Wejście białego królika...
Napisano Ponad rok temu
Smutne? Śmieszne? Jak to odbieracie?
Napisano Ponad rok temu
Fajne zestawienie krolika z "mile widziane dziewczęta"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
K.
Napisano Ponad rok temu
Co do przerabianego materiału to chłopcy realizują do tej pory to, co było uczone w RT, choć wstępnym planem było stopniowe odcięcie się od przeszłości i wprowadzenie świeżej i uczciwej wiedzy.
VingDragon: ta "wieś" to Warszawa oczywiście
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Ponieważ ten tradycyjny i morderczo fajterski klub znajduje się na moim osiedlu więc pojawiłem się tam (z innych powodów też ale podobno była to pomyłka)To taka ciekawostka...
Smutne? Śmieszne? Jak to odbieracie?
Powiem tylko tyle : po rozmowie z prowadzącymi zapisy (3-4 lata stażu więc chyba starsi shi fu) i obejrzeniu prowadzącego treningi - musiałem wyjść bo niestety ale to co widziałem bardzo mocno nie zgadzało się z moją (zapewne jestem leszczem i się nie znam) wizją kung fu nie wspominając o walce.W ten sposób każdy może wymyśleć szkołę i styl no i zgarniać kasę. Dobijając gwóźdź do trumny realnego treningu i wizerunku kung fu.
To co się dzieje ogólnie z kung fu to porażająca groteska, odcinam się od takich zagrań bo wstyd wogóle się przyznawać do trenowania k f.Ostatnio widziałem jakiegoś pajaca w telewizji od ćwiczeń jelenia.Jego mastera zaś na pokazie w Powsinie gdzie w stroju od karate pokazywał "kung fu" - czyli na poczekaniu wymyślone ruchy i nazwy , w tym zajebisty "jeleń" i co najlepsze styl wewnętrzny czyli: dwie nieudolnie zrobine gwiazdy , imitacja baterflaja, coś pomiędzy siadem płotkarskim a szpagatem i parę zaimprowizowanych ruchów - pewnie tajny shaolin qi qong.
Kung fu nie umiera ono już kurwa nie żyje.
Napisano Ponad rok temu
cos w tym jest... no ale bez paniki - sa jeszcze miejsca (w Polsce) gdzie ucza prawdziwego kfKung fu nie umiera ono już kurwa nie żyje.
Napisano Ponad rok temu
Kung fu nie umiera ono już kurwa nie żyje.
ZGADZAM SIE CO DO JOTY
Kung fu is not going die, kung fu is already dead
poklon
Napisano Ponad rok temu
>>Kung fu is not going die, kung fu is already dead
To w takim razie po co to forum
Jak długo będziemy rzetelnie ćwiczy, tak długo kung-fu nie umrze.
Napisano Ponad rok temu
Co do białego królika to sprawa prosta. Trzeba poprosić o lekcję wolnej walki i koniec problemu.
Maciej
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Właśnie dlatego kung fu nie żyje.Tak sie nabijaja wszyscy z tego White Rabbit ale przynajmniej nie mozna im zarzucic ze sie podszywaja pod cos tradycyjnego, moze wybrali tez takie a nie inne logo i zwierze bo moze podchodza do swoich treningow bardziej na zasadzie rekreacji. Zreszta na ich plakacie nie ma nic o walce ani o tradycji czy skutecznosci. Kto szukajacy czegos porzadnego tam pojdzie? Tam pewnie chodza ludzie typu tych co ida na tae-bo.Jak ktos chce porobic fikolki i poskakac jak Brus Li to niech mu to na zdrowie wyjdzie i tyle. Lepsze to niz gnic w domu przed telewizorem. Nawet "klub kung fu"- ta nazwa nie musi miec nic wspolnego ze SW.
A co do nazwy to po co w takim razie "kung fu" w nazwie klubu?
Rozumiem np. "Klub fikania fikołków i rekreacji" albo "ściemnione pseudo podrygi udające kung fu".
