No i mamy stopnie w KF :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najwyżej zejdziemy do podziemia, czego sobie i Wam nie życzę... (choć byłoby to ciekawe... szkoły nie afiszowałyby się czego uczą, tylko który punkt ustawy łamią... im więcej, tym lepsza szkoła ).
Pozdrawiam i życzę wielu kolejnych owocnych lat pratyki tradycyjnych sztuk walki...
Napisano Ponad rok temu
Rozdział II (Wolność, prawa i obowiązki człowieka i obywatela) Art 58 KONSTYTUCJI RP mówi:
1. Każdemu zapewnia się wolność zrzeszania się.
2. Zakazane są zrzeszenia, których cel lub działalność są sprzeczne z Konstytucją lub ustawą. O odmowie rejestracji lub zakazie działania takiego zrzeszenia orzeka sąd.
3. Ustwa określa rodzaje zrzeszeń podlegających sądowej rejestracji, tryb tej rejestracji oraz formy nadzoru nad tymi zrzeszeniami.
Jak więc widać już z tego ta cała ustawa jest bublem. Co ze Stowarzyszeniami juz zarejestrowanymi (tak jak w Modliszce) oraz osobami które prowadzą działalność gospodarczą i płacą podatki. Czy zostanie im zakazana działalność? Na jakiej podstawie? Jeśli ktoś chce robić sport to fakt musi należeć do Związku. Z drugiej strony tylko układy panów ze Związku (którzy chcą mieć monopol i całą kasę dla siebie) blokują powstanie np. Związku Tradycyjnego Kung Fu ( w karate chyba mamy taką sytuację dlaczego nie możemy mieć w kung fu).
Z innej beczki kto ma kontrolować sekcje prowadzące zajęcia tego nie w ustawie. Kto będzie nadawał stopnie. My w Modliszce z niecierpliwością czekamy na tych którzy zaproponują nam egzamin. Może też z tradycyjnej sandy????
Nie wszystkie Stowarzyszenia muszą należeć do Związku (są to słowa Andrzeja Drewniaka na spotkaniu liderów ruchu kung fu w Ministerstwie chyba w zeszłym roku) i to jest zdrowa i normalna sytuacja.
Jestem dobrej myśli. Ktoś wymyślił (wiadomo kto) ustawę ale nie bardzo wie co dalej. Zawsze można ją zaskarżyć ponieważ duża część środowiska się z nią nie zgadza.
Pozdrawiam
MaciejW
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I szczerze mówiąc to rozporządzenie nie ma najmniejszych szans na przetrwanie. Weźmy choćby sportowe wushu. Rozporządzenie narzuca system stopni wzorowany na tym z systemów japońskich. Tymczasem w wushu, dyscyplinie olimpijskiej, wkrótce powszechny stanie się system stopni stworzony w Chinach, zupełnie niekompatybilnym z tym wymądzonym w ustawie. A nie sądzę, żeby komitet olimpijski zechciał się dostosować do rozporządzenia podpisanego przez tego gościa, który zielonego pojęcia nie ma co właściwie podpisuje.
A więc pomijając kwestie systemów tradycyjnych, nawet w sportowym wushu te stopnie które zostaną nadane zgodnie z rozporządzeniem, i tak będą wkrótce zlikwidowane
A przypomnijmy, że większość rozporządzenia koncentruje się na kwestii określania uprawnień w ramach owego kretyńskiego systemu stopni, który tak czy inaczej nie ma najmniejszej szansy na przetrwanie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podstawowa kretyńskość, to podporządkowanie tradycyjnych sztuk walki, z całym ich bogactwem, czemuś co jest tylko ich niewielkim wycinkiem, czyli współzawodnictwu sportowemu. W ten sposób goście od niewielkiego wycinka stają ponad tymi, którzy zajmują się całością. Czyli salowe kierują szpitalem. Wytapiacz, zarządza hutą. Związek sportowy jest ponad stowarzyszeniem tradycyjnej sztuki walki. Cały czas jedna przejrzysta logika :-)
Napisano Ponad rok temu
zatroskany tomek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jakies 3lata temu byla spora walka pomiedzy dwoma zwiazkami kung fu/wu shu. Umowiono sie na konfrontacje sportowa (obydwie byly jednakowo nastawione na sport), tyklo ze jedna byla zwiazkiem a druga jednym klubem. Klub przegral w konfrontacji ale wygral odgornie. Dzis jeden pan narzuca swe reguly, monopol, ale glownie od strony sportu, poniewaz istnieja inne zwiazki rozpatrujace swe problemy wewnetrznie, np. vietnamskie sztuki walki utworzyly wlasny zwiazek.
