-jeszcze jedna sowiecka legenda mająca być usprawiedliwieniem ich własnych okrucieństw. Zapewne w odwecie wydłubano oczy 3000 faszystowskich kucharek w okolicach Malborka.Gdy się zorientowali, że mają do czynienia z kobietą - strzelcem wyborowym wydłubali jej oczy bagnetem.
kobieta vs mężczyzna
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I nijak nie wpływa to na zdolność kobiet do walki wręcz z mężczyznami.
Napisano Ponad rok temu
Jak można rozpoznać czy w kokpicie myśliwca siedzi kobieta lub mężczyzna? Chyba, że ten Jak był pomalowany na różowo. We wspomnieniach radzieckich Niemcy lotnicy zawsze byli w przewadze liczebnej. Nic się nie wspomina o metodzie produkowania Asów lotnictwa, słynnym 40+1.
Napisano Ponad rok temu
Podczas wielkiej wojny ojczyźnianej weszło do języka rosyjskiego, a przynajmniej spopularyzowało się wulgarne określenie prostytutki – „rama”, czyli prostytutka frontowa. Istnienie tego słowa było po wojnie tabu. Seks w Armii Czerwonej oficjalnie nie istniał. Obowiązywała purytańska moralność socjalistyczna. Kochanków należało rozdzielić i ukarać. Seksualne zaś wykorzystywanie kobiet – nie mówiąc o gwałtach – oficjalnie się nie zdarzało. Meldunki o nich były wykluczone, a sprawy tuszowano.
Kobiety radziły sobie jak mogły. Jedne walczyły, inne godziły się z rolą, część zaś zostawała tzw. PPŻ – polowymi ruchomymi żonami (poliewaja pieriedwizymaja żena), znajdując sobie kochanków wśród oficerów, którzy chronili je przed resztą wojska.
Liuda Efimowna Kryłowa, telegrafistka: „Czasem gorzej było po bitwie, niż póki trwała. Bałyśmy się ruszyć na krok ze swojego pododdziału, pójść w krzaki załatwić się nie można było, bo wszędzie chłopy czaili się na nas jak wilki
-
Książka „Radzieckie kobiety w walce”
Napisano Ponad rok temu
Obecnie w księgarniach jest książka o kobietach w armii czerwonej w okresie 2wojny światowej. Wszystkie które przeżyły podkreślają, że największym wrogiem dla nich byli ich koledzy (towarzysze frontowi). Całkowita pogarda aż do okrucieństwa żeby pokazać im ich miejsce.
Jak można rozpoznać czy w kokpicie myśliwca siedzi kobieta lub mężczyzna? Chyba, że ten Jak był pomalowany na różowo. We wspomnieniach radzieckich Niemcy lotnicy zawsze byli w przewadze liczebnej. Nic się nie wspomina o metodzie produkowania Asów lotnictwa, słynnym 40+1.
Zaciwkawiło mnie to.
Opowiesz wiecej o tym ?
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Jersey w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej można było rozpoznać asów po szczególnym malowaniu ich samolotów. Radziecki as "Biała Róża" miała takie godło osobiste na swoim samolocieJak można rozpoznać czy w kokpicie myśliwca siedzi kobieta lub mężczyzna? Chyba, że ten Jak był pomalowany na różowo.
Rzuć jakiś szczegół o tym 40+1
Napisano Ponad rok temu
40+1 to sposób selekcji młodych pilotów po przybyciu do pułku myśliwskiego. Dowódca pułku miał obowiązek na podstawie pierwszego lotu bojowego zakwalifikować pilota do działań ofensywnych lub defensywnych. Pilot ofensywny miał za zadanie prowadzić walkę ( i z nich wywodziły się Asy lotnictwa z olbrzymimi ilościami strąceń). Piloci defensywni mieli za wszelką cenę ochraniać walczącego i umożliwić mu oderwanie się po walce. Stanowili bezimienną "masę". Ich średnia przeżywalność wynosiła ok.2-3 loty (potem ginęli). W praktyce wyglądało to tak, że w osłonie jednego pilota leciał cały pułk (do 40 maszyn). O ogromnych stratach się nie mówiło ale o kolejnych zwycięstwach lidera z przeważającymi ilościowo maszynami wroga. Selekcja ta decydowała o życiu lub śmierci pilota (czy będzie bohaterem czy mięsem armatnim).
