Przygody z kanarami
Napisano Ponad rok temu
Smoke: nie do końca gdzie chcesz, bilet za 38 zł uprawnia do przejazdu tylko na terenie jednego wybranego miasta/gminy. :wink:
Napisano Ponad rok temu
ale ja nie mam zamiaru za granicę wyjeżdżać ...
katowice mi wystarczą ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kanary CH. WAM W D.!!!:>
Napisano Ponad rok temu
a u takich jak ty widzę duze skłonności homoseksualne, dziwna sprawa ...
temu ch** w dupe, tamtemu ...
a własnej dupy ruszyć do sekretariatu podbić pieczątke to się nie chce ...
brak mi słów po prostu :roll: ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A poza tym sama komunikacja miejska tez nie jest idealna i jako klient czuje sie czasem zwyczajnie olewany. Nie wiem jak jest w innych miastach, ale u mnie zdarza sie calkiem nie tak rzadko, ze autobus wogole nie przyjedzie. Dwa, ze przy byle okazji (ferie, jakies mniejsze swieta itp) sa wprowadzane rzadsze kursy. Po za tym wq** mnie niesamowicie, jak kierowca nie raczy zatrzymac sie na przystanku.... Bo albo akurat do niego dobiegasz albo juz dobiegles, ale dla kierowcy jest juz za pozno na hamowanie, bo wczesniej oczywiscie nie raczy nawet zwolnic liczac na to ze nie zdazysz i nie bedzie musial sie zatrzymac... To juz jest sytuacja praktycznie nagminna, tak samo jak nie zatrzymanie sie na przystanku kiedy chcesz wysiadac i musisz az rozedrzec morde i zwrocic na siebie uwage. Zdarzylo mi sie tez podjechac jeden przystanek i kierowca wyskoczyl z morda, bo wyraznie nie chcialo mu sie zatrzymywac, niby dlatego ze biletu nie skasowalem. A ja qwa jezdze na miesiecznym i czemu mam placic za taka jakosc uslug ??
Napisano Ponad rok temu
Przeciez mozesz jezdzic taksowkami, albo - najlepiej - wynajac limuzyne i zatrudnic szofera.
A opisane przez Ciebie przypadki to wlasnie przypadki a nie norma. I nie jest najrozsadniej wyrabiac sobie ogolne zdanie na temat na przykladzie ekstremow.
Choc - rzeczywiscie - do narzekania na ceny biletow to niezly punkt wyjscia :wink:
Napisano Ponad rok temu
Crazy boy, kup sobie autobus i zacznij wozić ludzi za darmo. Może zrozumiesz że nie kasowanie biletow to po prostu swego rodzaju oszustwo.
Napisano Ponad rok temu
Albo, co mnie wq...wia regularnie, to uniemożliwianie przesiadki z autobusu do autobusu, jadą 2 jeden za drugim, i na przystanku ten, co jedzie z tyłu czeka z otwarciem drzwi nie wiadomo na co, a ten z przodu dla odmiany zamyka drzwi w tempie rekordu świata i odjeżdża. Czy to jest taki problem, żeby oba zatrzymały się na przystanku razem (zwłaszcza, że jest to technicznie wykonalne), i poczekały, aż ludzie się przesiądą?
Nie popadajmy w przesadę, podejście "jak się nie podoba, to jeździć taksówkami" do niczego nie prowadzi, autobusy też nie są za darmo i jeżeli od nastu lat kupuję regularnie bilet miesięczny, to chyba mogę wymagać jakiegoś poziomu tych usług.
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co do chamstwa kierowców/motorniczych - niektórzy bywają chamscy nawet dla kontrolerów, i ja też czasem się z tym spotykam. Ale wbrew pozorom jest na takich kozaków sposób - gdy byłam jeszcze zwykłą pasażerką, regularnie pisałam skargi do organizatora komunikacji w każdym przypadku niezatrzymania się na przystanku czy niezrealizowania kursu - wielokrotnie kończyło się to karą finansową dla kierowcy. :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Uderz w stół...sluchaj mnie Panie Lew Starowicz(pewnie i tak nie wiesz kto to...) odpierdol ty sie - nic na Ciebie nie bluzgalem wiec trzym pysk!i wyobraź sobie, że przez takich jak ty później inni mają nieprzyjemności ...
a u takich jak ty widzę duze skłonności homoseksualne, dziwna sprawa ...
temu ch** w dupe, tamtemu ...
a własnej dupy ruszyć do sekretariatu podbić pieczątke to się nie chce ...
brak mi słów po prostu :roll: ...
