Tego akurat nie.czytałeś?
polecam...
Ale czytalem rozne ksiazki z zakresu psychologii spolecznej, psychologii (matce dziabnalem), nawet znam sie troche na psychotropach :wink: .
I bylo tam o osobowosciach napastnikow, ofiar itd., i inne przydatne informacje.
To jesli chodzi o psychologie.
Jesli chodzi o unikanie niebezpieczenstw to jestem troche pier..niety,
zadna ksiazka nie pomoze, mam 0 instynktu samozachowawczego i zawsze wpadam w srodek afery.
Poza tym jakbym sobie nie radzil na ulicy to pewnie bym siegnal, ale nie mam potrzeby - wiesz - chodze normalnie i jakos nikt nic, a jakby nie Boj Boze to sobie radze nawet w wieksza iloscia - biore smietnik i bije.
Daje rade. I nie mam potrzeby. Poza tym glupio byloby mi - facetowi -
czytac "Samoobrona Kobiet". Dziwny jestem (moje zdanie! nie potakiwac :wink: ).
Pozdrawiam
Szacunek
Niedziel