Napisano Ponad rok temu
Co do rosyjskich żołnierek - było kilka utalentowanych Kobiet w Armii Radzieckiej służących jako strzelcy wyborowi, ale na każdego Asa przypadały setki tych które zginęły nie uzyskując trafień z powodu słabego wyszkolenia i błędnej taktyki np strzelanie z drzew i masowe używanie całych oddziałów strzelców wyborowych (jak wojska Unii podczas wojny secesyjnej). Należy pamiętać ze w kluczowym i krytycznym momencie wojny praktyczni nie istniało szkolenie w Armii radzieckiej a często żołnierz uczył się od żołnierza dlatego straty także wśród strzelców wyborowych były bardzo wysokie. Dotyczyło to wszystkich rodzajów wojsk - lotnictwa, wojsk pancernych (gąsienice T 34 były obliczone na ok 200 km jazdy bo konstruktorzy nie przewidywali aby załoga przeżyła dłużej - Sherman miał żywotność gąsienic na ok 1200 km, dlatego Armia Pattona tak szybko przedostała sie w Ardeny w 1944 roku). Z reszta szkolenie a Armii Niemieckiej wyglądało podobnie a szkoły "Strzelców wyborowych" tak konkretnie zaczęły działać po 42-43 roku. Josef Sepp Allerberger jeden z najzdolniejszych niemieckich strzelców do szkoły snajperskiej trafił dopiero w 44 roku podczas gdy juz dwa lata działał jako snajper - amator.
nb bardzo fajny film szkoleniowy z tamtego okresu
Napisano Ponad rok temu
Obejrzyj filmy archiwalne z walk powietrznych i jak szybkie, błyskawiczne są pojedynki. Jak bardzo trudno jest dostrzec godło wśród malowania ochronnego. Może najbliższy samolot miał taką szansę ale reszta rozgrywała swój standardowy pojedynek
Bierzesz pod uwagę numery taktyczne namalowane na burtach samolotu czy prowadzoną korespondencję radiową?
Podaj jakieś źródła, z których czerpiesz wiedzę chętnie poczytam.
Napisano Ponad rok temu
Choćby ze wspomnień Gallanda i Heinricha Bär
Napisano Ponad rok temu
Niemcy okropnie gwałcili Rosjanki tysiącami-wersja oficjalna ( w Wehrmachcie za coś takiego oficjalnie obowiązywała kara śmierci)
i dlatego żołnierze radzieccy musieli
Napisano Ponad rok temu
[quote name="budo_jersey"]Niemcy okropnie gwałcili Rosjanki tysiącami-wersja oficjalna ( w Wehrmachcie za coś takiego oficjalnie obowiązywała kara śmierci)
i dlatego żołnierze radzieccy musieli
Jersey w swoich postach napisałem, że kobiety umiejące posługiwać się bronią (samolot myśliwski, karabin wyborowy) są równie niebezpieczne jak mężczyźni. W jaki sposób Twoje wypowiedzi odnoszą się do tego twierdzenia?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
- do zestrzelenia Białej Róży przyznawało się dwóch niemieckich pilotów myśliwskich: feldwebel Hans-Jörg Merkle i leutnant Hans Schleef. Gdyby to był obciach to raczej przemilczeliby ten fakt. To że dwóch pilotów przypisuje sobie zestrzelenie jej czy fakt, że w ostatniej walce walczyła samotnie przeciw 7 niemieckim pilotom świadczy raczej o uznaniu dla niej jako dla pilota myśliwskiego a nie traktowaniu jej jako słabej kobietki. Tych siedmiu gości chciało po prostu zabić niebezpiecznego wroga.
