440 odpowiedzi w tym temacie

[budo_zekiet]

albo wyimaginowany....

[budo_arnold dziki]

[quote name="John Echevarria"]I co, tak po prostu wysiadaliście, szarpaliście się i wsiadaliście do środka? A kierowca autobusu przez grzeczność czekał na Was, aż skończycie się wygłupiać? :?

Dla jasności - był straszny tłok, wszystko działo się w ostatnich drzwiach i trwało tyle, ile zwykły postój na przystanku. Kierowca zapewne nic o tym nie wiedział.

[budo_john echevarria]

Acha, teraz potrafię to sobie wyobrazić. :wink:

[budo_jerz]

W mojej pierwszej poważniejszej walce dostałem łomot. Jeszcze nic na poważnie nie trenowałem miałem zły chumor zaczepiło mnie dwóch łepków postawiłem się dostałem raz i zakryłem głowe w tym momęcie nakopali mi tak ze jeśli by sąsiadka nie krzykneła że policje wezwie to nie weim co by było.

[budo_end]

To by ciebie już nie było... :?

[budo_zjarany_swistak]

Impreza trwała w autobusie. Na każdym przystanku wszyscy wysiadali szarpali się, wrzeszczeli i wsiadali znowu bo przecież chcieli dojechać do domu.

Sorry ale jak sobie wyobraze 11 kolesi ktorzy wychodza na kazdym przestanku napierdalaja sie i wsiadaja i potem znowu to ciezko jest sie nie smiac

[budo_arnold dziki]

Impreza trwała w autobusie. Na każdym przystanku wszyscy wysiadali szarpali się, wrzeszczeli i wsiadali znowu bo przecież chcieli dojechać do domu.

Sorry ale jak sobie wyobraze 11 kolesi ktorzy wychodza na kazdym przestanku napierdalaja sie i wsiadaja i potem znowu to ciezko jest sie nie smiac

Ej czepiasz się, przecież nie wysiadali wszyscy... :?

[budo_brisban]

Lawke rezerwowych sobie zrobili w autobusie . A ty Arnold jestes ten brunet z brudka i dluzszumi wlosami i w bialych spodniach do treningu ?

[budo_joannaz]

Oszczedzajac wam szczegolow, napadl mnie 3, 4 lata temu zboczeniec w lesie. Wydarl mi plecak razem z kurtka. Ze glupia nosilam wowczas jeszcze pieniadze i dokumenty w kieszeniach, zamiast uciekac, zaczelam kopac tyle rounhousow, az wyrwalam szmatki (kurtke ma sie rozumiec ) i zabralam nogi za pas, uciekajac i wyzywajac po drodze od nie powiem czego tego palanta.
Nastepnego dnia zalozylam rekawice i tak zaczela sie moja przygoda z kick-boxingiem. :-D

[budo_madhornet]

aska no to jak dla mnie rzadzisz i chyba jakies predyspozycje jeszcze skoro nic nie trenujac skopalas jakiegos capa

[budo_arnold dziki]

Lawke rezerwowych sobie zrobili w autobusie . A ty Arnold jestes ten brunet z brudka i dluzszumi wlosami i w bialych spodniach do treningu ?

Tak to ja, a skąd wiesz że to ja?

[budo_brisban]

Domyslilem sie

[budo_tomasz1]

a ja to sie za młodu nie lałem tylko teraz tak przyszło. cwiczyłem aikido karate i esds. przydało sie tylko to ostatnie i szybkie nogi... przynajmniej nie musze płacic odszkodowan za obite ryje(bo u nas w miescie to nietrudno kogos znalezc)

[budo_madhornet]

esds?

[budo_rst123]

explosing self defence system czy jakos tak
troche o tym czytalem i chetnie bym zobaczyl jak to wyglada

[budo_maverick]

"mój pierwszy raz" że głupi gówniarz byłem (podstawówka) i "nie wiedziałem gdzie moje miejsce" wyglądał w ten sposób, że oni przyszli i powiedzieli "teraz my gramy w ping-ponga, spadać" a ja powiedziałem, że mi się to słabo podoba... ... mniej więcej tak powiedziałem... Naoglądałem się power rangers, co wywołało pięknie nietechniczny nawy kopania w brzuch przeciwnika, co zadziałało skutecznie na tyle, ze gościa mocno wkurzyłem :nie: potem pamiętając o gardzie widzę ze się czai, więc uniosłem rączki, poczekałem aż uderzy lewą, i uderzyłem prawą ... dostałem prawą na krzyż w nos, farba tak zwana poleciała na mnie, bluzę i jeszcze kilka elementów otoczenia... poszedłem kupić husteczki w kiosku i wodę w sklepie, umyłem się i wróciłem do domu...

