Wahałem się, czy coś pisać nie trenując nigdy KM (generalnie zgadzam się, że nie powinno się o czymś mówić, jeśli ma się o tym mętne pojęcie, ale zaryzykuję).
Zdaje się, że nie zauważyłem różnicy jaka istnieje między KM do celów wojskowych a KM do celów cywilnych - to drugie jest chyba sporo okrojone i być może nie tak "krwawe" , jakby to wynikało ze strony Combata (który wielokrotnie powtarza słowa w rodzaju "kombat humanitarny - bzdura" albo " KM jest nie dla każdego, bo trzeba mieć ducha , żeby ciężko uszkodzić przeciwnika albo go zabić" . Zakładam, że była tu mowa o sytuacjach na wojnie albo np. przy porachunkach gangsterskich czy na stadionach piłkarskich w Polsce - tam to pewnie i techniki walki w tłumie nie pomogą, może zmniejszą minimalnie ryzyko ciężkich obrażeń
).
No w sumie trudno z Wami się nie zgodzić, że i uderzenie pięścią może być kończące, ale chyba techniki kończące należy zachować na naprawdę wyjątkowe sytuacje (a pewnie sporo jest też takich do "obicia" i delikatnie mówiąc "zneutralizowania" przeciwnika - zgadza się ??? ). Tylko, że w realu trudno to kontrolować.
Inna sprawa, że pewnie często nie ma co się patyczkować, bo wykorzysta to przeciwnik, cała sztuka na rozpoznawaniu , z kim się ma do czynienia, ale to trochę off-topic ...
Do tematu :
1) Wydaje mi się, że duża część technik w rodzaju "ja odwrócony plecami do przeciwnika z gnatem" jest - no , delikatnie mówiąc - mało prawdopodobna, jeśli idzie o skuteczność (tak na zdrowy rozsądek)
2) Albo : kontry do duszeń - po pierwsze dziwne duszenia, po drugie z dobrze założonym duszeniem (jakimkolwiek : nie zostawiam luzu, jestem blisko przeciwnika, wszystko maksymalnie zwarte , szczelne, a przede wszsytkim na ziemi) naprawdę trudno sobie poradzić (wystarczy potarzać się trochę w parterze, nawet nie zdążysz uderzyć z łokcia, a już odpływasz). W ogóle zakładanie duszeń w stójce jest mało realne i łatwe do uniknięcia.
3) Pionowa technika depcząca
po co takie udziwnienia, nie wystarczy kopnąć mocniej w głowę ?
4) Żeby nie było , że tylko krytykuję : techniki łokciowe wyglądaja na bardzo do rzeczy i wszystkie przy użyciu kantu lub nasady dłoni - bardzo mi się podobają. Dodatkowo widze wśród technik KM low-kick !!!
5) Z pewnością skuteczne są uderzenia głową w nos (ogólnie twarz) i wszyskie w klejnoty (przy założeniu , że walczymy z facetem :-) ) lub te druzgocące kolana.
6) Niezłe uderzenia z kolanka pochodzące pewnie z thai boksu ( z resztą pomysł zastosowania kolanka narzuca się sam, nie potrzeba tu jakichś wymyślnych SW)
7) Garda bokserska + techniki bokserskie - naturalne, bez udziwnień, duży plus
8) Zauważyłem ciekawą obronę przed pałką - czy czegoś podobnego przypadkiem nie stosuje się w ving-tsun (ten charakterystyczny blok przedramieniem), co by mogło świadczyć o tym , że KM faktycznie absorbuje dobre rzeczy z innych MA (albo to przypadek :-) )
9) Jeszcze o minusach (może już wspominane) : mało ogólnorozwojowe i ogólnosprawnościowe (to tylko moje wrażenie , z drugiej strony po co tracić na to czas na treningu KM, skoro można samemu się z tej strony doszkolić, więc może jest to plus
), chyba trochę przereklamowane - ćwiczyć może każdy, ale czy każdy poradzi sobie z tym arsenałem na ulicy. Jeśli już na ulicę to chyba nie ma lepszej szkoły niż ulica :-)
10 ) Nie mam pojęcia o KM , bo nigdy nie byłem na treningu, więc wszystko powyżej może być traktowane niepoważnie (po co to piszę ? żeby sobie podyskutować )
11) Co do Suworowa - osobiście bardzo go lubię, przeczytałem większość jego książek - ale trzeba uważać , potrafi też nieźle fantazjować (co udowodnił w książkach "Kontrola" i chyba "Wybór"). A swoją drogą, ma gość talent - mało kto tak zajmująco (i tak przeraźliwie logicznie i realistycznie) pisuje o tych rzeczach ...
Prośba : czy ktoś trenujący KM może mi opisać techniki walki w tłumie (poważne pytanie !!!) , bo jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić (odpowiednik to taka średniowieczna bitwa, gdzie wszyscy się kotłują przez np. pół dnia, a czy przeżyjesz zależy głównie od szczęścia , nawet jeśli jesteś nipokonany w walce 1 na 1 ).