Ten stan rzeczy zepchnal spora liczbe ludzi do podziemia. Dacheng, kiedys wspominales o Mistrzu nauczajacym Yiquan, on naucza w parku (podobno on jest oficjalnym nauczycielem) natomiast inny "Mistrz", ktory nie jest oficjalnym przedstawicielem Yiquan naucza w kilku salach.
Sorki, ze Wam pisze o innym przykladzie i malo szczeolowo jednoczesnie, lecz nie zycze by to sie przytrafilo w Polsce, gdzie wydaje mi sie, ze jest wieksza liczba istniejacych roznych szkol kung-fu, latwo dostepnych...
Powodzenia
Napisano Ponad rok temu
Natomiast nie ma prawnej możliwości zamknięcia tak sobie sekcji które działają legalnie, gdzie zajęcia są prowadzone przez instruktorów posiadających już państwowe uprawnienia.
Gorzej z nowymi kandydatami na instruktorów, bo będą musieli się wykazać posiadaniem odpowiednich kwalifikacji przed przyjęciem na część specjalistyczną kursu instruktorskiego. A do określenia tych kwalifikacji są teraz uprawnione związki sportowe, a nie stowarzyszenia, czy szkoły. Więc bez poddania się regułom ustalonym przez związek, będą mieli trudno.
Czyli szkola może do związku należeć, może też nie należeć, jeśli nie ma ochoty i nie bierze udziału we współzawodnictwie sportowym. Ale niezależnie czy należy, czy nie, w sprawie określania kwalifikacji rządzi związek.
I ja się obawiam, że wszyscy na to rozporządzenie psioczą, ale za chwilę i tak będą jak jeden mąż wstępować do związku. Na stronach związku np. przeczytać można, że organizacja Ciembroniewicza już pod koniec zeszłego roku złożyła akces do zwiażku. Nawet na stronach viet-vo-dao znalazłem informację, że viet-vo-dao należy do Polskiego Związku Wushu!
Bo to chyba jedyne rozwiązanie, żeby mieć głos w sprawie swojego stylu.
A postawienie się? Czy coś da? Od wielu lat środowisko tradycyjnego kung-fu, pod przewodnictwem Ciembroniewicza starało się o utworzenie swojego związku i nie udawalo się. Bo Polskiego Związku nie można utworzyć w dyscyplinie, która "nie jest wpisana na listę dyscyplin w których można utworzyć polski związek" :-) I przez lata nie udawało się przekonać władz do wpisania na tę listę, ani kung-fu, ani wushu. To że wushu się tam znalazlo wynika tylko z tego, ze zostało dyscypliną olimpijską. Gdyby nie to, to teraz mielibyśmy wybór podporządkowania się związkowi karate, albo innego taekwondo.
Napisano Ponad rok temu
Nawet na stronach viet-vo-dao znalazłem informację, że viet-vo-dao należy do Polskiego Związku Wushu!
Bo to chyba jedyne rozwiązanie, żeby mieć głos w sprawie swojego stylu.
To prawda złożyliśmy akces do PZWS. Uwazam, że dla dobra ruchu MA, sztuki walki w Polsce powinny być podporządkowane danej federacji - może wtedy będzie mniej nawiedzonych ( no może nie do końca vide przypadek różowego kota ). MOIM ZDANIEM ci, którzy dziłają uczciwie nie mają się czego obawiać, a sprawa stopni no cóż !
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze taka jedna uwaga na koniec... bez zadnych podtekstow... obecna sytuacja przypomina troche masowe zapisywanie sie do Jedynie Slusznej partii swego czasu... oby nas to nie spotkalo, bo, nie wiem jak wy, ale ja sie nie zapisze... Walczmy o tradycje!
Napisano Ponad rok temu
Witam,
To prawda złożyliśmy akces do PZWS. Uwazam, że dla dobra ruchu MA, sztuki walki w Polsce powinny być podporządkowane danej federacji - może wtedy będzie mniej nawiedzonych ( no może nie do końca vide przypadek różowego kota ). MOIM ZDANIEM ci, którzy dziłają uczciwie nie mają się czego obawiać, a sprawa stopni no cóż !
