Dlaczego zmieniłeś styl?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i jeden dzien dluzej :wink:Zgadza sie zgadza. ten temat bedzie istnial do konca swiata.
ja teraz jestem na etapie szukania, znowu, czegos co mi sie spodoba.
niestety nie mam zadnego mma w poblizu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja po roku aikido znalazłem judo, z czego się ogromnie cieszę, i karate, którego nie jestem do końca pewny, ale po ostatnich kilku zajęciach zbliżam się do pewności, że to jest to. Aha, z aikido zrezygnowałem. Powód? W największym skrócie: brak walki (sparringów).
zmien dojo karate na jakies kontaktowe i po sprawie.
Napisano Ponad rok temu
A ja po roku aikido znalazłem judo, z czego się ogromnie cieszę, i karate, którego nie jestem do końca pewny, ale po ostatnich kilku zajęciach zbliżam się do pewności, że to jest to. Aha, z aikido zrezygnowałem. Powód? W największym skrócie: brak walki (sparringów).
Polecam Ju-Jitsu Sportowe. Bedziesz miał i Judo i Karate a od intensywności sparingów jak i samej intesywności, nie nadążysz z Naproxenem i lodem.
Tyle, że klubów jak na lekarstwo Chętnych zresztą też 8)
A już dobrych klubów ... to chyba dwa.
Napisano Ponad rok temu
A ja po roku aikido znalazłem judo, z czego się ogromnie cieszę, i karate, którego nie jestem do końca pewny, ale po ostatnich kilku zajęciach zbliżam się do pewności, że to jest to. Aha, z aikido zrezygnowałem. Powód? W największym skrócie: brak walki (sparringów).
Polecam Ju-Jitsu Sportowe. Bedziesz miał i Judo i Karate a od intensywności sparingów jak i samej intesywności, nie nadążysz z Naproxenem i lodem.
Tyle, że klubów jak na lekarstwo Chętnych zresztą też 8)
A już dobrych klubów ... to chyba dwa.
jakie to kluby i czemu jest malo dobrych?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A kto Ci powiedział, że na Karowej jest niekontaktowo?zmien dojo karate na jakies kontaktowe i po sprawie.
Napisano Ponad rok temu
A kto Ci powiedział, że na Karowej jest niekontaktowo?zmien dojo karate na jakies kontaktowe i po sprawie.
trenowalem tam pare lat i przestalem jak zaczelo byc "niekontaktowo". mam znajomych stamtad.
Napisano Ponad rok temu
Żeby nie było offtopa, patrz skrzynka PM.trenowalem tam pare lat i przestalem jak zaczelo byc "niekontaktowo". mam znajomych stamtad.
Napisano Ponad rok temu
Ćwiczyłem ok. 8 lat, zmianę mi ułatwiła emigracja i przerwa w treningach, tak że miałem czas nabrać dystansu. Trochę widziałem, trochę poczytałem i argumenty przeciwko stylom tradycyjnym dały mi do myślenia, a w końcu mnie przekonały. Myślałem o judo, poszedłem na bjj.
Myślę że jakbym został w Polsce, poszedłbym na judo - bo mnie drażnił agresywny marketing wokół BJJ; wygoleni "napinacze" zerkający spode łba, w zapapranych krwią gi siadający do kolacji na stołówce (byłem kiedyś w ośrodku gdzie odbywał się obóz bjj )
Albo nazwa klubu - Berserker - nic o nim wtedy nie wiedziałem, natomiast mnie to rozśmieszyło, bo co ma nordycki wojownik do Brazylii, zresztą to niby mają być "szachy kinetyczne" i atakując z dziką furią (berserker) raczej się nie osiągnie za wiele
Nie chcę w niczym urągać znakomitemu klubowi: po prostu pokazuję mój tok myślenia wtedy tzn. jakie miałem wrażenie.
Zresztą w tym temacie też mignęło mi, że ktoś pisał o ciągłym gadaniu o UFC, "ulicy" itp. Co pozwala podejrzewać że "polskim gangsterom brakuje luzu" Na Wyspach to wyglądało z mojego punktu widzenie bardziej zwyczajnie i po prostu doroślej.
Co mi się podoba (w stosunku do aikido) - to że nie przejdzie żadna lipa, nadymanie się, stopnie za nic; że wszystko jest logicznie wytłumaczone: czemu łapać tak a nie siak? Żeby nie mógł zrobić tego i tego - aha itd.
Z sentymentu do tradycji nie podobają mi się gi obszyte 8 naszywkami jak u kierowców formuły 1
Z czasem jak nabędę umiejętności to będę chciał dołożyć coś do parteru, albo pójdę do klubu MMA, albo na boks (tylko ręce, bo mam krótkie nogi i jak miałbym machać to się jeszcze na ulicy wywrócę ) lub to nieszczęsne judo (do tej pory pamiętam jak mną judoka ciepał jeszcze za czasów aikido )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zminiłam, bo na uniwerku nie było mojego aikido, a kyokushin było....
