Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasze pierwsze walki


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
440 odpowiedzi w tym temacie

budo_triceps
  • Użytkownik
  • Pip
  • 25 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce pod Bodzentynem

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

Ten topic jest co chwile odgrzewany....i bardzo dobrze

Skoro tak to opowiem o swoich pierwszych walkach.

Pomijając wszelkie solówki które stoczyłem za małolata to przydarzyły mi się 4 sytuacje w których musiałem walczyć. Pierwsze 3 poważniejsze już za czasów 1 klasy gimnazjum, a ostatnia 2 lata temu czyli w 1 liceum.

1) Nie pamiętam już dlaczego ale swojego czasu pokłuciłem się z gościem, który jest obecnie moim dobrym kumplem. Zaczęliśmy się przepychać i on wymówił mi solo. Oczywiście przyjąłem. Po lekcjach poszliśmy na polanę gdzie zwykle uczniowie siłą rozstrzygali swoje spory. Bez żadnej rozgrzewki przystąpiliśmy do walki. W pierwszych 5 minutach tłukłem gościa jak chciałem (byłem od niego nieco silniejszy), jednak w kolejnych 15 tak dostałem że miałem dość widoczne ślady na twarzy. Dlaczego nie utrzymałem przewagi? Po pierwsze brakowało mi w owych czasach kondycji i (co najważniejsze) nie trenowałem żadnego SW. To była moja jedyna poważna porażka, ale i tak nikt już o niej nie wspomina - teraz spokojnie wygrałbym z gościem w ciągu pierwszej minuty.

2) Mieliśmy wf łączony klasami. Pewnego dnia ogromna część chłopaków nie miała stroju. Dobrzyński (wuefista) zamknął niećwiczących w szatni. Tam chłopakom zaczęło się nudzić i poczęli wyzywać co niektórych mniejszych od siebie. Banderowski (jeden z wyzywających) strasznie uwziął się na mnie. Gdy coś mu odpysknąłem spytał "co powiedziałeś sku******?" a ja na to "gówno!" rzucił się na mnie i zaczęła sie szarpanina. W pewnym momencie zupełnie odruchowo zajebałem mu takiego sierpa że chłopak padł na ziemię i podniósł się lekko zamroczony dopiero po 10 sekundach. Później zrobiło mu się takie limo, że chyba po dziś dzień nie widziałem większego. Wszyscy osłupieli. Za 5 minut zadzwonił dzwonek i Dobrzyński otworzył szatnię. Nie zorientował się że coś się działo. Z tego co słyszę to dobrze że wpierdoliłem temu ziomowi, bo inaczej byłby z niego straszny cwaniak. Po dziś dzień ma w sobie dużo pokory. Tę walkę stoczyłem tuż przed tym jak zacząłem trenować kyokushin.

3) Moja pierwsza walka gdy już trenowałem kyokushin. Koleś z klasy Banderowskiego postanowił pomścić kolegę i przy okazji pokazać jaki jest twardy. Chciał nakminić mnie do pożyczenia mu wszystkich gier jakie miałem w domu. Ja mu mówiłem że nie mam, a on na to: "masz przynieść bo cię zapie*****". A ja "nie". On rozwścieczony rzucił się na mnie. Najpierw zacząłem go dusić, ale zdołał sie uwolnić z mojego uścisku. Rozpoczął się fighting. Przeżyłem szok gdy zobaczyłem że po otrzymaniu kilku ciosów na maskę koleś zaczął płakać (A TAKI TWARDY BYŁ!!!). Zajebałem mu jeszcze z baśki i poszedłem sobie, a on spierdolił do pielęgniarki.

