
zanim wyjechal w bialy dzien o drugiej po poludniu napadlo mnie dwoch kolesi w srodku miasta na skwerku i na prawde nie mialbym szas wyjac cokolwiek, za to kopnelem jednego w krocze, a ze wrocil to poprawilem z kopa w brzusio a ze sie okazalo ze sa z kolegami to pozniej sobie troche pobiegalem

i tak sobie teraz mysle ze jakbym mial nawet is spluwe to tez bym jej nie maila szans wyjac jako ze bylo to lato ja w krotkich spodenkach i tshircie no i plecaczek
co wy myslicie?