Rozczarowanie Policja - chyba off-topic (off-forum?)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dziura w drzwiach i zamek do wymiany, nie spalem cala noc bo na poczatku goscie zwiali. Policja przyjechala dosyc szybko ale tylko przeszla sie po osiedlu. Gostek pozniej jeszcze kolo 5 rano wrocil ale tylko zobaczyl ze alarm jest i szybko poszedl dalej. Chyba lepiej dla niego Mialem fajna rurke pod reka (noi moj miecz) matke mi wystraszyli jeszcze wydatek. Ale wiem ze to nie od nas z osiedla i chyba wiem kto to moze byc bo dziwnym trafem dostalismy ulotke [skupujemy uzywane samochody] i moja matula tam dzwonila bo chce sprzedac. hmm ciekawa sprawa
Napisano Ponad rok temu
Aha, policja jedynie co wtakich sytuacjach to umaza śledztwo po tygodniu nierobiąc nic,tłumacząc sie małymi kosztami zdarzenia,więć bezsensu wogule tam chodzić.
Pozdrawiam
Gumiś
Napisano Ponad rok temu
Ale nastały czasy ,żeby jednego małego króla niemuc się napić.
Pozdrawiam all
Gumiś
Napisano Ponad rok temu
To zadzwoniliśmy na policję, po 5 minutach podjeżdża radiowóz, wysiada policjant, wita się z ludźmi na zewnątrz, następuje kurtuazujna wymiana grzeczności, po czym wchodzi do nas i mówi: "Macie 5 minut aby stąd spierdalać" 8O
Pozdrawiam
Panczo
Napisano Ponad rok temu
Brak mi slow.
Napisano Ponad rok temu
Ja tam nie jestem z tych co nienawidzą policjantów, ale zwątpiłem, gdy kiedys w knajpie, na zamkniętej imprezie, wpadła grupka młodzieńców i zaczęła się reguralna nawalana... udało nam się ich wystawić na zewnątrz i zamkneliśmy się w lokalu, pech chciał że zebrało się ich tam więcej i czekali aż wyjdziemy...
To zadzwoniliśmy na policję, po 5 minutach podjeżdża radiowóz, wysiada policjant, wita się z ludźmi na zewnątrz, następuje kurtuazujna wymiana grzeczności, po czym wchodzi do nas i mówi: "Macie 5 minut aby stąd spierdalać" 8O
Pozdrawiam
Panczo
eee...
Napisano Ponad rok temu
Jak we Wrocku mi kiedyś mędzirze w cywilu wjechali na chate, nie mieli nakazu, zadzwoniłem na komisaria i podjechał patrol, przywitali się ale po krótkiej dyskusji i przedstawieniu im moich praw patrol interwencji wyprosił ich z mieszkania. Po 2 dniach przyszło pismo z przeprosinami i z prośbą o wycofanie "zażalenia". Pamietajac jak wczesniej tych pijaków mi z pod drzwi zwineli wycofałem. Jak to mówią "coś za coś"
A wy co zrobiliście?
Spier...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiesz może byc dobry i mit padnie
oczywiście ci tego nie życze!!!!!
Po prostu ostatnio rozmawiałem z kolegami że po naszym mieście wożą się kolesie którzy kiedyś tam kogoś pojechali i potem kilka razy grupowo kogś zmasakrowali i że jak wychodzisz z takim frędzlem na solo to nawet jak wygrasz to na bank masz wpier od jego kolesi lub potem dorwia cię gdzieś i ożenią z kosą!!!
Wiesz krąża o nich mity i legędy.
W zeszłym miesiącu do kolegi wpadł kuzyn z Trójmiasta walneli pare browarów i poszli w miasto na dicho bandżo tam spotkali takiego herosa z legęd z kolegami. Koleś coś tam przyburzył do kolegi. Gdzka szmatka ale że ich było kilku to kolega z kuzynem wyszli z lokalu. Poczekali kilka godzina na klesia i wyczili go przed chata nad ranem. podeszli i kuzyn do kolesia solo ... a tamten ok. No cóż legenda padła bo heros zaliczył KO
Mit padł i koniec bajki!!!!
