Wasze pierwsze walki
Napisano Ponad rok temu
widze ze podobnie piszesz jak twoj trener Capanga
Napisano Ponad rok temu
o cnocie nie mów nic...
nastepnego dnia jak wrociłęm do domu(nie ma to jak rzygać w pociągu)
i wziełem prysznic, na tyłku miałem kłaki psa
serio
:shocked!:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A niemiałeś może na plecach śladów po pazurach owego pieska??? :wink:
Napisano Ponad rok temu
pewnie po tym jak sie czołgałem po ogródku.
a poza tym, to suka była
Napisano Ponad rok temu
Pozdro
Campo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kapral no.. nie przejmuj się , w pewnych krajach to tradycja narodowa...jestem strasznie podrapany na całym ciele
pewnie po tym jak sie czołgałem po ogródku.
a poza tym, to suka była
Napisano Ponad rok temu
jak capanga na ircu na #capoeira pisał to podobnie do ciebiea skąd wiesz że Capanga??
Napisano Ponad rok temu
capanga robi takie błędy ze głowa mała typu: pewne osoby mieszajom, kto jedzie na obuz itp
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no i w dodatku nieźle skłucił cale odc, wiec mam nadzieje ze niadlugo zostanie wywalony przez M.Dende.ale jest b.dobry trener i niezły capoeritas wiec cotam ze sie literki mieszają!??! zdaza się
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Raz mi się zdarzyło, że zostałem zaatakowany (i dostałem troszku) przez trzech pajaców (miejscowe przygłupy, starsi o jakieś 2 lata) , było to ze 4 lata temu za czasów gimnazjum. Wieczór, kilka minut po dyskotece szkolnej pod szkołą, siedziałem sobie na barierce, a tu ni z tąd ni z owąd podbiega owa trójka i zaczyna mnie okładać i butować. Nieprzyjemne doświadczenie Raczej bym nie wyszedł bez szwanku, gdzyby w jakieś 10 sekund później nie pojawił się mój ojciec... no nic, chłopaczki dostali, polatali trochę, a ja poszłem do domciu...
Heh.... docały raz i oby więcej nie było... owszem zdażały się później zaczepki od różnych ułomków, ale kończyło się na słowach...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
2 sytuacja ktora sobie przypominam to jeszcze podstawowka, wieczor ,wychodze od starszej z pracy, patrze 2 kolesi wyraznie za bardzo interesuje sie moim rowerem , podchodze jakas utarczka slowna po czym przepychanka, udalo mi sie zalozyc jednemu chwyt na szyje, gdyby bylo 1-1 to by bylo po walce, ale nie bylo drugi mnie troche poklepal, zaraz dostalem z Baski, poplakalem sie , a kolesie zwiali mowiac na odchodne ze bylo z nimi nie zadzierac....
To bylo ladnych pare lat temu wiec ze przepraszam ze to tak troche moze malo obrazowo przedstawilem, ale pamiec juz nie ta
Napisano Ponad rok temu
ee ja swoja pierwsza walke tez przegralem - nie ma sie czego wstydzic
Sądze, że na ogół pierwszą walkę się przegrywa, nie Hehe... ale tak to bywa
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
z czym bezpiecznie po miescie
- Ponad rok temu
-
noz vs noz
- Ponad rok temu
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu
-
Czy taj box dobry na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Ciepła, gruba odzież a walka na ulicy.
- Ponad rok temu
-
super wizjer
- Ponad rok temu
-
broń palna-dostep do broni palnej
- Ponad rok temu
-
Kryminalne Gry na TVN
- Ponad rok temu
-
Bójki
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
uliczny boks
- Ponad rok temu