Bezczelne pytanie
Napisano Ponad rok temu
I po tym wstępie będę z uporem maniaka dopytywał "wątpiących":
Jaką dajecie alternatywę?
Weźmy może dla przykładu model kobiety zainteresowanej SK. 37 lat, dwoje dzieci, praca, dom. Kondycja, wytrzymałość - na poziomie przeciętnym dla pani w wieku średnim czyli żadne. Co byście zaproponowali w zamian, skoro Samoobrona Kobiet jest do kitu, a trzy lata intensywnego treningu nie wchodzą w rachubę z przyczyn oczywistych?
Pozdrawiam,
AdamD
PS: ten gość od wątpienia w Aikido to ja Zaczynam omijać łukiem szerokim wszystkie szkoły Aikido oraz drogi prowadzące do nich 8)
Napisano Ponad rok temu
Patrzysz ze swojego punktu widzenia. Wyskakuje jakiś gość "Chcesz w ryj?!", chwila przekrzykiwania z dystansu, więc przyjmujesz dogodną pozycję, rączki do gardy itd.
Atakowana kobieta zwykle nie ma czasu na przygotowanie do walki; trzeba też wiedzieć, co zrobić gdy ktoś zaatakuje ją gdy grzebie w torebce szukając kluczy, albo gdy złapie ją ktoś siedzący obok niej.
Dobra. Rece do gardy to 1 sekunda, nawet mniej.
Co do reszty postu, to tego nie wyuczy sie w 3 miechy.
Z tym moze sobie nie poradzic osoba trenujaca nawet 10 lat.
Pozdrawiam
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
Po tych słowach proponuję, żebys poczytał na czym polega samoobrona WSDP a i książeczkę "Psychologiczne aspekty samoobrony kobiet", bo w tej chwili dalsza dyskusja jest bezproduktywna. Krytykujesz i zaprzeczasz czemuś o czym nie masz zielonego pojęcia.
Wiesz moze nie znamsie na wszystkich psychologicznych aspektach samoobrony tak kobiecej jak i meskiej, ale znam sie na praktycznych aspektach walki i samoobrony. Nie odsylaj mnie do ksiazki ze slowami ze zaprzeczam i neguje cos o czym nie mam pojecia, bo na samoobronie sie znam i wiem ze lipne wykrecenia ala aikigo i jiu jiutsu mozna na treningach robic a nie na ulicy. Wiec to chyba ty nie masz pojecia o walce a wiedze o niej czerpiesz tylko z ksiazek (rotfl) i treningow.
To jakby slepy i gluchy czytal brailem o pieknym zielonym lesie w ktorym wesolo cierkaja ptaszki i wiatr hula w konarach drzew.
Pozdro
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
Pewnie ubijam piane inaczej niz ty troszke, a raczej juz nie ubijam, bo wyroslem.
[quote name="budo_joshin"]
Wiadomo na czym polega samoobrona . Zaskoczenie napastnika to 50 % sukcesu , nawet jeśli on jest sprawniejszy. [/quote]
Nie ubijaj smietany, tylko czytaj co napisalem wczesniej na temat.
A drugie 50%???
[quote name="budo_joshin"]
Zaskoczenie to podstawa działań służb specjalnych . Nikogo już nie dziwi garstka komandosow siejąca spustoszenie na tyłach liczniejszego wroga . Podobnie ma się sprawa z kobietami .[/quote]
Pewnie :wink: . Siedza w dzungli 20 godzin i obserwuja sciezki logistyczne wroga. Gdy go zlokalizuja nadaja do kwatery meldunek i z zaleznosci od sytuacji atakuja sami, lub wzywaja samoloty by dokonaly bombardowan dywanowych .
Sa komandosami trenowanymi cale lata w jednostkach areomobilnych, morskich. Tak, podobnie jest z kobietami, ostatnio pojawily sie nowe mundury i chelmy dla komandosow amerykanskich, slyszales?
[quote name="budo_joshin"] Wystarczy jedna ale skuteczna technika. Jedna i tylko jedna bo na drugą może już nie być czasu . Żeby człowiek ( bo nie chodzi jedynie o kobiety ) mógł zastosować skuteczną technikę musi ją trenować do chwili aż wyrobi w sobie pewne odruchy . :[/quote]
Pewnie, schematy sa..... zabujcze dla urzywajacego ich.
Odruchy to tak, nie schematy. Licz ze jedna technika rozwiaze problem, tylko gdy trenujesz ze sparingami min. 3-4 lata.
Jedna technika .Dobra powiedz lepiej seria technik.
A po to stoisz w dystansie by jesli ta jedna SERIA nie poskutkuje nie znalezc sie w klopotliwej mocno sytuacji.