4) To była moja najefektywniejsza a zarazem ostatnia walka. Przydarzyła mi się prawie dwa lata temu gdy dopiero przymierzałem się do egzaminu na 6 kyu. Mój "kolega" Andrzej był niezwykłym pojebem i szpanerem. Postanowił sprawdzić mnie i siebie. Zaszedł mnie od tyłu i podpalił mi włosy. Wcześniej robił mi jakieś dowcipy, ale z tym przesadził. Wymówiłem mu solo tu i teraz (byliśmy w podziemiach gdzie nie było zbyt wielu świadków). Andrzej padł po 4 mocnych prostych. Później okazało się że ma rozcięte oba łuki brwiowe, złamany nos i szczękę. Zfrajerzył się do dyrektora, opowiedział całą sytuację. Ja byłem zmuszony powiedzieć swoja wersję. Obaj zostaliśmy wyjebani ze szkoły. Teraz chodzimy do V LO im Piotra Ściegiennego. Na szczęćcie nie do jednej klasy.

Ogólnie to przytrafiło mi się bardzo dużo sytuacji konfliktowych ale nie w każdej zdecydowałem się podjąć rękawice. Często ratowałem się ucieczką (najbardziej pamiętna gdy ośmiu dresów goniło mnie po KSM-ie). W noiwej szkole też miałe parę okazji do walki, ale nie wykorzystałem ich bądź wykorzystałem połowicznie (zamiast tłuc gościa poprzestałem na lekkim sterroryzowaniu go). To by było na tyle.
  • 0

budo_macias
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 932 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
troche sie ciebie boje.... :wink: a na serio-troche do dupy,ze w wyniku bojki wyleciales ze szkoly.trzeba sie bylo z gnojem umowic gdzies poza terenem budy.ale teraz to i tak po spraiwe.
  • 0

budo_thanes
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 495 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sigil

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

...zawsze wychodziłem z podobnych sytuacji z dobrą gadką, zwykle jeszcze nawet podajemy sobie na zgodę rękę, że "wporzo jesteście, nie ma problemu", tyle. Raz mnie skroili z discmana (pierwszy raz ktos do mnie celowal z pistoletu, w takich sytuacjach nikt by nie sprawdzal, czy plastik, czy prawdziwy), ale po gadce discmana oddali, plytke od capo wzieli, bo sie spodobala, rozeszlismy sie, a oni... pogonili jakiegos gnojka, ktory wlasnie przez komorke rozmawial... heh...


Jestem strasznie ciekaw co to za "dobra gadka", że aż tak działa ??
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
hmmm, ja w 80% po prostu ignoruje.
i nie wdaje sie w bójki
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
kurde, miałem o tej magicznej gadce napisać:
"no fajnie sie gadało, cześć, pa, buziaki, pozdrów małożnke itp"
olewactwo czyste :-)
  • 0

budo_uirapuru
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2966 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Belo Horizonte
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

Jestem strasznie ciekaw co to za "dobra gadka", że aż tak działa ??


Jeśli mam się produkować na temat "dobrych gadek"... no co, poprostu za pomocą rozmowy z kolesiem ustalasz granice kultury, granice własnych "terenów psychologicznych". Ja nie wjeżdżam na niego, wymagam tego samego od niego, coś jak samce na swoich terenach łowieckich, hehe. Na spokojnie i bez agresji mówisz: "odpuść, daj spokój, nikt tu nie chce dymu". Mój chwyt nim koleś porządnie się rozgrzeje i zacznie wrzucać: odciągam na bok, podaję mu rękę i mówie: "Jestem Grzesiek, pogadajmy spokojnie. Jak masz na imię?". Poprostu pokazuję, że nie jestem zagrożeniem (rzadko mi zależy, żeby komuś naprawdę dojebać), przestaje być anonimowym burakiem z innej ulicy a staję się Grześkiem. Jeszcze (jeszcze!) się nie przejechałem na tym i parę razy rozeszliśmy się w spokoju.