A najlepsze było zdanie które się przewinęło w rozmowie z miściami :" teraz sprowadziliśmy tradycyjną formę shaolin od S. Pawłoskiego", no to ja chyba zacznę sprzedawać formy bo znam ich więcej niż jedną .Więc wszycy ściemniacze zgłaszajcie się do mnie: 1000 pln od formy.
Napisano Ponad rok temu
mi zawsze mowili ze kung fu oznacza po chinsku tyle co: robic cos dobrze...Właśnie dlatego kung fu nie żyje.
A co do nazwy to po co w takim razie "kung fu" w nazwie klubu?
Widzialem kluby karate ktore nie mialy nic wspolnego z karate jako SW, co wcale nie znaczy ze karate nie zyje. Ja nie siedze mocno w chinskich SW w polsce. Ale z tego co gdzies tam sie przewija w rozmowach to da sie w tym kraju nauczyc porzadnej modliszki i nawet znalezc dobrych nauczycieli neijia (hope so... ) W Niemczech ktore nie sa daleko mieszka Jan Silbersdorff tak wiec ja bym nie dramatyzowal. Podpisuje sie pod tym co mowili Qixing i Diesel. Jak ci sie chce to znajdziesz w Polsce porzadne KF.
Napisano Ponad rok temu
Stosując taką pokrętną retorykę to można otworzyć serwis pralek i nazwać go klub kung fu albo vale tudo - wszystko dozwolone więc czemu by nie założyć sekcji układania klocków pod taką nazwą - w końcu "wszystko dozwolone".
Oszołomy są ,były i będą i właśnie przez takich nawiedzonych mistyków i zwoleników walki bez walki lub walki wyłącznie ze sobą ,kung fu zatraciło swój prawdziwy charkter przeradzając się w łatwy do wyśmiania twór gimnastyki sportowej a właściwie pożywki dla leszczy chcących nałapać kaski udając wojowników lub oszukujących się zakompleksionych "miściów" zabijających jednym ciosem lub swoim chi .
Napisano Ponad rok temu
>>ZGADZAM SIE CO DO JOTY
>>Kung fu is not going die, kung fu is already dead
To w takim razie po co to forum
Po to, zeby bledy jezykowe wytykac. Przyjrzyjcie sie tlumaczeniu powyzej
(wiem, wredny jestem, ale co ja poradze, jak ktos sie az tak podklada)
Ja tak sobie czytam i stwierdzam, ze w miare uplywu czasu i roznorakich dyskusji na forum coraz bardziej mi zwisaja taki historie z roznymi oszolomskimi klubami. Swoje robie sobie pomalutku, frajde mi to sprawia nieziemska a idiotow olewam.
Jarozwierz, po cholere tracic energie na oburzanie sie. Jak komus odpowiada taka cepelia, to niech sobie tam chodzi i macha fikolki. Jezeli jest na tyle malo zainteresowany tematem, ze nawet nie chce mu sie dowiedziec czegos wiecej to uwazasz ze bylby dobrym materialem na cwiczacego w przyzwoitym klubie? Bo ja szczerze mowiac nie sadze. Dla mnie jak ktos jest zainteresowany, to chodzi, patrzy, pyta weryfikuje. I stara sie uczyc czegos z najwyzszej mozliwie polki. To jeno kwestia aspiracji jest.
A ze robi to zla reklame tym, co sie staraja przyzwoicie cwiczyc? Phi... Laik i tak nie odroznie kf od karate, tkd. A cwiczacy? Cwiczacy dowolny styl rozsadni ludzie po prostu szukaja dobrej jakosci. Niezaleznie od tego w jakim stylu. I na kretynskie gadki, albo reklame, albo zla prase sie nie nabiora, tylko po prostu sprawdza i ocenia, czy warto sie czyms zajmowac czy nie. Samo zycie.
