krew z nosa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja tam nawet sparingow nie przerywalem jak mi z nosa krew leciala tylko w rekaw szybko tak zeby gardy nie spuscic i znowu nie oberwac w nos .Nie mowie tu o powarznym krwotoku po zlamaniu nosa tylko o typowym rozwaleniu ktore mija po chwili jak sie troche krwi wyleje a jak sie krwawi i dalej walczy to przeciwnik wie juz ze nie bedzie latwo bo trafil na twardego goscia .Co nie odpusci i ze lepiej spierdolic bo to pojeb .
Przewaznie sie walki koncza u zwyklych ludzi jak sie tylko krew posci widzialem walke co krew sie poscila kolesiowi lekko z luku brwiowego i mimo ze mial duzo przewage masowa i wzrostowa to uciekl mimo ze sam zaczal i wcale sie nie chcial mscic .A jak ktos sie przyzwyczai to mu nie przeszkadza ze leci mam kolege co mu co sparing prawie leciala krew i sie wcale nie przejmowal bo juz mial tak rozbity nos ze mu sie od szturchniecia puszczala .
Napisano Ponad rok temu
Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby poczekać , nie tamować i zobaczyć kiedy przestanie
Napisano Ponad rok temu
Jak tak Ci sie krew latwo puszcza to moze masz cos z krzepliwoscia albo za czesto urzywasz lekow typu polopiryna,radzilbym sie zbadac .
Napisano Ponad rok temu
Dzieki takiemu doświadczeniu jak walcze na sparingach to nie przerywam gdy krwawi. Jakby to było na ulicy to będąc poddenerwowanym miałbym to gdzieś czy leci czy nie.
Amigo - idź do lekarza z tym - pewnie masz to co ja miałem i jak MasterL mówił staraj się nie brać polopiryny - rozszerza naczynia i trudniej chamować krwawienie.belzebub
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak masz umywalke - bomba - zaciskasz skrzydelka i oblewasz nos zimna woda (ale lepiej zaciskac lodem). Jak tlyko zrobi sie skrzep, wydmuchaj go do umywalki. Tym sposobem masz czysty nos (a nie wypchany skrzepla krwia) i nie krwawi.
Napisano Ponad rok temu
Jezeli chodzi o ulice to jezeli poczujesz, ze "cos" jest nie tak z Twoim nosem to lekko unies glowe i natrzyj z cala sila na przeciwnika. Na samym poczatku krew bardzo slabo sie saczy wiec to jest Twoja "ostatnia szansa". Jezeli przeciwnik zobaczy, ze sie wykrwawiasz zwiekszy mu sie pewnosc siebie. Jak bedziesz walczyc dalej to powoli zaczniesz sie ksztusic i "odlatywac” z powodu uplywu krwi i zmeczenia walka.
Gdy skonczysz walke przerwij chusteczke higieniczna w pol (nie rozkladaj jej), polowke zegnij w pol (dziwnie brzmi i zwin, nastepnie wloz ja do dziorki w nosie (tampon powinien byc wiekszy od dziorki w nosie aby krew nie saczyla sie po bokach). Gdy krew przestanie sie saczyc wyjmij ostroznie chusteczke a nastepnie bardzo lagodnie wydmuchaj nos (najlepiej nad umywalka).
Jezeli chodzi o sparingi to sprawa wyglada troche inaczej. Przed zawodami powinno sie polknac Cyclonamine jest to lek w tabletkach ktory wzmacnia naczynka krwionosne (nie mylic z zwiekszeniem krzepliwosci krwi; lek na recepte).
Moim zdaniem na kazdych zawodach powinien sie znajdowac takze Spongostan (niestety tak nie jest). Jest to cos w rodzaju cienkiej gabeczki (wymiary ok. 7 cm x 5cm x 0,5 cm) ktora po przylozeniu do rany powoduje prawie natychmiastowe krzepniecie rany (szeroko stosowane w chirurgii; można ja przeciac i zastosowac jako tampon ktory zatamuje krwotok z nosa).
Napisano Ponad rok temu
Jakos nie zauwazylem istotnego opadania z sil w wyniku takiego krwawienia - choc raz zauwazylem opadanie ze stanu przytomnosci w bloga ciemnosc. Ale raczej w skutek przyjetego strzalu (zlamany nos) niz krwawienia
Pozdrawiam,
AdamD
PS: A o tamowaniu to w wolnej chwili pogadam z bratem - swojego czasu co rano dzien zaczynal od zatamowania krwawienia z nosa
Napisano Ponad rok temu
to napewno sie nielap za nos i nie panikuj
bo nic ci to nieda rece przy policzkach lokcie przy sobie podbrodeg w dol i napierdalaj(moze w szal wpadniesz)
a co do hamowania to mnie nie pytaj mi zawsze samo przechodzilo(tyle tylko ze koszulka/spodnie pranie lub smietnik a ryj w umywalce sie zawsze wyczysci)
Napisano Ponad rok temu
no właśnie :wink: , raz w życiu się tłukłem na poważnie i wtedy akurat w nos nie dostałem, ale jak się dostanie w nos i zaczyna lecieć krew to jest tak że przestaje po chwili czy aż jej nie zatamujesz ?
Ja zostalem w taki sposób zaatakowany pod hipermarketem macro w szczecinie - dostalem z główki w nos od dresiarza. Podczas walki jednak nawet o tym przez chwilę nie pomyslalem, po prostu nie przeszkadzalo mi to. Dopiero po wszystkim zauwazylem, ze calą bluzę z przodu mam poplamioną. Krew leciala mi jeszcze przez ok. 10 min.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pomóc czy nie???
- Ponad rok temu
-
Narkomani
- Ponad rok temu
-
Co z tą ulicą?
- Ponad rok temu
-
bezprawie w Polsce ?
- Ponad rok temu
-
Ja i 6 dresów
- Ponad rok temu
-
Lokalne pijaczki
- Ponad rok temu
-
Glany czy adki?
- Ponad rok temu
-
Ciężka sprawa
- Ponad rok temu
-
Nauka refleksu
- Ponad rok temu
-
Co z akcją Kobieta Bezpieczna?
- Ponad rok temu