Tak że uważaj bo zawsze gdzieś czai się jakis kamikaze któremu nie odpowiada cos w tobie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Panczo
Napisano Ponad rok temu
Mogłeś zadzwonic pod 112 i powiedzieć że leje się krew żeby przysłali karetke i więcej policji itp. itd.
improwizacja
Ale jeżeli większośc była zawiana to rozumiem,odwrót taktyczny.
Powiedz mi tylko jedno jak wyszliście juz to ci kolesaie odeszli,p0rzepuścili was czy jak to wyglądało?
A wogóle to o co poszło?
Napisano Ponad rok temu
Sluchaj .. Pekin nie jesty zly .. trzeba tam tylko nieco pomieszkac .. tak ze 20 latek ... poznac ziomkow .... jak potrzeba spuscic wpierdol okrutny .... i fama zostaje zes jest gosc ... ja tam mieszkalem 25 lat ... i nawet gowniarze ktorzy mnie osobiscie nie znaja a tylko z ulicy .. nie probowali mnie ani mojej bryki skubnac. A stara gwardia mnie znala wiec i tak spoko. Dzis bywam tam co tydzien i sie chlopcy grzecznie rozchodza na boki.
Spoko to ekipa z kinowej albo z goclawia (info od kolegow w 3 paskach ||| - tez znam wiekszosc ), bo oprucz mojego autka ruszyli bryke z kwarca ]]
Beda mieli duuuzy problem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Później nie udało się ustalić faktów, poprostu wpadli kumpel który siedział nalbliżej wejścia zarobił w tubę i zaczęło się. Szczęście że udało się nam ich wystawić na zewnątrz. Po słowach otuchy od policjantów, poza ogólnym oburzeniem postanowiliśmy się zmyć, goście gdzieś odeszli my długa do samochodów (kierowcy nie pili), ale to zdarzenie troszeczkę zrujnowało moja opinię o policji.
Chociaż jak się zastanowić to nieżle to rozwiązali, pokojowo...
pozdro
Panczo
Napisano Ponad rok temu
Ha Ha HaChociaż jak się zastanowić to nieżle to rozwiązali, pokojowo...
Nie no nie rozśmieszaj mnie
A jakbyś tak organizował urodziny lub wesele i zaistniła by tak sytuacja 8O
To nie było żadne rozwiązanie!!!!!!!!!!1
Albo ci Policmajstry mieli znajomych w grupie która napadła albo bali się tych co napadli bardziej niz wy!!!!!!!!1
Poza tym mogliście przepraszam mieliście prawo zaskarżyć tych kolesi co pobili was!!!!
A Policja jest zobowiązana przyjąć zgłoszenie!!!!!
Dziwi mnie że mimio tego że było wśród was kilku trzeźwych tonie zachowali rozwagi i nie zareagowali odpowiednio.
A Policja powinna wezwać posiłki i zrobić wszystko żeby nie doszło do rozeruby!!!!
Tak samo właściciel lokalu mógł zgłośic napaść!!!! albo naruszenie i zniszczenia mienia.
To co zrobili ci Policjanci to było bezprawie!!!!
Szkoda że tego nie macie na taśmie lub sfilmowanego!!! Goście od razu pożegnali by się ze służbą!!!!
Przykre że popsuł to wam imprezke !!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Policjanci ich znali bo się przywitali przez podanie ręki.
Właścicielka poprosiła nas byśmy gości nie szukali bo to bar na osiedlu, a ona przestała wyrabiać na wybijane szyby, i tak mamy dodatkową historię do opowiadania przy piwie...