Napisano Ponad rok temu
-ale nie jest prawdą mit o ich wyjątkowej sprawności żołnierskiej i umiejętnościach nadludzkich, które powodowały zaciekłe polowania bezsilnych mężczyzn. Nikt ich nie szukał na froncie bo są "wyjątkowe" żeby je zabić lub okaleczyć.Ginęły tak samo jak mężczyźni a nawet częściej i okrutniej ze względu na swoje cechu psycho-fizyczne.Opisana jest sprawa jednej z kobiet-strzelców wyborowych, którą Niemcy wzięli do niewoli. Gdy się zorientowali, że mają do czynienia z kobietą - strzelcem wyborowym wydłubali jej oczy bagnetem
Dzieci z karabinami były i są dużo wydajniejsze jako zabójcy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ta historia o lotniczce jest dziwacznym przykładem. Czy uważasz, że zestrzelenie mężczyzny było by innym rodzajem sukcesu? Czy uważasz, że w walce 6 myśliwców powinno czekać na swoją kolej, po pojedynku jeden na jeden? Czy w walkach powietrznych chodziło o strącenie maszyny wroga, czy o polowanie na pilota? Czy jej walka opisana przez autorów radzieckich nie jest zwykłym propagandowym chwytem? Od kiedy piloci latali w pojedynkę, czy to nie błąd?
Chcesz opiszę Ci prawdziwą kobietę-bohaterke, bez dorabianej ideologi?
Napisano Ponad rok temu
Jersey umiejętność obsługi sprzętu w walce (strzelanie z karabinu czy pilotowanie samolotu) to właśnie czynnik ludzki.Kwiat staram Ci się wytłumaczyć, że w momencie kiedy decyduje czynnik ludzki a nie umiejętność obsługi sprzętu mają więcej do stracenia. Zmusza to je do przezwyciężania większej ilości przeszkód niż mężczyzn.
Uważam, że zestrzelenie Białej Róży było powodem do dumy dla niemieckich pilotów, dlatego dwóch się do tego przyznawało. Nie chodziło im o zestrzelenie jakiegokolwiek samolotu tylko jaka pilotowanego przez Białą Różę. A wiesz dlaczego- bo miała na rozkładzie m.in. trzech niemieckich asów myśliwskich mających 11, 30 i 80 indywidualnych zwycięstw powietrznych.Ta historia o lotniczce jest dziwacznym przykładem. Czy uważasz, że zestrzelenie mężczyzny było by innym rodzajem sukcesu?
Już w 1940 roku niemieccy piloci dostali rozkaz od dowódcy lotnictwa niemieckiego Hermana Geringa nakazujący strzelanie do nieprzyjacielskich pilotów ratujących się skokiem ze spadochronem.Czy uważasz, że w walce 6 myśliwców powinno czekać na swoją kolej, po pojedynku jeden na jeden? Czy w walkach powietrznych chodziło o strącenie maszyny wroga, czy o polowanie na pilota?
Przebieg jej służby wojskowej czy informacje o ostatnim locie to dość łatwe do znalezienia informacje.Czy jej walka opisana przez autorów radzieckich nie jest zwykłym propagandowym chwytem? Od kiedy piloci latali w pojedynkę, czy to nie błąd?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
sposob na obrone przed napadem
- Ponad rok temu
-
Kobieta broni się przed pijaczkiem - true story!
- Ponad rok temu
-
kobiece dylematy
- Ponad rok temu
-
Strój kobiet a samoobrona.
- Ponad rok temu
-
Motywy dziewczyn
- Ponad rok temu
-
jakie argumenty?
- Ponad rok temu
-
Kobietka się broni...
- Ponad rok temu
-
KOBIETA BEZPIECZNA - akcja ogólnopolska
- Ponad rok temu
-
samoobrona kobiet w tv
- Ponad rok temu
-
Pytanie do panów
- Ponad rok temu