Wasze pierwsze walki
Napisano Ponad rok temu
Jakbys za dzieciaka dostawal takie strzaly to .... .
Pozdrawiam i szacuneczek
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
poznalem fajna dziewczyne bawilismy sie cala noc 8) az nagle dostalem kopa w tylek i uslyszalem ze jezeli zaraz sie nie odsune to zgine (taki standardowy tekst) i dalej sie z nia bawilem ale koledzy nie zrezygnowali zaczela sie szamotanina jak wylecialo na mnie 3 to walnolem jednego butelka :twisted: podbiegl moj kolega(2 lata kick) spuscilismy im maly lomot pewnie jeszcze byli nacpani bo ten co przyja butelke nawet sie nie zachwial a nakoniec uszlyszalem od kolezanki ze jestem bydlak i prostak zalosne to jest
Napisano Ponad rok temu
jak wszyscy to i ja pierwsza powazna walka odbyla sie w te wakacje a wygladalo to tak:
poznalem fajna dziewczyne bawilismy sie cala noc 8) az nagle dostalem kopa w tylek i uslyszalem ze jezeli zaraz sie nie odsune to zgine (taki standardowy tekst) i dalej sie z nia bawilem ale koledzy nie zrezygnowali zaczela sie szamotanina jak wylecialo na mnie 3 to walnolem jednego butelka :twisted: podbiegl moj kolega(2 lata kick) spuscilismy im maly lomot pewnie jeszcze byli nacpani bo ten co przyja butelke nawet sie nie zachwial a nakoniec uszlyszalem od kolezanki ze jestem bydlak i prostak zalosne to jest
No to Ci powiem że ładne tam macie "standardowe pogróżki"!! :twisted: Jakby mi ktoś coś takiego tu powiedział, to od razu plombe by wyłapał za samą myśl o takim czynie!! :twisted:
Pozdro&Respekt
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I gdzie tu honor??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nawet nie myślałem za dużo, wszyscy na siebie ruszyli. Ja pamiętam tylko swoją pięść i nogę na czyjejś twarzy.
Dalej się bardzo skomplikowało bo w tym momencie podjechały nocne. Część ludzi pobiegła do swoich, każdy do innych. Niestety okazało się,że w nocnym. którym jedziemy już tylko we trzech, ich było ośmiu. Impreza trwała w autobusie. Na każdym przystanku wszyscy wysiadali szarpali się, wrzeszczeli i wsiadali znowu bo przecież chcieli dojechać do domu. Adrenalina zaczęła spadać i poczułem się bardzo znnużony. Na szczeście wszystko się rozchmieliło i tamci wysiedli.
Od tamtej pory postanowiłem już nie trenować aikido (trenowałem wcześniej 3 lata i nie zastosowałem ŻADNEJ techniki) Niedawno zapisałem się na shidokan. To tyle. Sorry za przydługi post.
Napisano Ponad rok temu
Brzmi śmiesznie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
z czym bezpiecznie po miescie
- Ponad rok temu
-
noz vs noz
- Ponad rok temu
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu
-
Czy taj box dobry na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Ciepła, gruba odzież a walka na ulicy.
- Ponad rok temu
-
super wizjer
- Ponad rok temu
-
broń palna-dostep do broni palnej
- Ponad rok temu
-
Kryminalne Gry na TVN
- Ponad rok temu
-
Bójki
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
uliczny boks
- Ponad rok temu