No dobra, nie ma magii i super sposobów, co Ci powiedzieć. Szukam w ludziach tej małej cząstki dobra i spokoju, wierzę, że każdy ją ma. Źli ludzie to poprostu skrzywdzeni i zagubieni ludzie, niezrozumieni, agresywni bez powodu, nie spotkałem nigdy kogos naprawde zlego od urodzenia... Ale nie mowie, ze tak jest w 100%, wiadomo, zawsze mozna kogos trafic kto jest poza regułami...
  • 0

budo_triceps
  • Użytkownik
  • Pip
  • 25 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce pod Bodzentynem

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

troche sie ciebie boje.... :wink: a na serio-troche do dupy,ze w wyniku bojki wyleciales ze szkoly.trzeba sie bylo z gnojem umowic gdzies poza terenem budy.ale teraz to i tak po spraiwe.

No niby trzeba było iść za bloki, ale byłem strasznie rozwścieczony i w ogóle (wiesz co to berserker?). Zauważ jeszcze że on ZGOLIŁ SIĘ (poszedł na skargę) do dyrektora. Je****, niezrównoważony psychicznie frajer. Całe szczęście że nie wyszło mu to na dobre. Może czegoś się nauczy i na przyszłość nie będzie tak postępował. Tu taka wypasiona puenta dla dzieciaków: NIE STRZELAĆ Z UCHA! Frajerów traktuje się... no sami wiecie jak. Andrzej ma teraz przesrane na osiedlu. A buda... fart że jakakolwiek chciała mnie przygarnąć, inaczej poszedłbym do woja bez matury, bo starzy za zaoczne by nie wybulili.
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

A buda... fart że jakakolwiek chciała mnie przygarnąć, inaczej poszedłbym do woja bez matury, bo starzy za zaoczne by nie wybulili.

żal mi cie....o malo cię edukacji nie pozbawili..a widać ze przyda ci się nieco oglady :?
  • 0

budo_pezao
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dąbrowa Górnicza

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
smieją się tu ludzie do kolesia z sosnowca sorqa ale xywk zapoamniałem a ja jestemz Dąbrowy górniczejtam są czasem podobne jazdy zrestą hmm a propo tego topicu to moja pierwsza walka ot hmpozatalimi sprawdzianmisiłowymiw kalsie a ze od zawsze duzy byłęm miałem nieźle przesrane :) to było spoko doczasu wiec zaczołem trenowac zapaski puźńij skonczyłęm bo ... ludźie z zapasamiobeznaniwiedza z czymsie ten sport wiąże dosc mocno.niestety ale pierwsza powazna walka chyba miaęłmw pierwszej lic jakis roczektemu wracam z szkułki a i ide przez osiedle jeden z moich umpeli nagle moj kom pika sesemes i nawet niezauwazłeyłm podchodzi jakis koles leszcz mojegowzrostu ale bez zadnejmasy i bardzo blisko texcik pozycz komurki karte sobieprzełoże i zadzwonie a ja sie go pytam czy ja na głupiego wygladamide dalej kolo na mnie sie spyka ale nie poczułem najpierw ale coraz mocnij ja w ramonezce szeroki we nij jakkozaka koles jakis pyrteksie czaji ale partrze przed sobą 2 kolesi mowie bedize spoko a tu nagle leci mnie podciecie na noge zauwazyłęm podniosłem noge iskoczłmmu nakostke koles zawył upadł ja mu strzałna glebie biegnie jego kumpel zdaje sie a ja chope na brzuch mu kope a wtedy to dopiero chyba 1 miesiac Capoeiry chyba ćwiczyęłmwiec nie spodziewałemsie efektu a koles łądnie sie wbiłi odbnił od nogi isoczyście żygnoł ide doprzodu a 3 koles sie gapi a ja doniego sie pytamczy jakis problem tez ma a onnic tylkozebym juz poszedł miaęłmfuksa jakby skoczyli3naraz miałbym przesrane ale naszczescie to pionki od zbierania komurek hehe a najciekawsze że na nastepnydzin kumple z zapasów mówił że tez gochieli z komury skric tez 3 w tym samymmiejscu ale ze kolezka troche koksik heh troche bardzo to tamcimieliprzesrane a on i mbusty pozdejmowałi wziołze soba ma chłopak natchninie dziekuje ze nie usneliście podczas czytania tego postu
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
no offense, ale cieżko w ogóle byłomi zrozumieć ten post, troche chaotycznie go pisałeś :-)

z zapasamiobeznaniwiedza

2min rozkminiałem co tu pisze :)
  • 0

budo_pogo24
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 120 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
8O Po jakiemu to napisane ?? :roll:
  • 0

budo_alamakota
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 68 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice W-wy