[budo_pivko]

moja pierwsza prawdziwa walka, bo nie licze tych za szczyla w piaskownicy i podstawowce miala miejsce kiedy wracalem wlasnie szczesliwy z uczelni po tym jak sie dowiedzialem ze zdalem egzaminy wstepne . Wracam wlasnie do domciu w garniturze pod krawatem i po 3 piwkach, az tu nagle dosłowinie przed samymi drzwiami mojego domu popycha mnie jakis cygan bog wie za co... byl z kolega wiec pierwsze co robie to wolam kumpla ktory wlasnie skrecil w boczna uliczke do swojego domciu...jak zwykle w takich sytuacjach troche sie poprzeklinalo ale w koncu zrzucilem marynarke i do dziela ...
po tym jak dostalem 2 proste (lekkie bo lekkie ale zawsze ) stwierdzilem ze na box to juz troche reflex nawala,a pozatym wtedy jeszcze nie mialem specjalnie w tym doswiadczenia heh no wiec zamarkowalem lewy gorsc sie zawahal i dostal cos jak maigeri w brzuch przewrocil sie wiec ja naniego nie wiem jak to zrobil ale wykrecil sie tak ze praktycznie bylem w pozycji gardy na ziemi wzial zamach prawa ktora mu dziwnie zablokowalem przytrzymujac w pozycji prostej a swoja prawa zaczalem go mlucić po twarzy (mial pecha bo akurat ostatnio ogladalem kilka walk w klatkach hehe normalnie na cos takiego bym pewnie nie wpadl ) po tym jak dostal z 8 szczalow w pysk zaczal zalaniac sie druga reka ale ja juz mlucilem jak popadnie byle po lbie i mocno. potem go odepchnalem i mial rozwalony nos luk briowy i w cholere gozow w sumie chyba z 30 ciosow oberwal moral z tego taki ze cyganow sie nie bije pod domem bo potem mnie 2 tygodnie szukali i wole nie myslec co by sie stalo gdyby znalezli ale jestem generalnie zadowolony co sobie mysli ze moze kazdego zaczepiac ??
pozdro

[budo_might]

witam wsyzstkich forumowiczow! mnie (szczesliwym trafem) udalo sie dzisiaj uniknouc walki... a konkretniej to szedlem sobie do szkoly, ta sama droga ktora zawsze chodze, no i w pewnym momencie (gdzie tego bym sie nigdy nie spodziewal, ponad to pod sama szkola) zauwazylem dwoch nie ciekawych kolesi (nie drechow) sotjacych w bramie... ofkorz pytanie "mash zegarek", ja do niego ze nie mam (drogi koles jakos nie byl tym zainteresowany, patrzyl sie w ziemie i sie nie odzywal, pozatym obaj nie byli zbyt urozmaiconej budowy... a co za tym idzie ?... napewno sprzet), on do mnie "taaa, kurwa nie mash, a jak znajde to moj", ja powiedzialem ze naprawde nie mam i zaczouem isc w strone szkoly, na to koles zaczou krzyczec zebym do nich wrocil, ja dalej szedlem i w pewnym momencie sie odwrocilem i popatrzylem na kolesi, a ten najglosniejszy krzyknou "jak wyjdziesz ze szkoly to cie zajebie!", wiec sie odwrocilem i dalej szedlem... przy zakrecie spostrzeglem ze ida za mna, wiec dalem dluga i znalazlem sie w szkole... po lekcjach zadzwonilem po stara zeby po mnie przyjechala bo pod szkola stala grupka kolesi... ale jak sie pozniej okazalo jeden z nich czekal na swoja dziewczyne... dodam jeszcze tylko ze mam ok 180cm wzrostu, 80kg i nigdy dotad jeszcze mnie nikt nie zaczepial itd... nie bede tesh ukrywal ze mam cholernego moralniaka i zjebany nastroj pzdr 4 all!

[budo_bartolomeo]

uuuuu might.........to masz mały problem..............

mogę ci tylko życzyć żebyś na treningach się starał..............a dojdziemy do światowej klasy

[budo_madhornet]

pivko mozesz napisac jeszcze jak to sie skonczylo? 2 tygodnie cie szukali (gosc chyba wiedzial gdzie mieszkasz) i cie nie znalezli? zbunkrowales sie w domu czy co? a potem przestali cie szukac i jak ich spotykales to nic nie mowili?