Pozdrawiam
Panczo
Napisano Ponad rok temu
Działo się to na jednym z bloków w Łodzi, gdzie klatka jest już tak pomazana, że nie ma czystego miejsca na ścianie. Zbiera się tam przeważnie jakieś gówniarstwo, czasem starsi a czasem po prostu jakieś menele co chlają pod windami. Klatka jak to w bloku niesie każdy hałas więc po dłuższym czasie robi się to nie do wytrzymania. Po głosach często trudno stwierdzić ile tam osób jest i w jakim wieku więc raczej staram się w nieznane nie wychodzić
Pewnego wieczoru siedzimy z dziewczyną a tam w mieszkaniu obok (meliniarskim troche) odgłosy jakby ściany rozwalali, jakieś szkło się tłucze..ciężko to opisać. Na klatce co chwila ktoś się kręci, jakieś przepychanki jakby... no nic dzwonie pod 112. "policja łódź, proszę czekać... policja łódź, proszę czekać... policja łódź, proszę czekać... " itd przez kilka minut Dobra za jakimś 10 razem koleś odebrał i powiedział, że przyślą patrol. Patrol przyjechał po jakichś... 30 minutach conajmniej. Gdy zaczałem słyszeć pikanie krótkofalówek ucieszony stwierdziłem, że zrobią tam porzadek i będzie spokój. Ale to dopiero początek zabawy Wywiązała się chyba jakaś szamotanina i ktoś podczas spisywania musiał uciec z klatki... Policjanci zaczeli go gonić a resztę zostawili na klatce, po czym Ci goście sami między sobą chyba zaczeli się kłócić i napierdzielać No to dzwonie jeszcze raz i mówie gościowi w słuchawce, że ktoś zwiał, policja nie wiadomo gdzie a na klatce teraz jeszcze gorzej niż było Podziękował za cenne informacje i powiedzial ze coś z tym zrobi. Ale co zrobił to już nie wiem, goście chyba rozeszli się albo schowali w tej melinie... nie pamietam czy policja przyjechała jeszcze raz
Moja dziewczyna przewracała się ze śmiechu mówiąc, że jestem głównym inspektorem zamieszania i zarządzam oddziałami terenowymi
Innego razu zadziałali lepiej i od tamtej pory jest spokój z tą meliną...ale wtedy to myslałem naprawdę, że pekne
Napisano Ponad rok temu
jak ojcu okradli warsztat, to po dwoch dniach zadzwonili, ze zlapali zlodziei i maja sprzet.
siostra jak miala wypadek, to karetka i policja bylo po 5ciu minutach, i ogolnie gdyby nie policjant to by nie wygrala sprawy w sadzie.
nigdy mnie jakos policja nie gonila, palowala, nawet mandatu nie dostalem.
ale coz, socjologia.
panczo. jak dla mnie to policja uratowala wam skory. a moze co, mieli zaczynac regularna bitwe ze znanym sobie (nie wazne, czy kolezensko czy nie-kolezensko) swiatkiem?
carter, ciebie to liceum to powinno jednak nauczyc, ze przed policja sie nie spierdala. a jak sie spierdala, to maja prawo dac wpierdol.
odnosnie patroli przyjezdzajacych co 20 minut. jak pracowalem na stacji to rozmawialem z goscmi z ambulansow. i mowili, do jakich czasem bzdur ich wzywaja, i kiedy czasem trzeba czekac, bo po prostu brakuje samochodow. dlatego czasem ma sie sczescie i przyjada po 2minutach, a czasem pecha i po 2h.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Uzbrojony napastnik
- Ponad rok temu
-
Bójka z dresiarą
- Ponad rok temu
-
Kędy uciec !!!
- Ponad rok temu
-
Wlamanie na śniadanie i poranne bieganie
- Ponad rok temu
-
Lowkick.
- Ponad rok temu
-
iii.... z baśki!!!
- Ponad rok temu
-
uderz no uderz!
- Ponad rok temu
-
Pociąg
- Ponad rok temu
-
czy są halscy w policji?
- Ponad rok temu
-
pytanie do psiarzy
- Ponad rok temu