Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przygody z kanarami


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
301 odpowiedzi w tym temacie

budo_dziczek
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
A Ty myślisz, że wszyscy są tacy chętni, żeby dawać łapóweczki. :wink: Poza tym to jest karalne.

Smoke: nie do końca gdzie chcesz, bilet za 38 zł uprawnia do przejazdu tylko na terenie jednego wybranego miasta/gminy. :wink:
  • 0

budo_smoke
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1960 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:Boks

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
ehhh, jednak kanar to kanar, musi się czepiać ;) ...
ale ja nie mam zamiaru za granicę wyjeżdżać :) ...
katowice mi wystarczą :) ...
  • 0

budo_zandark
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 370 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
a ja się zapytam z calym szacunkiem Pani Canarinios, co trenujesz ?
  • 0

budo_dziczek
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Jeżeli chodzi o sporty/sztuki walki, to onegdaj trenowałam Oyama karate, teraz się rozglądam za jakimś judo. Ale mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała sprawdzać swoich umiejętności w autobusie. :wink:
  • 0

budo_crazyboy
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 69 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Hanysowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Opowiem moja przygode: jechalem z moja kobieta,w zasadzie jeden przystanek-mialem bilet miesieczny ulgowy ale nie mialem aktualnej pieczatki w legitymacji:>Podchodzi do mnie kokos w brylach i pragnie zobaczyc moj bilet -pokazuje typowi bilet a on mi go wyrwya i mowi ze to wlasnosc kzk gop:>:))Zdecydowanym tonem prosze;) go zeby mi go dal bo do lapy to on moze...,zmuszony jestm wyrwac mu bilecik!Typ straszy mnie psiarnia i idzie do motorniczego,gdy dojezdzamy do przystanku staje mi na drodze i oswiadcza,ze nigdzie sie nie rusze:)Ku mojemu zdziwieniu dzrzwi zostaly zablokowane-typ nie chce mi zejsc z drogi wiec go lekko przestawiam na bok,drugie podejscie kobucha konczy sie tak samo.Widzac otwarte dzrzwi przy motorniczym wychodze sobie a typ do mnie burzy i chce wziasc cyt. "łomnice" ja zachecam go do wyjscia lecz interwencja mojej kobiety uspokaja mnie i oddalam sie z miejsca kazni:)
Kanary CH. WAM W D.!!!:>
  • 0

budo_smoke
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1960 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:Boks

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
i wyobraź sobie, że przez takich jak ty później inni mają nieprzyjemności ...

a u takich jak ty widzę duze skłonności homoseksualne, dziwna sprawa ...
temu ch** w dupe, tamtemu ...
a własnej dupy ruszyć do sekretariatu podbić pieczątke to się nie chce ...
brak mi słów po prostu :roll: ...
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Crazyboy, no nie da sie ukryc ze to Ty zes tu dal dupy.
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
A gdybyś do sprawy podszedł kulturalnie to nic by nie było, jak przypuszczam...
  • 0

budo_dran
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 326 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łomża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
No wlasnie z ta uczciwoscia to jest roznie po obu stronach. Bo tak jak opisywalem swoj przypadek, to kanar po prostu stara sie czasami wyciagnac na chama kase, niewazne czy faktycznie kombinujesz, czy tylko kasownik nie wybil idealnych dziurek w bilecie (jak poprawisz to nie wyjda rowno i tez problem ze 2 razy kasowany). Nie mozna przeciez pasazera traktowac jak potencjalnego zlodzieja... w koncu to klient i placi kase, a jak nie placi to kara sie oczywiscie nalezy.
A poza tym sama komunikacja miejska tez nie jest idealna i jako klient czuje sie czasem zwyczajnie olewany. Nie wiem jak jest w innych miastach, ale u mnie zdarza sie calkiem nie tak rzadko, ze autobus wogole nie przyjedzie. Dwa, ze przy byle okazji (ferie, jakies mniejsze swieta itp) sa wprowadzane rzadsze kursy. Po za tym wq** mnie niesamowicie, jak kierowca nie raczy zatrzymac sie na przystanku.... Bo albo akurat do niego dobiegasz albo juz dobiegles, ale dla kierowcy jest juz za pozno na hamowanie, bo wczesniej oczywiscie nie raczy nawet zwolnic liczac na to ze nie zdazysz i nie bedzie musial sie zatrzymac... To juz jest sytuacja praktycznie nagminna, tak samo jak nie zatrzymanie sie na przystanku kiedy chcesz wysiadac i musisz az rozedrzec morde i zwrocic na siebie uwage. Zdarzylo mi sie tez podjechac jeden przystanek i kierowca wyskoczyl z morda, bo wyraznie nie chcialo mu sie zatrzymywac, niby dlatego ze biletu nie skasowalem. A ja qwa jezdze na miesiecznym i czemu mam placic za taka jakosc uslug ??
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Bo wyzsza jakosc uslug kosztuje wiecej?

