15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_fiodor]

Czy po udanej walce z napastnikiem, który właśnie skręca się na ziemi z bólu dobijacie kopniakami, czy odchodzicie bo dostał już swoje?

[budo_mrnikt]

JAk nie probowal uzywac noza lub innego sprzetu odchodze. A jesli uzywal .. to . belzebub ...budzi sie we mnie demon i dobijam.

[budo_zed]

Zawsze dobijam nie wiem kiedy bede miał taką następną okazję do wyżycia, a opinia zwyrodnialca zawsze procentuje na przyszłość. na plus.

[budo_mrnikt]

a opinia zwyrodnialca zawsze procentuje na przyszłość. na plus.

Noo procentuje ... jak cie dorwa w 2-3 to raczej nie zostawia w stanie pozwalajacym na samodzielne dostanie sie do szpitala. Noo .. ale zawsze bedzie Cie mozna rozpoznac po zebach ....

[budo_lokis]

Mój trener twierdzil, iz zawsze lepiej zakonczy zabawe...bo jeszcze wstanie i ci d....Wychodzc z tego zalozenia, zawsze staram sie unieszkodliwia na max.

[budo_rj]

Jeżeli gość wykazuje "skruchę" to może sobie odejść...

[budo_krzyst]

Zawsze dobijam nie wiem kiedy bede miał taką następną okazję do wyżycia, a opinia zwyrodnialca zawsze procentuje na przyszłość. na plus.

Zwlaszcza w sadzie. :twisted:

K.

[budo_lord von banan]

Jak się skręca, to juz pozamiatane, można odpuścić. Ale jako upewnienie się, że nie wstanie i nie wsadzi nam kosy w plecy, to nie widze przeciwwskazań :twisted: .

[budo_popey]

jup

MrNikt - mowisz ze jezeli uzywal noza to go lejesz do konca?
Ciekawe - ile razy biles sie z nozownikiem? Moze podzielisz sie wiedza w walce bronia?
Lordzie - mysle ze jak koles nie walczyl za pomoca kosy to po wszystkim raczej tez jej nie wyjmie...

[budo_mrnikt]

Ja nie mowie ze mam doswiadczenie z walk z nozownikami, ale raczej o osobach, które probowaly noza lub innego sprzetu uzyc. I to raczej ze wskazaniem na ten inny sprzet. Nozownikow a nawet lamerow z nozem wystrzegam sie jak ognia. Wystarczy, ze mi raz kose ozenili. Dobrze wiesz ze nawet w niedoswiadczonych rekach jest to grozna bron. Trafilem kilka razy na gostkow co probowali bejsbolami machac, ale wygladalo to raczej jak oganianie sie przed muchami lub komarami (lato akurat bylo ).

[budo_jarek]

Z 10 lat temu mieliśmy taką wpadę z kumplem. Ale po pozamiataniu i powaleniu pacjentów, kumpel chciał jednemu przykopać. Trafił, takiego kościstego w okolicę kości miednicy i uszkodził sobie staw skokowy
Potem zamiast kopać, twierdził, lepiej jest wskakiwać na typa

[budo_mrnikt]

twierdził, lepiej jest wskakiwać na typa

No mozna i wskoczyc, ale obawiam sie ze moze to troszke zbyt radykalnie "uspokoic" goscia. Nie ukrywam ze ostatnio nieco mi na wadze przybylo i sparringpartnerzy stekaja ciezko jesli leza pode mna, wiec skok na goscia mogly poslac go do aniolow. Jednak co glanowanie to glanowanie.

[budo_aklaw]

jak juz lezy pajac ktory zaczol ze mna walke i widze ze sie skreca to pluje mu na twarz albo uciekam z miejsca walki albo deptam mu po glowie lub po nodze ze by juz za mna nie poszedl odchodze zawsze patrzac sie za siebie staram sie miec wtedy oczy z tylu glowy


____________
Marcin

[budo_lord von banan]

Z tym pluciem na twarz to już kiedyś dyskutowaliśmy...

[budo_max]

mysle, ze karateka nie powinien kopac lezacego na ziemi, a co dopiero pluc :?

[budo_santiago]

Opuscmy ta dyskusje bo ona jest w arcchiwum (albo byla).