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i żeby było ściślej: nie nauczają tej formy.Masz błędne informacje- romawiałem kilka minut temu z człowiekiem który zna tą formę i był ze mną u p. S. Pawłowskiego by się jej nauczyć.Dopóki sam się nie nauczy(i nie porozumie się w tej kwesti ze swoim nauczycielem) nie będzie jej nauczał -ręczę za to :? .A najlepsze było zdanie które się przewinęło w rozmowie z miściami :" teraz sprowadziliśmy tradycyjną formę shaolin od S. Pawłoskiego",
Po za tym to jest właśnie próba oderwania się od RT i jego idiotyzmów-więc wstrzymajcie się z potepianiem.Tak jak napisał Adam, chłopcy z TK(M) się zreformować i dlatego uczą się czegoś nowego- to nic złego.
Oni ciągle nad sobą pracują i wierze że im się uda.
A nazwa klubu z tego co wiem to tylko zabawa i "kontra" do "RED TIGER"
ps.
Swoją drogą tekst pewnie usłyszałeś od Kamila- on lubi czasem coś wesołego powiedzieć
Pozdrawiam.
Maciek Manowski
Napisano Ponad rok temu
Gdyby ktoś pracujący w zakładach Forda przyjechał do Polski, założył własny biznes samochodowy, zaczął produkować nowe samochody i nazwał te samochody Ford, z miejsca dostałby tuzin pozwów. Kung fu niestety nie jest znakiem zastrzeżonym, ale nie oznacza to, że można je wykorzystywać dowolnie. Panowie (panie??) z Białego Królika firmują się tą nazwą mimo, że z kung fu tak naprawdę czerpią niewiele.
Wiem Ukyo co to znaczy 'kung fu', ale niezaprzeczalnym faktem jest to, że ten termin w rozumieniu (przynajmniej polaków) uległ bardzo daleko idącej specjalizacji. Można osiągnąć kung fu np. w graniu na fortepianie, ale tego znaczenia nikt nie używa. Kung fu jest nierozerwalnie kojarzone ze sztuką walki. CHIŃSKĄ sztuką walki, nie POLSKĄ. A w Chinach nie ma czegoś takiego jak biały królik.
Dlaczego nie nazwali się szkołą samoobrony? Dlaczego nie wymyślili nowej nazwy dla swojej sztuki walki? Jesne, niech odrywają ludzi od telewizorów, niech działają na rzecz poleprzenia sprawności fizycznej Polaków, ale śmiem twierdzić, że ta ich "zabawa" (jak zauważył Maciek) kung fu nie jest.
Z czego czerpie WR - z RT... Z czego czerpie RT? Oświećcie mnie...
A energię tracę Krzysztofie, bo chcę ułatwić potencjalnym kandydatom ich poszukiwania tego prawdziwego nauczyciela i dobrej szkoły. W Chinach sprawę rozwiązuje się inaczej. Tutaj z przyczyn oczywistych nie jest to możliwe. Pozostaje zatem walka słowna i piętnowanie oszołomów. Chcę, żeby ci co tam ćwiczą i ewentualnie ci, którzy skierują swe kroki do tej szkoły mieli pełną świadomość na co się decydują. Ot wrodzony brak olewczości...
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Postęp w stylach wewnętrznych
- Ponad rok temu
-
Chiński
- Ponad rok temu
-
Pytanko do Taijiquanowcow
- Ponad rok temu
-
pytanie do dachenga...co to jest yiquan?
- Ponad rok temu
-
Ving Chun - Kozle prosze o opinie na ten temat
- Ponad rok temu
-
Czy ćwiczycie na świeźym powietrzu?
- Ponad rok temu
-
??? Kung-fu w Lublinie ???
- Ponad rok temu
-
YIQUAN na piasku
- Ponad rok temu
-
Puchar Polski Kung-fu, Warszawa, 9 listopada
- Ponad rok temu
-
hsing yi ?
- Ponad rok temu