Przeciez mozesz jezdzic taksowkami, albo - najlepiej - wynajac limuzyne i zatrudnic szofera.

A opisane przez Ciebie przypadki to wlasnie przypadki a nie norma. I nie jest najrozsadniej wyrabiac sobie ogolne zdanie na temat na przykladzie ekstremow.

Choc - rzeczywiscie - do narzekania na ceny biletow to niezly punkt wyjscia :wink:
  • 0

budo_pacu
  • Użytkownik
  • Pip
  • 13 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Osobiscie nic nie mam do kontrolerów, bo jezdzę na biletach przeważnie. Tylko kilka razy miałem spotkania z kanarami jak jechałem na gapę (z powodu braku możliwości zakupu biletu), i zawsze kończyło się grzecznym wyproszeniem z autobusu. Atakowanie kontrolera to wg mnie straszna głupota nie wspominając że to przestępstwo :wink:
Crazy boy, kup sobie autobus i zacznij wozić ludzi za darmo. Może zrozumiesz że nie kasowanie biletow to po prostu swego rodzaju oszustwo.
  • 0

budo_anjin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 600 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Adam, niestety, ale nie są to rzadkie przypadki, że kierowcy nie czekają na przystankach, zamykją drzwi przed nosem itp. Ja wszystko rozumiem, wiem, że nie można czekać w nieskończoność na wszystkich, ale bez przesady...
Albo, co mnie wq...wia regularnie, to uniemożliwianie przesiadki z autobusu do autobusu, jadą 2 jeden za drugim, i na przystanku ten, co jedzie z tyłu czeka z otwarciem drzwi nie wiadomo na co, a ten z przodu dla odmiany zamyka drzwi w tempie rekordu świata i odjeżdża. Czy to jest taki problem, żeby oba zatrzymały się na przystanku razem (zwłaszcza, że jest to technicznie wykonalne), i poczekały, aż ludzie się przesiądą?
Nie popadajmy w przesadę, podejście "jak się nie podoba, to jeździć taksówkami" do niczego nie prowadzi, autobusy też nie są za darmo i jeżeli od nastu lat kupuję regularnie bilet miesięczny, to chyba mogę wymagać jakiegoś poziomu tych usług.
Pozdrawiam,
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Wiesz, jak znalazl przesiadlem sie parenascie dni temu z powrotem do MZK :( i jakos przez ten czas nie zarejestrowalem ani jednego przypadku ewidentnej zlosliwosci kierowcy. A jedyna rzecza jaka mi dokucza to tlok - mam problemy z zajeciem bezpiecznej i stabilnej pozycji.
  • 0

budo_dziczek
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Panowie, macie oczywiście rację, że nie zawsze komunikacja miejska działa idealnie. Ale wiadomo, że zdarzają się różne przypadki losowe, jak awarie, wypadki drogowe itp. Niemniej uważam, że standard usług przystaje do ceny.
A co do chamstwa kierowców/motorniczych - niektórzy bywają chamscy nawet dla kontrolerów, i ja też czasem się z tym spotykam. Ale wbrew pozorom jest na takich kozaków sposób - gdy byłam jeszcze zwykłą pasażerką, regularnie pisałam skargi do organizatora komunikacji w każdym przypadku niezatrzymania się na przystanku czy niezrealizowania kursu - wielokrotnie kończyło się to karą finansową dla kierowcy. :twisted:
  • 0

budo_crazyboy
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 69 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Hanysowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami

i wyobraź sobie, że przez takich jak ty później inni mają nieprzyjemności ...

a u takich jak ty widzę duze skłonności homoseksualne, dziwna sprawa ...
temu ch** w dupe, tamtemu ...
a własnej dupy ruszyć do sekretariatu podbić pieczątke to się nie chce ...
brak mi słów po prostu :roll: ...