8O :? obawiam się, że uczciwość to słowo, które będzie tam gdzie Pan złożył akces dość rzadkie. Szanuję Pana, więc chciałbym się mylić. Obawiam się jednak, że czas zweryfikuje tę dyskusję na korzyść ludzi, którzy bardzo sceptycznie patrzą na poczynania PZWS (nie tylko w ostatnich latach, mam na myśli działanie od samego początku tej organizacji, również personalnie ). Mhm... dobro ruchu, kompromis - to mądre słowa lecz zbyt często zabierają ludziom godność, częściej oznaczając partykularne interesy wąskiej grupy. Już sama ta ustawa, jej wejście " kuchennymi drzwiami", treść - daje obraz dość jasny... Wystarczy tylko spojrzeć. I tak naprawdę nie chodzi tu o stopnie, certyfikaty - idzie o dużą kasę. Nie ma miejsca na godność i szacunek, a obawiam się, że nie ma również miejsca na uczciwość.
Napisano Ponad rok temu
przez prawie 30 lat mój ruch nie ma sobie nic do zarzucenia. Myśle, że w nowym środowisku tak będzie dalej - tym bardziej, że w naszych działanich "wynalazek Fenicjan" nie jest celem samym w sobie.
Niestety nasza działalność po wejściu do Europy bedzie bardziej podporządkowana pewnym prawom niz nam się wydaje. Mineły niestety czasy "radosnej twórczości " - ma to swoje dobre i złe strony - od nas - środowiska zależy jak będziemy egzystowali dalej.
pozdro
Napisano Ponad rok temu
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Panie Ryszardzie moja wypowiedź nie dotyczyła problemu tradycji czy nowoczesności. Sztuki walki żyją z ludźmi i tak jak życie, tak i one się zmieniają, rozwijają, czasem umierają itd. Nie jest to wcale "nietradycyjne", jest to w moim przekonaniu sytuacja normalna również w odniesieniu do systemów tradycyjnych.
Odnoszę się do Pana i VVD z szacunkiem nie tylko przez wzgląd na przyjaźń pańską z moim nauczycielem - również przez własne przekonanie, że m.in. Fenicjanie nie namieszali Panu w głowie ( jeśli już to co najwyżej coś mocniejszego % :-) ).
Konsolidacja ruchu sztuk walki, kontekst wejścia do UE również jest dla mnie zrozumiały tyle tylko, że w formie porozumienia, demokracji - nie oligarchii.
Problem naciągaczy i oszustów jest stary jak świat, o ile dobrze pamiętam kilku jest już w PZWS...
Napisano Ponad rok temu
Witam,
Problem naciągaczy i oszustów jest stary jak świat, o ile dobrze pamiętam kilku jest już w PZWS...
Tak jest w kazdym zwiazku tak w PZWS jak i PZJJ a najgorsi sa ludzie ktorzy wychodza z zalozenia ze Panu Bogu swieczke a diablu ogarek czyli zawsze do kazdego mili i tak sie ustawiaja zeby zawsze mieli z wiatrem. Za kazdym razem swiatopoglad im sie zmienia
A stopnie no coz - znajomi krolika zawsze beda mieli zapewnione - tylko kwestia czy niektorym fantazji starczy na pisanie o ciezkich zagranicznych treningach np w gorach Tybetu
Krolik sie bedzie zmienial a swita przydupasow zmieni tylko dupe do lizania
Napisano Ponad rok temu
A tak naprawdę to czy w ziazku czy bez sa ludzie i ludziska i tu i tu spotkasz .....ów
pozdro
Napisano Ponad rok temu
A tak naprawdę to czy w ziazku czy bez sa ludzie i ludziska i tu i tu spotkasz .....ów
pozdro
Zgadza sie ale wszelkiego rodzaju struktory wladzy itp rozbudzaja w ludziach wieksze potrzeby
A wieksze potrzeby wypaczaja ludzi 8)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak to jest z tym JKD ??!!
- Ponad rok temu
-
Krakowskie Ving-Tsun
- Ponad rok temu
-
Kung-fu w Warszawie , gdzie ?
- Ponad rok temu
-
Poszerzenie pola percepcji
- Ponad rok temu
-
Gulao Yongchun - klip
- Ponad rok temu
-
Yin shi bagua zhang - klip
- Ponad rok temu
-
Kung-Fu, Tai-chi, a Darn Jian
- Ponad rok temu
-
Formy CLF
- Ponad rok temu
-
Yip Man sfilmowany?
- Ponad rok temu
-
Choy Lee Fut - Ng Lun Ma
- Ponad rok temu