Problem zaczyna się w momencie, gdy instruktor odkrywa w sobie pęd do radości życia i żyłkę biznesmena. Otrzymujemy wówczas dojo zapchane tak, że ćwiczący się nawzajem potrącają i przepychają, a podstawą treningu robi się wykład, bo to mniej miejsca zajmuje.
dlatego tak wiele zalezy od instruktora i jego podejscia
U mnie budzi to duży szacunek do tych ludzi.
W ogóle celibat budzi u mnie duży szacunek i myślę że kiedyś sam tak zrobię.
Szacunek u ludzi mozna sobie wyrobic na wiele sposobow a celibat...hmm to nie dla Ciebie.
Calkiem powaznie ,to jak mozna nie placic za nauke,a z jakiej racji ktos mialby Wam dawac cos za darmo swoja wiedze ,czas i zdrowie,dla idei? bo umre ze smiechu
( z drugiej strony kazdy placi czym moze, ,mam na mysli tylko niewinna prace fizyczna-mycie nog sensei'a itp., pieniadze sa w porzadku)
Powiem więcej, nie dość że w celibacie to powinien jeżdzić po Polsce i dawać za darmo staże, wspomagać starszych i biednych, no wiecie bycie nauczycielem ma do czegoś zobowiązuje...
Zdradze wam taka tajemnice...Nie kazdy ma pieniadze aby placic regularnie za treningi,ale chce trenowac i co w tedy sie dzieje...to zalezy od senseia ale daje sie takiej osobie mozliwosci,np.wykonuje proste czynnosci jak,np.zalatwianie roznych spraw,malowanie,itd. w miare potrzeb i predyspozycji i uwazam,ze to jest najlepsze,ukazuje,ze ciezka praca a nie koniecznie pieniedzmi mozna cos uzyskac.
a wiesz ze pierwszym warunkiem powaznego studiowania Zen, Yogi i innych cwiczen duchowych bylo kompletne wyrzeczenie sie najpierw uciech swiata przyziemnego, znajomych a nawet rodziny w celu osiagniecia wolnosci absolutnej.
...a przeciez aikido to takze cwiczenia duchowe, nie tylk zakladanie nikkyo
a czy ty zdajesz sobie sprawe,ze sensei musi dawac swoja osoba przyklad
zmienily sie czasy i musi ukazywac innego rodzaju postawe a moim zdaniej jezeli ma rodzine zajmuje sie jeszcze czyms to ukazuje,ze mimo przeciwnosci losu mimo problemom dnia codziennego mozna sobie poradzic...
Skoro placisz za zajecia jak klient za towar, to mozesz WYMAGAC , tak jest wymagac zeby usluga byla w i jakosciowa i ilosciowa wg twojego widzimisie i w ogole wg hasla Klient nasz pan!
a czy wtedy nie straci to swojego charakteru jako sztuki walki a stanie sie usluga...uwazam ze to bylby koniec swoistego ducha ktory powinien byc przekazywany