bieda to tylu ludzi papierosy pali???
Dlaczego taki zul nie ma na zarcie, mieszkanie a ma na wode i fajki? Nie ma perspektyw ktos powie a jak "rzuc palenie za piec lat uzbierasz na samochod". Wez sie za siebie. Nie mozna caly czas brac, nazekac ze inny ma lepiej. Troche wiecej pracy a bedziesz mial to co inni, nawet wiecej i ile satysfakcji, ze bedziesz mogl powiedziec dzieciakowie: Na to wszystko sam zapracowalem.

Podzrawiam i narazka

[budo_chris]

Hi Niedziel,

Zchodzimy z tematu. Kto zacza z tym jak to trzeba krasc, jak to nie ma alternatywy dla dzieciakow.
Alternatywa zawsze jest. Kwestja co trzeba zrobic zeby wyrwac sie z "bagna", jakie wyzeczenia poniesc, ile pracy w to wlozyc.

Zgadzam sie z Toba (w calej rozciaglosci ;-)
"Trzeba krasc, bo nie ma innej alternatywy", to bardzo wygodna wymowka. To samo dotyczy korupcji, etc...

- Kiedys gadalem ze znajoma w Polsce - opowiadalem jej jak bylem swiadkiem (3 x na dystansie 350 km) gdy gliniarze kasowali lapowki, zamiast wpierdolic mandat. Jechalem jako pasazer i staralem sie "stac sie niewidzialny", gdy "kierowca", bez zadnych zahamowan dawal policjantom pieniadze, Najwyrazniej, dla obu stron byla to najnormalniejsza rzecz w swiecie.

No wiec - opowiadam to tej znajomej, a ona: "tak - bo u nas policja bardzo malo zarabia" (!) Kurwa... malo mnie chuj nie strzelil. Kogo to obchodzi? Gosc jest glina, wiec niech wykonuje swoje obowiazki. Tramwajarze tez malo zarabiaja (tak przypuszczam) a jednak nie wypuszczaja pasazerow "za kaucja"... Babcia klozetowa nie przyklada gosciom noza do jaj z textem "placimy, czy ciachamy?"

Mojemu bratu podjebali w Polsce samochod. Zglosil na policje. Ale jego szwagier mial "lepszy pomysl": "mam znajomego policjanta - zadzwonimy do niego, to przynajmniej bedziesz mial pewnosc, ze beda szukali." Zadzwonili. Na drugi dzien "kumpel szwagra" dzwoni i mowi: "samochod jest, ale trzeba by zaplacic 3000 DM". - Gdzie "jest" - nie chcial powiedziec.
Brat sie rozesmial... - nie bedzie bulil za swoj wlasny samochod (szczegolnie skorumpowanej kurwie) skoro jest ubezpieczony. - Szwagier zawiozl go do Niemiec, ubezpieczalnia zwrocila mu kase (niestety nie w 100%).
[zdarzenie mialo miejsce w Bydgoszczy]

taaa... - "malo zarabiaja" nieborzatka - musza se jakos dorabiac.

Coz sie dziwic, ze szczuny, ktore wola ogladac TV, albo obalac jabola w lasku, zamiast chodzic do szkoly, dochodza kiedys do w niosku, ze "nie maja perspektyw", albo "im sie nie oplaca, bo i tak beda za malo zarabiac"...

Cale to pierdolenie, to bzdura (wymowki). Nieliczni kradna "z glodu". Ludzie (nie-ludzie) zostaja zlodziejami, bo "zawsze im malo", a krasc jest prosciej niz przesiadywac nad ksiazkami, zeby nadrobic zalegla mature, albo poszukac se "jakiejkolwiek" pracy. - Mozna sie wyspac, szef nie brzeczy nad uchem, podwyzke mozna se samemu zafundowac...

"Jakby mi dali tyle, zebym se mogl kupic Maserati, to od razu poszedlbym do roboty"
- "A jaki masz zawod?"
- "Nooo... - zadnego - szkola mnie wkurwiala".

Wez sie za siebie. Nie mozna caly czas brac, nazekac ze inny ma lepiej. Troche wiecej pracy a bedziesz mial to co inni, nawet wiecej i ile satysfakcji, ze bedziesz mogl powiedziec dzieciakowie: Na to wszystko sam zapracowalem.

Amen! ;-)

Ciao
Chris

[budo_niedziel]

A ja tez mam rodzine w Niemczech :-)
Mieszkaja okolo 100 km od Bayeroitu ( chyba tak sie pisze ).

Masz racje jak cos robic to starannie. A tu kazdy chce cos za nic.
Co do lapowek : tu chetni sa po obu stronach, bo:
-kierowca zarabia 800-1000 pln to woli dac 100 w lape, niz 500 mandatu.

