Jeżeli jedziesz autobusem/tramwajem/pociągiem bez biletu... nie kłóć sie z kontrolerem. To dziecinne i prowadzi tylko do niepotrzebnych napięć.
Jeśli biletu nie udało Ci się zakupić (bo kiosk nieczynny/za późno wyszedłaś/eś na autobus itp.) to jest to tylko i wyłącznie Twoja wina.
Jeżeli autobus/tramwaj/trolejbus/pociąg się spóźnił - zawsze masz prawo napisać skarge, podobnie jest w przypadku, gdy w autobusie panuje syf/kierowca nie zatrzymuje się na każdym przestanku/itp.
Jazda bez biletu nie jest przestępstwem tylko wykroczeniem. Łagodniejszym np niż przekraczanie dozwolonej prędkości, które w praktyce jest czymś normalnym. (jadąc na gapę nie narażasz niczyjego życia, natomiast kierujący pojazdem przekraczajcy dozwoloną prędkość tak).
Decyzja czy jechać na gape czy iść na pieszo zależy od Ciebie. Jeżeli decydujesz sie na jazdę bezbiletową bądź gotów ponieść tego konsekwencje.
Jeżeli będziesz mieć szczęście w trakcie bezbiletowej przejażdżki spotkać kontrolera/kę... nie przejmuj się tym
To że oni często zachowują sie jak buraki, nie znaczy że Ty masz też taki/a być. Daj wypisać sobie blankiet...ale nie podpisuj go. Kontrolerzy nie mają wtedy prawa wezwać Policji. A w przypadku gdy ktoś skierowałby taką sprawe do Sądu, jako oskarżony będziesz mógł/a powiedzieć, że nie wiesz o co chodzi. W Naszym prawie jest tak że oskarżony może mówić nieprawde całkiem legalnie
To na oskarżycielu ciąży obowiązek udowodnienia, że XY w dniu dd-mm-rr wyłudził przejazd linia XXX na trasie X-Y. Nie słyszałem o przypadku że osoba, która nie podpisała biletu kredytowego poniosłaby jakiekolwiek konsekwencje.
Jeżeli nie masz dokumentów. Bo zapomniałeś/aś, albo nie lubisz ich nosić trudno. W ramach 'akcji: sprawdź jak działa procedura' powiedziałem, że nie mam dokumentów. Kontroler odpowiedział, żebym poszukał b inaczej będzie zmuszony wezwać Policje, a mnie obarczyć kosztami potwierdzenia danych. (w tym momencie najlepiej odpowiedzieć, że nie będziecie szukać, bo wiecie że zostały w drugich spodniach/kurtce/itp.). Mówicie też, że oczywiście zgadzacie się na to aby potwierdzić dane przez Policję, ale prosicie o to aby przed wezwaniem Policji Pan/i kontroler wypisała mandat "na gębe", bo o ile się orientujecie jeśli Wasze dane są podane poprawnie - koszt wezwania i potwierdzenia waszych danych przez Policjię ponosi Kontroler/Firma Kontrolerska. (Nie wiem jak regulują to przepisy... stwierdzam jedynie fakt, że nigdy nie wezwano Policji by potwierdziła moje dane. Możliwe że zależy to od kontrolera/a tak naprawde od sposobu w jaki z nim prowadzicie dyskusje).
Warto odnotować to, że statystycznie grubo ponad połowa z nich po słowach "Policja/sprawdzenie danych/duze koszta dla Pana" składa tzw propozycje. Trzeba tylko powiedzieć, że macie mało kasy. Z obserwacji wnioskuje że łakomią się nawet na kilka metalowych pieniążków. Oczywiście będą z wami negocjować...a ich argumentem będą przytoczone słowa.
POST ZOSTAŁ NAPISANY W CELU INFORMACYJNYM. AUTOR NIE NAMAWIA NIKOGO DO POPEŁNIANIA WYKROCZEŃ.