ty i twoja kobieta
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A tak wogole to z kosa pod zebrami wlozona malo kto skacze ... co mi sie przypomina smutny przyklad kickboksera zaklute na klatce nozami ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co z kobietami , ktore koncza np jakis kurs samoobrony i wyjda potem na ulice Ja nie mowie , ze te kursy zle sa ale jakby to powiedziec ladnie ... daja kobiecie falszywe mniemanie o jej umiejetnosciach .. o ...
Co z tym
Napisano Ponad rok temu
W kazdym razie dalem posty do przeczytania znajomej ... obiecala wiecej nie podpuszczac
A co z kobietami , ktore koncza np jakis kurs samoobrony i wyjda potem na ulice Ja nie mowie , ze te kursy zle sa ale jakby to powiedziec ladnie ... daja kobiecie falszywe mniemanie o jej umiejetnosciach .. o ...
Co z tym
wiesh, ino tam bardziej ucza jak sie w sytuacjach zgrozenia zachowywac, co mowic, jak reagowac na koncu jak zaskoczyc przeciwnika i zdazyc spalic wrotki. Tylko za przeproszeniem idiota uczylby kobiet czegos tak nierealnego jak obezwladnienie rozwscieczonego napalenca. A to ze sie niektore osobiczniki czuja zludnie bezpieczniej to jush trudno sie mowi, realia koryguja poglady.
Pozdrawiam
3mbri0n
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem wazne tez jest, jezeli macie stala partnerke , omowic zachowanie w razie jakiejs powaznej awantury.
Jesli moge posluzyc wlasnym przykladem:
Wracamy sobie kiedys spacerkiem z imprezy (noca). No i przechodzimy obok jakiegos goscia, ktory zaczyna walic jakies chamskie teksty do mojej dziewczyny, wiecie od slowa do slowa no i facet podchodzi do nas. Oszczedze wam szczegolow, bo najwazniejsze jest to, ze moja dziewczyna w trosce o mnie postanowila mnie powstrzymac (chcialbym zaznaczyc, ze jestem bardzo spokojnym gosciem) objela mnie w pol, uwiezila mi obie rece . Miedzy czasie zdazylem juz zablokowac twarza dwa, trzy strzaly i juz troche miekko na nogach sie robilo . Cala sprawa skonczyla sie KO po wlasciwej stronie 8) , ale jezeli ktos to widzial z boku to wygladalo to jakby dziewczyna kogos trzymala a drugi ziomek go okladal.
I tu Cię poprę w 100% - aby mieć jasność sytuacji, moim zdaniem, panowie powinni ustalić ze swoimim paniami, co robimy , gdyby zdarzyła nam się taka sytuacja. Dlaczego tak sądzę? Otóż wydaje mi się, ze te nasze kobieece reakcje, zeby powstrzymać faceta od bojki, są reakcjami odruchowymi - kobety jak wiadomo nie lubią bojek (przynajmniej niektore :wink: ), i nie chcą, zęby coś się komus stało (a tym bardziej lubemu) w takiej bójce, dlatego z niezawinonego niczym (prócz natury) powodu reaguja tak a nie inaczej i wychodzą z tego takie a nie inne jak u Ciebie Wesley, skutki.
Hmm są to oczywiscie moje toeretyczne rozważania na temat takiej sytuacji, bo nigdy mi się takowa nie zdarzyła.
Raz mialam przyjemność :wink: powstrzymac mego dawnego lubego przed pobiciem jakiegoś gościa, ktory nas zaczepił, ale tu powody mego zachowania mialy następujące podłoże:
a) gość był piany
raczej wyglądał na jakies 50 lat
c) widać ze ulica jest jego domem od dluzczego czasu
d) zrobilo mi sie go szkoda
e) wiedzialam, ze jak mu luby przyłoży, to może mu zrobic poważna krzywdę, a po co komu z powodu jakiegoś nic nie znaczacego pijaczka, problemy z policją.
Jak widac tu bardziej bałam się o krzywde "napastnika" niz o zdrowie lubego. Ale wydaje mi się, ze ten pijany "staruszek" nie stanowił zagrożenia, choć jego upierdliwośc doprowadziła to tego, ze luby chciał mu przyłożyć, bo wystrzymac już nie mogł. Dodam tylko, że luby należał do osób raczej opanowanych i spokojnych (nie bijących struszek, staruszków, dzieci itp. , czyli skala upierdliwości gościa dochodziła do maksimum.
