Re: Dlaczego karate skostnialo...
tak sobie czytam i mi się wierzyć nie chce że kyokushin skostniałe jest... też mi się nie chce wierzyć że kata jest tak strasznie dołowane...
Co do skostniałości: Zalezy od trenera, jak trenujesz z jakąś mendą nie mogacą zdać na 2 dana albo znudzonego karate, to i trening skostniały. U nas (cały Kielecki Klub Karate Kyokushin) na treningach wprowadzany jest parter, wiele elementów judo i aikido (nie wiem czy to aikido, ale tak mi sie wydaje bo kilka numerów z takiej serii widziałem na pokazach aikido, znaczy np. gości próbuje wejść ostro, zejście z drogi i wystawienie/uderzenie ręką na wysokości szyi), a co do poglądów (tu nie zauważyłem takich, ale jest takich opinii wiele) że trenuje siętylko na zawody: to prawda, ale tylko widziałem takich przypadków kilka (w w-wie, niby kyokushin, a goście garde nisko i kumite tylko sportowe i na dodatek półkontaktowe), ale w KKKK się z tym nie spotkałem.
Co do kata: dają pokaz kombinacji kihon, bez których walka nie była by możliwa, ale niektórzy robią kombinacje bez dopracowania kata, raz skutek opłakana, a czasami OK. Wg moich opinii po pół roku treningów kata należy rozumieć raczej lingwistyczne
![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
tzn kihon to słowa, kata to gramatyka, a kumite to rozmowa (albo przepychanki słowne
![:lol:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/lol.gif)
).
To chyba powinno wyjaśnic sporo.