[quote name="budo_joshin"]Chyba zgodzicie się ze mną że w chwili ataku nie ma wiele czasu na opracowywanie lini obrony . Stosuje się to co najlepiej się potrafi .
Wiadomo do czego nawiązuję oczywiście :[/quote]
No a kiedy jest czas. Liczy sie doswiadczenie. Nie mysli sie w czasie walki.
AKCJA=REAKCJA. Do przodu i mlucka to nie ta droga, nie bede sie powtatzal.
[quote name="budo_joshin"].
I na koniec jeszcze słówko do gościa powątpiewującego w AIKIDO .
Obyś nigdy nie trafił na dobrego aikidoke :wink: [/quote]
Spotkanie skutecznego aikidoki mi nie grozi. Wiec nie skozystam z ostrzezenia, lepiej mow je komus kto walke zna z filmow z Segalem
i na tej podstawie mysli co jest skuteczne co nie.
Na koniec zostawilem sobie rodzynka (raczej rodzynke :wink: ) :
[quote name="budo_Tafia"]Niedziel, myslalam ze zrozumiales za pierwszym razem.[/quote][/quote][/quote]
A widzisz nie jestes dobrym pedagogiem.
Pozdrawiiam
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
Moze na tym skonczymy, bo przychodza mi do glowy malo przyjemne komentarze.
Napisano Ponad rok temu
Tytułem wstępu: wierzę, że program WSDP jest w chwili obecnej najlepszym dostępnym rozwiązaniem. Oczywiście jestem świadom że nie jest on pozbawiony wad - co nie zmienia faktu że jest najlepszy.
Amen
Pozdrawiam i szacunek, za rzeczowosc
Niedziel[/b]
Napisano Ponad rok temu
Wiesz moze nie znamsie na wszystkich psychologicznych aspektach samoobrony tak kobiecej jak i meskiej, ale znam sie na praktycznych aspektach walki i samoobrony. Nie odsylaj mnie do ksiazki ze slowami ze zaprzeczam i neguje cos o czym nie mam pojecia, bo na samoobronie sie znam i wiem ze lipne wykrecenia ala aikigo i jiu jiutsu mozna na treningach robic a nie na ulicy.
Niedziel, jakbyś wiedział na czym polega system WSDP, to zrozumiałbyś, że daleko mu do lipnego wykręcania rączek.
I będę dalej powtarzać, że krytykujesz coś o czym nie masz zielonego pojęcia...... poczytaj trochę...
Pozdrawiam
KAsiaG
Napisano Ponad rok temu
Tak, wiem na czym polega. Pytalem kolezanki co robi sie tam.Niedziel, jakbyś wiedział na czym polega system WSDP, to zrozumiałbyś, że daleko mu do lipnego wykręcania rączek.
I będę dalej powtarzać, że krytykujesz coś o czym nie masz zielonego pojęcia...... poczytaj trochę...
Pozdrawiam
KAsiaG
A jednak sie powtazasz. Ustosunkuj sie do opinii, a nie w kulko to samo.
Nie masz argumentow, to ksiazke cytuj, jesli zyjesz nia, nie zyciem realnym :wink: :twisted: .
Pozdrawiam
Niedziel
PS. Pani Tafiu, takie uwagi zachowaj dla siebie i tylko dla siebie, albo rozeslij privem po swoich znajomych. Juz 5/6 postow nie wnosi nic do tematu, tylko licznik ci nabija :wink: .
Mi gdy o tym mysle tez przychodza
.do glowy malo przyjemne komentarze
Napisano Ponad rok temu
"dyskusja" z toba przypomina mowienie do magnetofonu, ktory odtwarza wciaz to samo w odpowiedzi.
A ze swoimi komentarzami rob co chcesz.
Napisano Ponad rok temu
Twoje posty tez nic nie wnosza, co bardizej mnie denerwuje niz nabijanie przez Ciebie licznika.
Hoho, trafilem w czuly punkt. Masz przytoczone 6 ostatnich twoich postow
( omawiany jest szosty). Wez sie zastanow, co wniosly do tematu, moim faworytem jest mina kotka, moze rozwin, co to ma z samoobrona wspolnego :? :twisted: :twisted: :twisted: .
1.
Ja wiem, ja sporo rzeczy jestem w stanie zrozumiec, gorzej z akceptacja i cierpliwoscia.
2.
A moze debate o trollach wspolczesnych...(slaszysz daj linka o typach trolli)
3.
4.
Niedziel, myslalam ze zrozumiales za pierwszym razem.
5.
Ja w ogole nie jestem pedagogiem
Moze na tym skonczymy, bo przychodza mi do glowy malo przyjemne komentarze.
I tu tez mozna zaznaczyc, ze sprzet, o ktorym mowisz to DYKTAFON."dyskusja" z toba przypomina mowienie do magnetofonu, ktory odtwarza wciaz to samo w odpowiedzi.