Pozdrawiam
KasiaG
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ODBILO WAM?
za to kiedys, w niemczech, siedzialem sobie z dziewczyna [polka] na jakiejs barierce, i podeszlo do nas kilku duzych facetow, jak sie pozniej okazalo rowniez z polski [a na dodatek z gdanska :) ] to byly maksymalne zule, no i zaczeli sie zachwycac nieprzecietna zreszta uroda mojej towarzyszki- tylko ze w sposob heh nazwijmy to niekulturalny, pewnie by mnie zatlulki jakby juz doszlo do otwartej walki- ale dzielny[glupi?] moro- wychowany w kraju gdzie kobiety caluje sie w reke i o honor damy sie dba... przyjal mine bojowa nr 7 " " i zarzadal przeprosin- co po chwili obustronnej wymiany pogladow zostalo wykonane.
i wiecie co? ta laska mnie potem objechala ze to ze tamto, ze moglem dostac w pedzel...
powiedzcie mi dziewczyny jak was zadowolic? z jednej strony same prowokujecie a z drogiej nie chcecie zebysmy reagowali
Napisano Ponad rok temu
Chwali sie szlachetnoscA jak idziemy z kobietą, teoretycznie słabszą i bardziej wrażliwą na ból, to sam ten fakt wymaga od nas obrony Jej bezpieczęństwa. I nie ważne, czy to moja mama, siostra, dziewczyna, przyjaciółka, sąsiadka czy obca dziewczyna, która przechodziła akurat obok
Po kolei:
Moim zdaniem warto omowic miedzy soba w sytacji zagrozenia, szkopul polega na tym ze zwykle jak jestesmy we dwoje ( pary, pryzjaciele, znajomi) to po prostu nie przychodzi do glowy o tym rozmawiac, chyba ze bylismy swiadkami napadu lub jego ofiara. To, ze nie myslimy o takich rzeczach jest jak najbardziej normalne ( czy mam tlumaczyc czemu?)
nie jest to temat pryzjemny, ale odpowiednio wprowadzony do rozmowy moze poglebic kontakt a nie wpedzac w panike (np. podejscie do tematu od strony zaufania, troski o osobe, osoby itp nie zas zaczynanie : Jakby ktos sie na mnie rzucil to co bys zrobila?)
I jeszcze jedna rzecz ktora dociera do mnie powoli: SW pomagaja i to w duzym stopniu przezwyciezyc (mowie glownie o kobietach i w swoim imieniu) ten stupor w jaki sie wpada, kiedy podczas sparingu (!) ktos narusza twoja nietykalnosc cielesna. Nie wiem jakie sa odczucia panow z czasow kiedy zaczynali, choc tu wiek tez ma jak sadze znaczenie. Ta reakcja o ktorej mowie wystepuje podczas sparowania, z osoba zwykle nam znana (chocby z widzenia), a dodajmy do tego nie znajoma osobe, sytacje napadu - to jest cos na co tradycyjny trening nie przygotowuje.
Jeszcze slowo co do trenujacych kobiet; oczywiscie nie wszytkie tak trenuja, ale wiekszosc sparuje nie z mezczyznami ale z kobietami (kwestia wagi itp) nie jestem za tym zeby kobieta wazaca powiedzmy ponizej 60 kg ( lub cos kolo tego) miala sparing partnera tak o polowe ciezszego (okolo 90kg) niz ona sama, wszystko w granicach rozsadku, ale jak innaczej ma sie nauczyc (zabrzmi groznie) walczyc z mezczyzna?
Poza tym z tego co zauwazylam kobiety czasami cwiczac ze soba przescigaja sie w byciu kobiecymi np cwiczenie kopniec z minimalnym uzyciem sily itp. Jestem gotowa uscislac a nawet zmienic swoje stanowisko jesli sie myle, a napewn tez nie zawarlam w tym poscie wszystkiego.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zachowanie kobiety na ulicy
- Ponad rok temu
-
Poradniki dla kobiet do ściągnięcia
- Ponad rok temu
-
(OT) Dlaczego kobiety wychodzą za mąż?
- Ponad rok temu
-
kobieta vs mężczyzna
- Ponad rok temu
-
sposob na obrone przed napadem
- Ponad rok temu
-
Kobieta broni się przed pijaczkiem - true story!
- Ponad rok temu
-
kobiece dylematy
- Ponad rok temu
-
Strój kobiet a samoobrona.
- Ponad rok temu
-
Motywy dziewczyn
- Ponad rok temu
-
jakie argumenty?
- Ponad rok temu