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

...kom pika sesemes...

dotad dotarlem. i jak jestem 'twardy' ??? ;-)
MSPANC
  • 0

budo_jani
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 609 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bytom 7

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Ja przeczytałem całe i zrozumiałem :) ...

Zaszedł mnie od tyłu i podpalił mi włosy. Wcześniej robił mi jakieś dowcipy, ale z tym przesadził.


Nie no Trcieps, sam robiłem takie dowcipy kumplom a oni mi i nigdy z tego powodu jakieś bójki nie było...
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki

dziekuje ze nie usneliście podczas czytania tego postu


wrecz przeciwnie, bardzo ciekawa lektura, chyba to sobie nawet wydrukuje :lol:
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
No i wyszło że Ulitimate Figting Style na ulicę to mix zapasy + capo :)

Tekst wypas :D
  • 0

budo_campo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 905 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rybnik
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
No dobra to i ja cosik opowiem... pierwsze starcie na ulicy, hmm niema się czym chwalić, bo dostałem centralnie z barbary w nos i było po walce. Później dwa razy trójka hiphopasów na przystanku (ale widać że jakieś kaleki) próbowała szukać u mnie w kieszeniach fajek, ale zawsze wyglądało to mniej więcej tak:
H- masz fajki?
Ja- nie!
H napewno?
Ja- Chcesz sprawdzić?
i w tym momencie H podchodził z łapami, no i "pstryk" dostawał cepa w łeb. Za pierwszym razym to koleś mnie nawet przeprosił za całe zajście.
Kolejna akcja była w parku, gdzie kumpel obchodził urodziny. Nas było ok 9- ciu, a zaatakowało nas 3 nazich. Co tu dużo mówić... mieliśmy przewagę liczebną i bez większych problemów poradzilismy sobie z nimi.
Raz też robiłem za "sekundanta" mojego kumpla gdy ten lał się jeden na jeden. Tylko, że sekundant tamtego kolesia od tak sobie sprzedał buta mojemu kuplowi, który akurat z dosiadał tamtego. No i musiałem się rozpocząc nowe starcie "jeden na jeden".
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Ja teraz cierpie bo po pijaku zgubiłem swojego batona :cry:
A tyle już razem przeszliśmy.
Z jakies 1,5 roku temu go kupiłem, i dosyć szybko go wykorzystałem.
Wracając poźną nocą niezbyt ciekawą dzielnicą katowic(Zadole) przyczepiło sie 3 gnojków. Byłem po paru piwkach, postąpiłem wbrew swoim zasadom i bez niczego wyciągnełęm pałke. pierwszy koleś od razu dostał przez bark i przez goleń, drugi oberwał w okolice miednicy. poskłdali sie od razu, a ja spierdoliłem. Bardzo sie po prostu przestraszyłęm, że coś im zrobiłem :-)
uzylem go jeszcze pare razy a teraz w taki glupi sposob stracilem moje malenstwo...
  • 0

budo_campo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 905 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rybnik
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Moje kondolencje Kapral :( ! Słyszałem już że po pijaku można łatwo zgubić cnotę, ale batona??? :wink:
Pozdro
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
o cnocie nie mów nic...
nastepnego dnia jak wrociłęm do domu(nie ma to jak rzygać w pociągu)
i wziełem prysznic, na tyłku miałem kłaki psa :P
serio
  • 0

budo_tora
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 833 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Calimshanu

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
o kur.., lepiej nie pytam skąd sie one tam wzieły :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024