330 odpowiedzi w tym temacie

[budo_quelq'un]

Karate Kyokushin jako podstawa (uwielbiam ten styl za swoja ''twardosc'', startuje w zawodach, udalo mi sie nawet do ME i nie chce z tego rezygnowac)
Dodatkowo sparuje na zasadach K1. Dobrze mi z tym nie chce nic zmieniac

[budo_mags]

to dlaczego zmieniłeś styl? (pytanie z tematu wątku).

[budo_k]

U mnie nie były to zmiany ambitne.
W wieku 15 lat zapisałem się na boks bo dowiedziałem się że można ćwiczyć tam za darmo i miałem bardzo blisko domu i szkoły.
Po roku dowiedziałem się o Muay Thai że można tam kopać nogami itp. zaciekawiło mnie to i się zapisałem. Wkręciłęm się maksymalnie ale po 3 latach nastała moda na MMA i tam sie zapisałem.
Więc nie ma się czym chwalić, ale pewnie jakby mi nie szło i nie podobało się trenowanie MMA to mogłem wrócić do MT ale jednak ćwiczę drugi rok i czuje się świetnie.

[budo_shabu]

kopać nogami

No, głową byłoby ciężko.

[budo_mort]

przy pisaniu używa się głowy a w MT nie...

[budo_myslik90]

A ja swoją przygodę ze SW zacząłem od rozpoznania. Przyjrzałem się Aikido i to na mnie dużego wrażenia nie zrobiło. Potem poszedłem na TKD ITF i to coś dla mnie. Jeszcze sprawdziłem sobie Karate Shorin-Ryu, ale to też nie dla mnie. Wszystko sprawdzałem w październiku. A teraz trenuję TKD ITF - grupa początkująca i tu mam zamiar się rozwijać. A także trenuję TKD WTF u siebie na uczelni. Jest to grupa zaawansowana. Ćwiczymy głownie walkę sportową. Ale trener umożliwi mi zdawanie egzaminu. I tak będę w WTF zdawał na 9cup w grudniu, a w ITF w styczniu na 10cup.

[budo_sandokan100]

fajnie

[budo_cypis]

sandokan100, zechciałbyś wnieść coś więcej do tematu, który odświeżasz po paru miesiącach.

[budo_abraksazz]

Zaczynałem od karate i uprawiałem je kilka lat. W trakcie ćwiczeń - a podchodziłem do nich naprawdę poważnie - zacząłem się orientować, że trening jest jednostronny i mało realistyczny (np. zatrzymywanie ciosów przed przeciwnikiem). Dodatkowo zaczęła mi przeszkadzać fatalna metodyka nauczania karate, np. trening kopnięć z całą siłą w powietrze. Zacząłem interesować się starym, dobrym boksem i jeet kune do. Zacząłem ćwiczyć na workach i manekinach do wing tsun oraz sparować w rękawicach. Okazało się, że pewne założenia z karate, w takiej formie jak uczą ich w klubach są rzeczywiście chybione. Zresztą widać to najlepiej na zawodach karate, gdzie sposób poruszania się zawodników, sposób zadawania ciosów ma niewiele wspólnego z tradycyjnymi podstawami, przypomina raczej nowoczesny kick boxing.
Potem zacząłem pracę i musiałem przerwać treningi, do których powoli wracam.
Mimo to nie uważam, że karate było złym wyborem. Dało mi pewne podstawy, szczególnie stabilność pozycji oraz wzmocniło fizycznie, bo mimo, że cały czas trenowałem siłowo, to pewne ćwiczenia typowe dla karate są nie do zastąpienia (np. długie stanie w zenkutsu dachi lub w kiba dachi). Tak czy inaczej przyszedł czas aby opuścić stary port i pożeglować dalej ;-) Gdybym teraz zaczynał treningi jako nastolatek, na początek wybrałbym boks i ewentualnie uzupełnił BJJ.

[budo_death-wish]

Abraksazz
a co to był za styl karate. I skąd masz pewność że poruszanie jak w KB to chybiony pomysł?

[budo_cypis]

:roll: Chodziło mu raczej o to, że na treningach uczą poruszania się w sposób tradycyjny. A na zawodach robią coś zupełnie innego - w sposób przypominający kick boxing, co jest bardziej skuteczne.