A ze swoimi komentarzami rob co chcesz.
FON - fonia
DYKTA - dyktowac.
Kapiszi :wink:
Komentarze zeczywiscie zachowaj dla siebie. Jednoczesnie prosze o niewytykanie mi nastepnym razem, ze gadam bzdury itd., tylko popatrzenie co sie samemu wypisuje.
Dziekuje z gory za spelnienie mojej prosby.
Niedziel
Acha, za dykusje dziekuje narazie, podejme ja znowu jak znajdzie sie ktos z piszacy odpowiednio rzeczowe posty i 3majacy sie mocno na nogach, nie na podkladanych cwiczeniach, ala aikido, jj.
Jeszcze raz pozdrawiam i szcunek dla nielicznych, ktorzy przytoczyli dobre argumenty, pod ktorych wplywem zmienilem swoj poglad na sprawe
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
proste ćwiczonko: prosze o zezwolenie na zaatakowanie kobiety 3 miesiące po kursie .stawiam cointreaux jak sie przede mna obroni.
ale....jesli kobieta ma sie poczuc lepiej na ulicy to....nich sobie da wbic do głowy, że jest silna jak tur;))
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
proste ćwiczonko: prosze o zezwolenie na zaatakowanie kobiety 3 miesiące po kursie .stawiam cointreaux jak sie przede mna obroni.
Ale kobiet nie napadaja zazyczaj wyszkoleni w sztukach walki komandosi :wink: tylko raczej podpite menele, nie nastawieni na walke tylko na zastraszenie. Przekonani o swojej przewadze i pewni swego ale nie spodziewajacy sie obrony ofiary.
I jak juz ktos napisal nie chodzi o obrone tylko o umozliwienie ucieczki, wezwania pomocy, zyskania czasu, przewagi sytuacji.
Napisano Ponad rok temu
proste ćwiczonko: prosze o zezwolenie na zaatakowanie kobiety 3 miesiące po kursie .stawiam cointreaux jak sie przede mna obroni.
To pociąga Cię napadanie kobiet na ulicy?
Przecież większośc pisze, że nie chodzi o przygotowanie kobiety do walki z zaprawionym w bojach adeptem SW, tylko o przeciętny atak
(ciekawe statystyki dot. typowych napadów, gwałtów itd są [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. (Pewnie było).
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
Nie utożsamiaj ataku z zaskoczenia z walnięciem w tył głowy.Wieksze szanse sa z takim kims, niz z napasknikiem atakujacym z zaskoczenia. Ja nieraz dostalem cios z zaskoczenia i po ktorym "widzialem gwiazdy". W otwartej walce jest inaczej - miesnie napiete adrenalina itd. Na atak z zaskoczenia to mozna najwyzej swiadomosc stracic.
Napisano Ponad rok temu
To takie cos bylo ze chlop idzie z naprzeciwka i BUM!!!
Pozdrawiam
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
Nie powiedzialem, ze dostalemw tyl glowy. NIGDY nie dostalem.
To takie cos bylo ze chlop idzie z naprzeciwka i BUM!!!
A widzisz - kobiety na kursie samoobrony WSDP ucza się jak obserwować ludzi, żeby nie dac się zaskoczyć uderzeniem.....tym bardziej jak ktoś idzie z naprzeciwka i widać go jak na dłoni.
Pozdrawiam
KAsiaG
Napisano Ponad rok temu
Wieksze szanse sa z takim kims, niz z napasknikiem atakujacym z zaskoczenia. Ja nieraz dostalem cios z zaskoczenia i po ktorym "widzialem gwiazdy".
Poczytaj wątek paranoje na ulicy, teksty Fedrusa (Pawła Droździaka) o uważności (są w archiwum i na stronach GW), zajrzyj do jego książki.
Żeby ktoś mógł podejść do ciebie na taki dystans, nie zmieniając rytmu kroków, nie zdradzając się pochyleniem ciała, ułożeniem ramion itd. to musi być artysta jakiś.
Ja wiem, że człek ma katar, bywa niedospany i czujność słabnie, ale od przodu znienacka oberwać to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
MA a niekomplikowanie sobie życia ;P
- Ponad rok temu
-
Trening bramkarza.
- Ponad rok temu
-
Autobus 524
- Ponad rok temu
-
Ale mamy polityków...
- Ponad rok temu
-
Leżysz, to teraz połamie ci nogi
- Ponad rok temu
-
tai jitsu
- Ponad rok temu
-
Zrób to sam!!!
- Ponad rok temu
-
TVN o 22:00 o dziadku-nożowniku 67lat
- Ponad rok temu
-
Co robisz????
- Ponad rok temu
-
Przestroga
- Ponad rok temu