Chciałem jakoś ładnie podsumowac wypociny naszego moda, ale się nie dało...raz pisze coś innego, innym razem rzec zupełnie odmienną. Jedno jest wspólne w jego idei: atak na aikido HK. Zastanawiałem się, czy nie napisac tego w osobnym wątku, ale nie skończmy to tutaj
Parę cytatów naszego moda z drobnym komentarzem:
Te wszystkie staze ksztalcace kadre, to maja na celu nie tylko ich wyszkolenie techniczne, ale nauczenie ich, jak uczyc innych, nie? Wiec ja obserwowalem EFEKTY tych stazy EFE, znaczy jak i czego uczyl instruktor(z cala pewnoscia uczestniczacy wielokrotnie w tych stazach).
Efekty sa takie, ze uczyl poczatkjacych rzucac innych bez poruszania sie z miejsca i za pomaca minimalnych, magicznych ruchow
Wniosek: u naszego moda za oceanem wszyscy prezentują i potrafią wykonać dobrze technikę aikido z mocnym oporowaniem ze strony uke, technika jest prezentowana z nieomylnym i obszernym przemieszczaniem, energią i taimingiem
Obecnie preferuje metode o wiele prostsza - cwicze z gosciem i juz wiem jakie to daje efekty.Metoda doskonale niezawodna....
Wniosek: nasz mod wyciąga wnioski na temat aikido HK ćwicząc z każdym adeptem HK, również nauczycielami. Ze mną nie ćwiczyłeś, nie przypominam sobie
Nie bierz do siebie osobiscie moich zarzutow. Ja sie tylko opieram na tym co przeczytalem, czy tez uslyszalem od ludzi z federacji HK. Jedno jest pewne, ze meguri jest u nich idea sztandarowa, uzywaja jej do odroznienia sie od innych aikidokow, posuwaja sie tez do stwierdzen extremistycznych, ze kto tego nie cwiczy tak jak oni to nie cwiczy prawdziwego/dobrego aikido.
Juz samo to przeczy kompletnie slowom Dziadka, ze aikido ma laczyc a nie dzielic.
Swiadczy tez o wielu innych sprawach, jak niedojrzalosc i slabe wycwiczenie. A takze niepewnosc siebie. Jak to chyba Jezyk ladnie nazwal - sekciarstwo.
Wniosek: nasz mod uważa, że ćwiczący aikido HK uważają się za pępek świata i są niedojrzali i co gorsza sekciarscy :wink:
Pytanie: skoro ja ćwiczę aikido HK i nie uważam, że jest ono lepsze od innych, skoro juz dawno stwierdziłem, że na ten sam szczyt można dojśc z wielu stron i nie jestem sekciarzem, to może nie ćwicze aikido HK
Dowód prawdziwości tej tezy proszę przeslać mejlem :wink:
PS. Drogi modzie w Polsce jest kilka organizacji ćwiczących wg przekazu HK i musze Ci powiedzieć, że to co robione jest w PUA i w PAA to są różne rzeczy...nie wkładaj cudzych słów do ust innych osób.
Widzisz, tak sie sklada, ze Sokkaku Takeda, jego syn, jak rowniez wszyscy ich uczniowie z Daito ryu prowadza niezwykle szczegolowe i dokladne listy ludzi, ktorzy kiedykolwiek cwiczyli Daito ryu pod ich kierownictwem. Nawet jeden raz. Kazdy cwiczacy przy placeniu za staz czy trening zaswiadcza nazwiskiem i wlasna krwia ze cwiczyl. Moze przydalaby ci sie taka skromna wiedza historyczna to bys nie wypisiwal takich glupot :wink:
Tutaj pojawia się kolejny raz dziwne twierdzenie naszego moda, o prawdziwości danych, które można zebrac za pomocą internetu i mejli...dziwne jest to, że nasz mod zawsze się pyta wszystkich innych, oprócz zianteresowanych, podpierając się wiedzą historyczną :wink: Aha nie chodzi mi tutaj o sprawę Daito Ryu, czy pojawienia się meguri czy kto ćwiczył z Ueshibą pod koniec życia...bo mnie to ani ziębi, ani grzeje, ja ćwiczę, a nie dyskutuję o ćwiczeniu.
I na koniec cytat z innego wątku (o atemi) naszego moda:
Czy to co ja cwicze ma cos wspolnego z aikido HK? Tak jak ja to widze to owszem, ma, tylko ze u nas tori sie dosc uniezaleznia od woli uke. Ja nie musze tlumaczyc przez pol godziny jak ma uke reagowac. To wymaga oczywiscie nieco innego zastosowania technik, ale w swojej istocie, to jest to samo aikido, choc na pewno mniej finezyjne Ale ja dojde do tej finezji, natomiast ty, z twoim podejsciem, nigdy nie przekroczysz pewnego poziomu.
Drogi Wodzu gwoli wyjaśnienia...tam gdzie ćwicze aikido HK nie tłumaczy się uke jak ma reagować, ale za to grzecznie mu się mówi, że jeśli atakuje za rączkę to niech nie uderza najperw głową, a jak uderza ręką to nie nogą, to nie jest jeszcze randori
...Tutaj życzę Ci dojścia do poziomu finezji, myślę, że wtedy może zdołać zrozumieć, że można było wejść na ten szczyt z drugiej strony. Ale na razie swoją siłą i mocą radzisz sobie z mocnym atakiem. To dobrze, być może jako jeden z nielicznych będziesz w stanie udowodnić siłę aikido, jeśli stanie naprzeciwko Ciebie zapaśnik, bokser, kontaktowy karatek, tajski bosker, etc. Do dobrze świadczy o Tobie. Brawo.
Wydaje mi się, że praktyki Ci nie brakuje, ale jesteś też niestrudzonym
Internetowym Wojownikiem Jedynej Drogi, przy czym jednynej oznacza każdą różną od finezji typu aikido HK.
Sekciarz :drinking: J_S
PS. Może będziesz miał okazję poćwiczyć kiedyś ze mną, ze mną można nawet ćwiczyć uderzenia i to seriami
Nie połamię sobie pięści ani palców nóg przy trafieniu w cel
A nawet mogę się potarzać w parterze...Pa.Pa.
PS2. Internetowy Wo....Drogi na naszym forum panuje mniej wiecej taka tendencja: sztuki walki nie służące do obrony to:
1) Aikido
2) Karate Shotokan i inne karata nie kontaktowe
3) Kung-fu
Ty do tego dodałeś jeszcze jeden podział: Aikido, które nie działa przez pierwsze 20 lat:
1) Aikido HK
A co będzie na miejscu drugim
Jednak wrócę do pisania relacji ze staży, tych jedynie słusznych oczywiście :wink: