Wasze pierwsze walki
Napisano Ponad rok temu
moj brat ostatnio na przystanku tramwajowym Goclawek niedaleko Geanta w Warszawie, niedziela, godzina 17[...]
Podaj "statystyki" (wiek, wymiary, czy coś ćwiczy) brata i przybliżone agresorów, tak z ciekawości.
Ja ostatnimi czasy często przemieszczam się tamtędy w nocy (powroty od dziewczyny). Miałem już jedną akcję z dwoma palantami (był to mój pierwszy raz , tak odnośnie tematu). Udało się, ale jak sobie zadałem pytanie "co by było gdyby mieli sprzęt" to postanowiłem się dozbroić.
Gaz + teleskop powinno być OK. Przydałoby się jeszcze nauczyć tym machać.
Napisano Ponad rok temu
na wszystko sa mocni
Napisano Ponad rok temu
jak ja niecierpie takiego pierdolenia glupot ze na to lub na to nie ma mocnych
na wszystko sa mocni
Dokładnie!
Ostatnio jechałem tramwajem i przyczepiło się do mnie dwóch nachlanych, jakieś 190 cm wzrostu, 30 lat.
W końcu, po utarczce słownej, wysiadłem, a oni za mną.
I wtedy jeden powiedział: "nie ma zawodnika na kant śmietnika" i podniósł z ziemi kosz na śmiecie, żeby mi nim przyłożyć.
A jednak zawodnik się znalazł, na widok przeładowywanego Glocka chcieli wyskakiwać z kasy.
Napisano Ponad rok temu
chodzi mi o to, ze golymi rekoma na goscia z nozem nie ma mocnych, bron palna to co innego, chcesz go uderzyc, ten Cie przypadkiem nawet po nadgarstku przejedzie i co?
teleskop i gaz to dobry pomysl :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nie ma szans, kula jest szybsza od czloweka, niezdążył by nawet zamachnąć sie nożem a już móglby miec dziure w kolanie albo we wspomnianym nadgarstku.chodzi mi o to, ze golymi rekoma na goscia z nozem nie ma mocnych, bron palna to co innego, chcesz go uderzyc, ten Cie przypadkiem nawet po nadgarstku przejedzie i co?
teleskop i gaz to dobry pomysl :wink:
Napisano Ponad rok temu
Sorki za 2 postnawet zamachnąć sie nożem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie ma szans, kula jest szybsza od czloweka, niezdążył by nawet zamachnąć sie nożem a już móglby miec dziure w kolanie albo we wspomnianym nadgarstku.
nie zrozumielismy sie
mowie ze golymi rekoma na noz nie da sie nic zrobic sensownego
z bronia palna to jedyny skuteczny sposob chyba :wink:
ACZKOLWIEK zauwaz ze na strzal masz malo czasu, jak koles jest w odleglosci metra to nawet gnata nie wyjmiesz.. a co jeszcze toto odblokowac... przeladowac... niby na sam widok ludzie spie.... ale jak trafisz wariata to jedno ciecie i kwiatki wachasz
Napisano Ponad rok temu
i lapidarność styluLordzie zawsze odpowiadała mi prostota twoich działan:) ee ta finezja :")
Napisano Ponad rok temu
Pierwsze lanie mord, to nie pamietam wogole, ale na Diamentowej to i gowniaze w moim wieku sie lali, piaskownica, cokolwiek, a i ustawki sie zdazaly. Na chelmie z dzieciakami z ulicy to zesmy mordy sobie zdarli setki razy, byly i zapasy w piaskownicy i bicie mordy i wszystko co tlyko.
Cala podstawowka w zasadzie to lanie sie po mordach o cokolwiek. Ciekawsze akcje, to jak dostalem wpierdol ostry. Poszlo o kumpla ktoremu jeden koles dokuczal, a za ktorym sie wstawilem na meczu klasowym. Poczatek 8 klasy. Podchodz do mnie spadochroni ze mam sie lac z X-em. No to ja spoko, wychodze, siadam pod szkola, czekam, tlumek sie robi, jak to na naszym wspanialym osiedlu, kolo wychodzi, pytanie "to ten?" - o mnie, slysze "tak" poleciala plomba (kolesie stali z 10m ode mnie, kolo mnie tlumek jego kumpli i lecialo... duuuuzo wylapalem. Koles tchorz totalny, co podszedl, odepchnal mnie, to jak sie zamachiwalem, to sie za kumplami chowal. Pysk mi koniec koncow tak otlukli, ze siny bylem. Potem sprawa wyszla z dyrekcja, policja etc.
Pozatym 3 razy napadnieto mnie na ulicy. Zawsze staram sie unikac zaczepek, jestem strasnzie wygadany, potrafie obserwowac ludzi i dostosowac sie do sytuacji, wiec zazwyczaj udaje mi sie pokojowo spory rozwiazac. Te 4 razy sie nie udalo.
1) PIerwszy raz napadniety, dalem sie okrasc. Ide sobie, Waly jagielonskie, buduja krewetke, na przeciwko dworca, przystanki autobusowe rzedem, mijam grupke 5-6 osob, odchodzi jeden, podchodzi do mnie i kumpla, z 2 strony 3 kolesi... dawaj kase, 10 minut gadki i wyskoczylismy z portweli. 30pln poszlo sie walic, morda cala i obiecalem sobie, wiecej nie oddam za darmo
2) Tez 8 klasa, ide na angielski, pozna jesien, kolo 16, podmlynska, podchodzi koles, ktora godzina, ja mowie, a ten dawaj zegarek, ja mu na to chyba cie pojebalo, chwla gadki, zlapal mnie za szyje z tylu, to mu sierpa w zoladek i spierdolilem do piekarni, ktora tam jest. Wszedl koles za mna, mowi cos o kolegach, wkoncu odpusza, daj 5pln i mnie niema. Mysle 5pln nie duzo, bedemial spokoj. Dalem. 3min potem wyszedlem. ide sobie, koles mnie od tylu juz na skrzyzowaniu z Heweliusza, to go o slup, szarpanina, wkoncu zlapal mnie tak, ze neim oglem sie wyrwac. Patrze idzie jakis wieli kolo (z 2m) mysle, poprosze, pomoze. A ten do tego, "Czesc, co my tu mamy...", nogi sie pode mna ugiely, moj "kolega" mowi "No calkiem niezly zegarek", i slysze" Szkoda, bo suki ida..."
*)Niewiele pozniej, jakis koles, dresiki, 150cm wzrostu, na oko 6 klasa, podchodzi i cedzi, dawaj komore, bo zawolam kumpli. To ja na to, wolaj... Koles na mnie wielkimi oczami, wiec ja dalej Halo, sa tu jacys koledzy tego chlopaca, bo potrzebuje wsparcia, nie chce mu dac komorki... - odwrocil sie pobiegl - to nie walka, ale mi sie przypomnialo
3) No i ostatnio (grudzien), czyli jakies 5 lat po tamtych wydazeniach. Wracam z kolezanka z Undergrounda, bylem po 6ciu, wiec w miare wesoly, ale prosto szedlem, . Jakis koles juz u mnie na osiedlu, przy pawilonach sie pulta (z kumplem szedl). Chwile z nim pogadalem, Wyjebal mi raz, zaczalem rozpinac plasz, wyjebal mi drugi raz, skonczylem sie rozpinac, pogadalem chwile chodzac w polkolu, ze mogl by sie uspokoic, chcial mnie 3ci raz, to ja unik, mavashi w zeberka, koles sie zassal i cofnal. Podszedl jego kumpel, zlapal mnie za fraki, to ja zbicie, odepchniecie, podbieglo 2 nastepnych, powiedzieli, ze "Zostawcie go pojeby, a ty spierdalaj" i sobie poszedlem. wiem wiem, zamiast sie rozbierac powinienem sie lac, ale hmmmszumialo mi w czajniku
Poza tym chyba nic wiekszego. Mam nadzieje, ze Was nie zanudzilem calkiem. Ci co nie chca niech nei czytaja, Ci co chca - nie beda marudzili, ze topic umarl
Napisano Ponad rok temu
mowie ze golymi rekoma na noz nie da sie nic zrobic sensownego
z bronia palna to jedyny skuteczny sposob chyba :wink:
Oprocz broni palnej ostrej skuteczne moga byc rowniez:
- miecz, szabla, rapier, itp.
- duzy miotacz gazowy np. taki na niedzwiedzie
- luk, kusza
- granat (+dystans)
:-)
ACZKOLWIEK zauwaz ze na strzal masz malo czasu, jak koles jest w odleglosci metra to nawet gnata nie wyjmiesz.. a co jeszcze toto odblokowac... przeladowac...
Sa pistolety, ktore sie same odbezpieczaja, czesc broni mozna nosic z nabojem w komorze.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nawet nie wiesz combat jak sie ciesze ze wreszcie zaczynasz to wszystko prawidlowo rozkminiacCzęsto atakują was profesjonalni, mordercy, wściekli, toczący pianę nożownicy?
Napisano Ponad rok temu
Chaos, nawet nie uwierzysz jakie numery ludzie robia z pistoletami.....
zwlaszcza ze wydobycie pisteoletu to nie sam rch do miejsca w ktorym jest on trzymany...
to ciało, unik...
all:)
Napisano Ponad rok temu
No ale luzno zeby nie bylo ze flooduje to napisze cos o swojej pierwszej powazniejszej bitce, hmmm kolonie, slowacja, koles starszy ode mnie ciezszy, z mojej grupy, mialem wtedy jakies 14/15 lat on z 17 ..... nie jestem bajkopisarzem wiec mowie bez sciemy, dostalem, bolalo, ale przestalo...... :-)
Teraz po latach jak czasem widze kolesia, mysle ze mialby ciezej, ale co tam, urazy nie chowam do niego, to bylo dawno i nie prawda...
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
1. Katowice, Załęże, okres poswiateczny, ide sobie po wiaduktem a tu nagle wyskakuja ze schodow na mnie dwa bajtle male i mowia chcesz kupic maryche ja mowie nie mam kasiory, jabym mial t moze bym sie skusil, zdiwilo ich troche zaskakujaca odp, a nagle wylania sie trzeci misiek, dosc wysoki, pakniety i mowi do mnie na pewno nie chcesz kupic ja mowie na pewno i on do mnie a telefonu nie masz czasem, (a w kieszeni sobie jest piekna Nokia 3330) ja na to wiesz ciezkie czasy sa wracam wlasnie z gieldy komputerowej i mnie po drodze objumali zostawili mi tylko bilet i legitymacje, a on w padl w zdumienie i nagle do mnie jak do kolegi e pierdolisz kto to mogl zrobic, jak wygladali, a ja mysle wybrnalem ! i tak szedlem gadalem z nim i doszlismy do skrzyzowania ja chcialem isc prosto mowie mu czesc a on nie masz czasme kasy chodz tu za plot ci kapslowe zrobie, sie troche zdziwilem ze nagle tak zmienil punkt widzenia swoj mowie stary spieszy mi sie dam ci 50 gr i sprawa zalatwiona , a on zamyslony (zatkalo go moja arogancja i spryt) no dobra dawaj dalem on poszedl w swoja strone a ja w swoja)
Napisano Ponad rok temu
chodz tu za plot ci kapslowe zrobie
Co to jest "kapslowa" ?
zostawili mi tylko bilet i legitymacje
dam ci 50 gr
Nie wyczail sprzecznosci ?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
z czym bezpiecznie po miescie
- Ponad rok temu
-
noz vs noz
- Ponad rok temu
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu
-
Czy taj box dobry na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Ciepła, gruba odzież a walka na ulicy.
- Ponad rok temu
-
super wizjer
- Ponad rok temu
-
broń palna-dostep do broni palnej
- Ponad rok temu
-
Kryminalne Gry na TVN
- Ponad rok temu
-
Bójki
Guest_budo_Jaro9999_* - Ponad rok temu
-
uliczny boks
- Ponad rok temu