Co do kobuchow to ich zachowanie w wielu przypadkach bylo karygodne i moze stad moja reakcja...
Napisano Ponad rok temu
A po trzecie i najwazniejsze, zadne ceny nie uprawniaja do takiego olewania klientow. Co do niezatrzymywania sie na przystankach, to srednio na 10 biegow do autobusu powiedzmy 5-7 razy albo wogole nie zajedzie na przystanek albo zatrzasnie drzwi przed nosem jak juz masz wsiadac. To sa wedlug Ciebie odosobnione przypadki ?? Wiem ze w Warszawie jest lepiej, ale u mnie niestety kierowcy bardzo czesto okazuja sie chamscy albo leniwi. A idac za Twoim tokiem myslenia, to jak sprzedaje komputery, to mam olewac klientow bo mam niskie marze? Mam im powiedziec, ze przy takich cenach nie powinni nic wiecej wymagac i zamknac morde ?
Napisano Ponad rok temu
Ktoś kto nie ma pracy, dla kogo każdy grosz się liczy wiąże ledwo koniec z końcem i na domiar złego mieszka daleko od centrum miasta (musi jechać 2 busami) chce znaleźć prace - jeden wypad do pracodawcy to 2,30 + 2,30 + powrót: 2,30 + 2,30. Łatwo policzyć że taki wypad kosztuje prawie 10 zł co w niektórych rodzinach stanowi całodniowy budżet.
I oczywiście znaleźć robote to nie jest jeden wypad i już. Trzeba jeździć, załatwiać, pytać sie itd. a i tak "czasami" roboty nima.
No więc taki w/w człowiek jedzie sobie busem bez biletu, łapie go konda i co? I taka wycieczka go kosztuje tyle że łzy się cisną w oczy.
Ale co tam człowieczeństwo. Nie ma biletu? Złapać, nie dać uciec, wypisać mandat i być dumnym że się wbiło gwóźdź do trumny prawego obywatela.
Kanar to niewdzięczna praca.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem jak w innych miastach, ale w Wawie są dniówki - kosztuje tyle co 3 jednorazowe. A na ten dzień może być wiele spotkań...Ktoś kto nie ma pracy, dla kogo każdy grosz się liczy wiąże ledwo koniec z końcem i na domiar złego mieszka daleko od centrum miasta (musi jechać 2 busami) chce znaleźć prace - jeden wypad do pracodawcy to 2,30 + 2,30 + powrót: 2,30 + 2,30
A żeby nie było,że piszę sobie ze spoko warunków. U mnie dojazdy kosztują ok 150zł miesięcznie(i jest to minimum) - nie wiem jak dla innych ale dla mnie to poważny wydatek, na który muszę zapieprzać, a do jeżdże w fatalnych warunkach i tracę na to ponad 3 godziny dziennie. Ale kupuję miesięczne(lub jendorazowe lub dniówki podczas ferii, w zależności od tego ile mam załatwić), mimo że w Wawie kanara spotykam dość rzadko i bardziej by mi sie opłacało chyba płacić karę...(35zł miesięcznie do kieszeni na rzecz jakiegoś tam kwitka, który nie zawsze jest egzekwowany - znam z praktyki - cudzej)
Dentysta też, jendak również ich potrzebujemy... :wink:Kanar to niewdzięczna praca.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
małe obdartusy
- Ponad rok temu
-
Piotrkowska Noca
- Ponad rok temu
-
Reportaz z poprawczaka
- Ponad rok temu
-
The last crusade ;))
- Ponad rok temu
-
;)
- Ponad rok temu
-
karate rulezzzzz!!!!
- Ponad rok temu
-
Ehh a jednak da się obronić! :P (napad na kierowcę)
- Ponad rok temu
-
Życie, choć piękne, tak kruche jest, czyli o ryzyku na ulicy
- Ponad rok temu
-
Pierwszy kontakt
- Ponad rok temu
-
butelka
- Ponad rok temu