Uderz w stół...sluchaj mnie Panie Lew Starowicz(pewnie i tak nie wiesz kto to...) odpierdol ty sie - nic na Ciebie nie bluzgalem wiec trzym pysk!
Co do kobuchow to ich zachowanie w wielu przypadkach bylo karygodne i moze stad moja reakcja...
  • 0

budo_dran
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 326 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łomża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
AdamD nie przesadzaj... W taksowce to place za to, ze zajezdza mi pod dom, jedzie gdzie chce, bez przystankow, okreznej trasy i jade komfortowo sam. To po pierwsze. Po drugie, to przy cenie biletu powiedzmy 2 zl srednio albo 3, pomnoz to przez ilosc pasazerow jednego przejazdu, sprawdz dlugosc trasy i zoabaczymy co wyjdzie taniej.
A po trzecie i najwazniejsze, zadne ceny nie uprawniaja do takiego olewania klientow. Co do niezatrzymywania sie na przystankach, to srednio na 10 biegow do autobusu powiedzmy 5-7 razy albo wogole nie zajedzie na przystanek albo zatrzasnie drzwi przed nosem jak juz masz wsiadac. To sa wedlug Ciebie odosobnione przypadki ?? Wiem ze w Warszawie jest lepiej, ale u mnie niestety kierowcy bardzo czesto okazuja sie chamscy albo leniwi. A idac za Twoim tokiem myslenia, to jak sprzedaje komputery, to mam olewac klientow bo mam niskie marze? Mam im powiedziec, ze przy takich cenach nie powinni nic wiecej wymagac i zamknac morde ?
  • 0

budo_spiderowski
  • Użytkownik
  • Pip
  • 34 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Miasto 1 na 100

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
A jakby spojrzeć na to z innej strony:
Ktoś kto nie ma pracy, dla kogo każdy grosz się liczy wiąże ledwo koniec z końcem i na domiar złego mieszka daleko od centrum miasta (musi jechać 2 busami) chce znaleźć prace - jeden wypad do pracodawcy to 2,30 + 2,30 + powrót: 2,30 + 2,30. Łatwo policzyć że taki wypad kosztuje prawie 10 zł co w niektórych rodzinach stanowi całodniowy budżet.
I oczywiście znaleźć robote to nie jest jeden wypad i już. Trzeba jeździć, załatwiać, pytać sie itd. a i tak "czasami" roboty nima.
No więc taki w/w człowiek jedzie sobie busem bez biletu, łapie go konda i co? I taka wycieczka go kosztuje tyle że łzy się cisną w oczy.
Ale co tam człowieczeństwo. Nie ma biletu? Złapać, nie dać uciec, wypisać mandat i być dumnym że się wbiło gwóźdź do trumny prawego obywatela.

Kanar to niewdzięczna praca.
  • 0

budo_dziczek
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Spiderowski, na bezrobotnych czasem przymyka się oczy. O ile oczywiście się na to zasłużą, bo nie tak dawno jeden bezrobotny powiedział mi, że "już lepsza prostytucja, niż taka praca [kanarowanie]", zaś koledze jeden bezrobotny powiedział, że on by wolał gnój rozrzucać po polu, niż być kanarem. No i jak tu być "ludzkim"?
  • 0

budo_spiderowski
  • Użytkownik
  • Pip
  • 34 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Miasto 1 na 100

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
No tak ale ubodzy niekiedy mają dume i niezawsze będą lizać dupsko lub błagać na kolanach o "odstąpienie od obowiązków służbowych".
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Przygody z kanarami
Ale jezeli ten porządny obywatel nie zapłąci traci ZTM i inni porządni obywatele np kierowcy otrzymują niższe pensje, inni porządni jeżdżą w beznadziejnych warunkach, bo nie ma na zmodernizowanie taboru...

Ktoś kto nie ma pracy, dla kogo każdy grosz się liczy wiąże ledwo koniec z końcem i na domiar złego mieszka daleko od centrum miasta (musi jechać 2 busami) chce znaleźć prace - jeden wypad do pracodawcy to 2,30 + 2,30 + powrót: 2,30 + 2,30

Nie wiem jak w innych miastach, ale w Wawie są dniówki - kosztuje tyle co 3 jednorazowe. A na ten dzień może być wiele spotkań...

A żeby nie było,że piszę sobie ze spoko warunków. U mnie dojazdy kosztują ok 150zł miesięcznie(i jest to minimum) - nie wiem jak dla innych ale dla mnie to poważny wydatek, na który muszę zapieprzać, a do jeżdże w fatalnych warunkach i tracę na to ponad 3 godziny dziennie. Ale kupuję miesięczne(lub jendorazowe lub dniówki podczas ferii, w zależności od tego ile mam załatwić), mimo że w Wawie kanara spotykam dość rzadko i bardziej by mi sie opłacało chyba płacić karę...(35zł miesięcznie do kieszeni na rzecz jakiegoś tam kwitka, który nie zawsze jest egzekwowany - znam z praktyki - cudzej)

Kanar to niewdzięczna praca.

Dentysta też, jendak również ich potrzebujemy... :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024