Napisano Ponad rok temu
w polsce trenowalem na bjj na gwardi u M.Okninskiego, ale w pewnym momencie zmienilem na judo z S.Pacholakiem. wydawalo mi sie, ze wiecej moglem sie nauczyc na judo... i do pewnego momentu istotnie tak bylo. w miedzyczasie chodzilem troche na boks do G.Skrzecza. zaliczylem tez kilkumiesieczny staz zapasow u Kostkeckiego.
kursowalem miedzy usa a polska.
obecnie trenuje bjj i judo. postanowilem sie skupic na chwytach i aktualnie na walce w gi. chce sie w tym wyspecjalizowac, dlatego nie staram sie trenowac niczego innego. zreszta nie wiem jak moglbym znalezc czas. cos za cos.
w planach mam opanowanie podstaw kapoery w celu szpanowania na plazy.
jak jestem w polsce to trenuje bjj w copacabanie i czasem tajboks u braci Skupinskich...
zdecydowalem sie na chwyty a w szczegolnosci na bjj bo wydaje mi sie, ze osiagam najlepsze wyniki. oprocz tego trening bjj to prawie sam sparing, a to jest to co lubie najbardziej. judo robie, aby byc lepszym w bjj.
oczywiscie ukoronowaniem mojej przygody ze SW jest MMA. nigdy nie bylem zainteresowany niepelnokontaktowymi sportami walki. dlatego wszystkie style nie kladace nacisku na pelnokontaktowa walke wywoluja u mnie smiech i uczucie litosci...
Napisano Ponad rok temu
dlatego wszystkie style nie kladace nacisku na pelnokontaktowa walke wywoluja u mnie smiech i uczucie litosci...
na dyskotekach biją się pełnokontaktowo i bez zasad.
Napisano Ponad rok temu
Przede wszystkim jednak trzeba było ludzi po mordzie lać (nie tylko, oczywiście), a ja się zwyczajnie do tego nie nadaję. Zawsze się hamowałem, żeby nie za mocno, żeby nie zrobić krzywdy, a jak raz po pijaku się nie powstrzymałem, to następnego dnia miałem potężnego kaca moralnego. :?
Tak więc coraz mniej chętnie chodziłem, a coraz częściej myślałem o BJJ. Zawsze lubiłem parter, ale jego zasady w judo budzą dużo wątpliwości, delikatnie mówiąc. No i niedawno stwierdziłem, że zamiast tak bezowocnie rozkminiać, co by było gdyby, że może tak, a może siak, należy się zwyczajnie wybrać na próbny trening. Poszedłem do Copacabany, poturlałem się trochę... i już zostałem.
Reasumując: rok aikido (Aikikai), pół roku karate (-do Shorin-ryu), a obecnie judo (od pół roku) wraz z brazylijskim jujutsu.
Wszystkie drogi (-do) prowadzą do BJJ?
Napisano Ponad rok temu
Zaczynałem od zapasów (klasyk) w Agrosie Żary.
Obecnie od kilku lat męczę bjj, i od niedawna boks, lecz raczej pod kątem mma.
Naprawdę jest mi przykro, że nie mogę kontynuować treningu zapasów, ale przynajmniej w sparingach "na chwyty" mam sporą przewagę w stójce nad "czytstymi" bjj - towcami o podobnym stażu. Często sparing w moim wykonaniu polega na waleniu rzutów, obronie przed poddaniami w parterze, ucieczce na nogi i rzut i tak dalej...
w planach mam opanowanie podstaw kapoery w celu szpanowania na plazy.
Dobre :wink:
Napisano Ponad rok temu
Polecam Ju-Jitsu Sportowe. Bedziesz miał i Judo i Karate a od intensywności sparingów jak i samej intesywności, nie nadążysz z Naproxenem i lodem.
Tyle, że klubów jak na lekarstwo Chętnych zresztą też 8)
A już dobrych klubów ... to chyba dwa.
Jeżeli moge spytać jakie to kluby? I czy jest jakiś w Warszawie bo niestety nie natknąłem się na taki..
A skoro już tu pisze to dodam coś od siebie. Trenowałem Aikido ale stwierdziłem że to zupełnie nie dla mnie. Podobało mi sie o tyle że interesuje się Japońską kulturą, mam sentyment do Japońskich sztuk walki ale mimo wszystko za mało było tam tej walki.