To ja Ci tez opowiem pewna pouczajaca historyjke:
Moj tata wracal z pracy ololo godziny 14.30, sobota, listopad - czyli byl obowiazek wlaczenia swiatel 24h. Mial Toyote Carine - kupiona od norwega, a w Skandynawii swiatla sa "fabrycznie" caly czas wlaczone.
No i zatrzymuje go patrol policji drogowej. I zaczyna sie:
"Pan mial wylaczone swiatla", "Pan nie wie ze trzeba miec wlaczone swiatla" - no i kluc sie jak ich jest 2'ch i do tego policjanci. No wiec ojciec im, ze u niego w samochodzie nie da sie wylanczyc swiatel i ze musialy byc wlaonczone. Troche sie posprzeczali, w koncu policjant wsiadl do jego samochodu, probowal wylaczyc swiatla, a drugi parzty co i jak. Troche im to zajelo :wink: . No i go puscili.

"Malo zarabia" - wiec czemu nie skonczyli Wyzszej Szkoly Ekonomicznej, albo czegos takiego.

Pewno ze "swoboda" w pracy najwazniejsza - zawod wolny, sam jestes sobie szefem. Super sprawa. Tylko, ze puzniej wiezienie i nawet na robotnika na budowie cie nie wezma.

A brat zrobil dobrze, przeciez za swoje ma placic jeszcze raz.
Ja nie umialbym dac w lape a chyba takiej kurwie naplul bym w twarz :twisted: .

Pozdrawam i szacuneczek

[budo_yak]

tak tak, naplul w twarz...i powiedz mi jeszcze ze wszystkie programy i gry na swoim komputerze masz legalne, ze nie jezdzisz na gape ze nigdy nie oszukales dla jakiejs kozysci...kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...

[budo_chris]

ze nie jezdzisz na gape ze nigdy nie oszukales dla jakiejs kozysci...

Prawda!

Niech zlodzieje kradna, gwalciciele gwalca, oszusci oszukuja, piraci drogowi wyprzedzaja na zakretach, policja niech bierze lapowki a ksieza dymaja ministrantow.

No bo w koncu kazdy (?) juz kiedys jechal na gape tramwajem, nie?

Ciao
Chris

[budo_yak]

nie. tylko chodzi mi o latwosc osadzania ludzi. tylko swiat ludzi bardzo mlodych i naiwnych jest bialo czarny. pomysl lepiej czy nie ma takich okolicznosci w ktorej bys wzial lapowke? np. jakbys potrzebowal na lekarstwo dla dziecka? powiedzialem juz: kto jest bez winy niech rzuci kamieniem. rzucisz?

[budo_chris]

pomysl lepiej czy nie ma takich okolicznosci w ktorej bys wzial lapowke? np. jakbys potrzebowal na lekarstwo dla dziecka?

Aaa... powoli do mnie dociera.

Przyczyna korupcji jest... - slabe zdrowie dzieci.

Sposob na korupcje - tran, vitaminy, duzo ruchu na swierzym powietrzu.

Albo zalegalizowac i bedzie po krzyku - w koncu biora ludzie w potrzebie a tym nalezy wspolczuc a nie karac nieborzatka.

Zlodziei samochodow tez bym nie karal. - Moze chcial jeno taki jeden z drugim, choremu na bialaczke dziecku morze przed smiercia pokazac, a z renty inwalidzkiej nie zdazylby odlozyc...

Ciao
Chris

[budo_sally]

"Jakby mi dali tyle, zebym se mogl kupic Maserati, to od razu poszedlbym do roboty"
- "A jaki masz zawod?"
- "Nooo... - zadnego - szkola mnie wkurwiala".

a moze inna historyjka:

-"Jak by mi dali tyle w robocie zebym sobie kupil uzywanego sredniej klasy, mial na zarcie, wakacje i mieszkanie ...to tez bym nie kradl i prochami nie handlowal"
- "A jaki masz zawod?"
-" doktorat robie..."

AUTENTYCZNE

[budo_niedziel]

Po pierwsze primo :Programow na kompie nie mam - za wyjatkiem Win98 - nie gram na komputerze.

Nie jezdze na gape i nigdy swiadomie nie jezdzilem ( zdazylo mi sie ze 3 razy, ale po prostu zapomnialem, ze mi sie karta skonczyla ).

Nie nie oszukuje dla wlasnej kozysci.
Moze oszukalem kiedys, ale naprawde to bylo bardzo dawno temu. Teraz bum niczego takiego nie zrobil. Po drugie primo : nie jest kwestia raz cos zrobic, ale korupcja to zjawisko powtazalne, nie sporadyczne.
Jeden nieuczciwy urzednik psuje caly system.

A moze inna historyjka: " A moze pracowalbys jak inni 20 lat na samochod dom i wakacje i przestal oczekiwac, ze dostaniesz wiecej od innych, ze musisz byc traktowany wyjatkowo i indywidualnie, bo nie jestes juz dzieckiem".

Podrawiam