Niczego praktycznie sie tam nie uczyłem oprocz 1 padu który umiałem chyba idealnie po kilku treningach a męczyli mnie z niego przez cały i zajmował 70% treningu (oprocz tego byly proste kata i jakaś gadka). Po długiej przerwie zapisałem się na Taekwondo ITF. W gruncie rzeczy treningi mi się podobały ale nie podobało mi sie że głównie trenowałem nogi, dużo rozciągania i to że sztuka ta nie jest kompletna. Kiepsko mi szły ciągle nowe kopnięcia i tak naprawde po pół roku nie umiałem nic prawidłowo zrobić. Nie małem nawet jednego dobrze wyćwiczonego kopnięcia. Po prostu było ich za dużo a cały czas miałem ochote bardziej ćwiczyć ręce, czy jakieś dzwignie. Teraz szukam czegoś gdzie naucze się i uderzać i kopać i chwytać (stójka i parter). Spodobał mi się Shidokan. Stwierdziłem że to coś idealnego. Japoński styl łączący wszystko co potrzebuje, do tego dobry trener.. Byłem na jednym treningu. Wrażenia bardzo dobre oprócz tego że było sporo osób a salka raczej mała ale dało się przeżyć. Oprócz tego kiepski miałem tam dojazd. Jak znalazłem troche czasu i nabrałem motywacji chciałem się zapisać ale sekcja się chyba rozpadła i teraz jest tam coś innego co po przeczytaniu genezy niezbyt mi się podoba. Potem stwierdziłem że JJ jest tym czego szukam jeżeli nie moge trenować Shidokanu. Wydawało mi się że to coś podobnego jednak po tym co zobaczyłem troche się zawiodłem. Dużo kata, trening "leniwy", zero ćwiczeń walki. Uczniowie mieli wysokie stopnie chociaż mało co umieli. Teraz już niemam pojęcia na co moge iść. Wiem że niemam wystarczającej motywacji aby poświęcić wystarczająco dużo czasu na treningi MMA które z resztą średnio mi się podobają jako że wole jeden kompletny styl z jakąś tam tradycją i korzeniami a niechce trenować tylko pod kontem zawodów, lecz rekreacyjnie. Teraz stoje w miejsu na mojej drodze w sztukach walki i niewiem gdzie mam iść.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Choć to nie ja napisałem to, co zacytowałeś jako moją wypowiedź, odpowiem, bo sprawa jest prosta: poszedłeś najpewniej do sekcji jujutsu tradycyjnego. Być może była to (słaba) sekcja ukierunkowana na samoobronę. Ewentualnie trafiłeś na trening techniczny, jaki czasami trzeba przeprowadzić w ramach relaksu od cięższych rzeczy. Niestety:Potem stwierdziłem że JJ jest tym czego szukam jeżeli nie moge trenować Shidokanu. Wydawało mi się że to coś podobnego jednak po tym co zobaczyłem troche się zawiodłem. Dużo kata, trening "leniwy", zero ćwiczeń walki. Uczniowie mieli wysokie stopnie chociaż mało co umieli.
Nie chcesz się reklamować, to ja powiem. Nie ma sekcji typowo sportowej, ale jest [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], w którym walki z całą pewnością nie brakuje, jeśli nawet nie na każdych zajęciach, to ponoć zawsze są chętni po. Przejdź się, popatrz, porozmawiaj. Na pewno nie zaszkodzi.nie ma w Wawie sekcji typowo sportowej jj
A jeśli okaże się, że to też nie to, to pozostaje Ci albo wymienione przez Ciebie MMA, albo trenowanie więcej niż jednej sztuki, z których każda specjalizuje się w innej dziedzinie. Kombinacji jest dużo, zależnie od upodobań: muay thai (uderzanie, klincz) + bjj (parter), kontaktowe karate (uderzanie) + judo (klincz, parter), kickboxing (uderzanie) + zapasy (klincz, parter), czy co tam jeszcze chcesz sobie pomieszać. Multum możliwości, zwłaszcza uwzględniając węższą specjalizację (na przykład judo + bjj, tak jak ja).
Ze względu na Twój (i mój własny) pro-japoński sentyment polecam judo, któremu pod względem metodyki treningu niewiele można zarzucić. Uzupełnianie tym, czego dusza zapragnie - albo nawet trenowane ekskluzywnie. W każdym razie warto się przejść do jakiejś sekcji i zobaczyć, z czym to się je.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Duszenia ... tak, ale co potem ?
- Ponad rok temu
-
Czemu uczymy ludzi bić innych?
- Ponad rok temu
-
Obserwacje przyrody
- Ponad rok temu
-
sport dla "staruszka"?
- Ponad rok temu
-
która ze sztuk walk?
- Ponad rok temu
-
Dziwne nawyki
- Ponad rok temu
-
Filmy
- Ponad rok temu
-
Dlaczego?
- Ponad rok temu
-
Ocenianie wagi
- Ponad rok temu
-
wasz/a partner/ka trenujaca MA
- Ponad rok temu