Czy Ktoś przeżył coś takiego?
Napisano Ponad rok temu
Godz. 22.00, wynoszę śmieci, otwieram drzwi od klatki schodowej i zdążyłem zauważyć, że było ich dużo (ok. 20) Poczułem tylko jak mój nos zrobił chrupp! potem jasno przed oczami i więcej nie pamiętam. Po jakichś 10min. zebrałem te śmieci (nie było już nikogo) wyrzyciłem je i pojechałem do spitala się poskładać.
Jednak moje zdumienie przeszło wszelkie granice, gdy chirurg zapytał czy takiego nosa nie mam od urodzenia...
Wszyskie umiejętności wtedy poprostu nie zadziałały (brak czasu, orientacji?)
Czy może ktoś przeżył podobną sytuację?
Napisano Ponad rok temu
Jak pierwszy raz dostałem w ryło na ulicy (na szczęście mało skutecznie i dalej jestem przystojny :-) , to byłem zaskoczony nie ciosem, tylko brakiem "rytuału" typu:Wszyskie umiejętności wtedy poprostu nie zadziałały (brak czasu, orientacji?)
Czy może ktoś przeżył podobną sytuację?
"Te okularnik, chcesz w ryło?" albo "Kopsnij kase, bo oberwiesz"
To takie frycowe, myślę że dużo osób je płaci. Za to teraz jesteś dużo bardziej spostrzegawczy, prawda?
Napisano Ponad rok temu
Za młodu trafiło mi się coś takiego:
Godz. 22.00, wynoszę śmieci, otwieram drzwi od klatki schodowej i zdążyłem zauważyć, że było ich dużo (ok. 20) Poczułem tylko jak mój nos zrobił chrupp! potem jasno przed oczami i więcej nie pamiętam. Po jakichś 10min. zebrałem te śmieci (nie było już nikogo) wyrzyciłem je i pojechałem do spitala się poskładać.
Jednak moje zdumienie przeszło wszelkie granice, gdy chirurg zapytał czy takiego nosa nie mam od urodzenia...
Wszyskie umiejętności wtedy poprostu nie zadziałały (brak czasu, orientacji?)
Czy może ktoś przeżył podobną sytuację?
Ja kiedys idac z treningu (dwu godzinnego) calkiem niespodziewanie natknalem sie na grupe ok 15 ludzi, nie byli przyjaznie nastawieni, ale na szczescie tylko jeden chcial sie bic, wiec ok poszlismy na solo (bylem juz niezle zmeczony po treningu) ale udalo mi sie mu rozwalic nos, przewrocilem go i co mialem dalej robic, musialem spirniczac
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja uważam, że ktoś, kto się przychrzania do rodziców z dziećmi na spacerze (a dwójke mam) to ostatnia swołocz. A że zawsze coś noszę, (yawara, balisong lub folder) to gotów jestem sprawę szybko rozstrzygnąć. No chyba, że nie ma mi kto dzieciaków potrzymać (trzylatki) w wtedy łagodny jestem (do czasu).Teraz mam trochę inną sytuację (żona i dziecko). Nie te lata, nie smaruję się z nikim jeżeli na prawdę nie muszę. Idąc np. z dzieckiem wolę zażegnać konflikt
To specyficzna sytuacja, bo stres łomotać się na oczach dziecka (a już zwłaszcza jakbyś oberwał), ale możesz użyć (z umiarem sprzętu). Dramatyczne tytułu w SuperExpresie
"Ojciec obronił swoją rodzinę przed bandyckim napadem" powinny Ci dać krycie od policji i prokuratury :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To nawet nie chodzi zaraz o ostre zabawki. Idzie pijak, zatacza sie i belkocze. Normalnie mam go w d..., ale jak jestem z rodziną i pomyślę, że może mi upaść na dzieciaka albo go potrącić :twisted: Więc wchodzę między klienta a dzieciaki, a minę mam taką, że niektórzy się prostują.Jak nam ktoś ożeni balisonga na ten przykład to może jeszcze wyżyjemy, ale jak dotknie to naszego dziecka czy żony to raczej szanse dramatycznie spadają. No więc Panowie ...
Tak samo, normalnie lubię rowerzystów, ale debile co śmiagają na góralu pól metra od dzieciaka w parku
Doliczam jeszcze puszczane luzem pieski i samochody w parku.
Jestem gotów skoczyć do oczu, za rzeczy które normalnie ignoruję, czniam, olewam i nigdy bym nie robił draki z takiego powodu.
Napisano Ponad rok temu
Wracalem ze strzelnicy z moimi chlopakami ( 3 , 9 ) , budynek jest troche na uboczu , szlismy na piechote do niedalekiego parkingu.
CZterech ( chyba lekko najaranych , albo cus ) chlopakow w wieku 20 lat , bluzgajac straszliwie , namawialo mnie do wyskocznie z kasy , co oczywiscie chcialem zrobic , bo balem sie o dzieci.Nagle zobaczylem ze chlopaczki staneli i wyraz twarzy im sie zmienil , co sie okazalo za moimi plecami moj chlopak wyciagnol z torby swoj pistolet ( AIR oczywiscie) Berrete , ktora do zludzenia przypomina prawdziwy. Moj syn mial szeroko otwarte oczy i mine miale naprawde powazna , ostroznie wyjalem mu guna z reki , powiedzialem , wracamy wlasnie ze strzelnicy , i to wystarczylo by "kozacy" wycofali sie w podskokach.
Nie mowilem o tym nawet zonie , ale myle teraz na tym wypadku i moim synu , czy to byla wlasciwa reakcja z jego strony ?
Napisano Ponad rok temu
od doroslego człowieka należy oczekiwać reakcji wykalkulowanych współmiernych do sytuacji, nawet jeśli przeczą naturalnym odruchom
osobiście uważam ze reakcja twojego syna była jak najbardziej naturalną reakcją na zagrożenie, wykazał inicjatywę a nie czekał co zrobi tata. No i w końcu w sumie też zachował się racjonalnie - nie strzelał do nich. Zadbaj tylko o to żeby nie zaczął wszystkich konfliktowych sytuacji rozwiązywać pistoletem
Napisano Ponad rok temu
dostal plombe jak przechodzil kolo grupy i nawet nie wiedzil kiedy i odjechal, jaK sie ocknal to nie mial butow Nike, skory i SPLUWY
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tak trzymać
pozd
slaw
Napisano Ponad rok temu
niezaleznie co się trenuje, nawet jak się jest na poziomie mistrzowskim
można dać radę 1 , 2 ,3 (żeby ktoś wygrał z 5 nie słyszałem )
przy 20 nawalonych nawet z giwerą szanse są prawie zadne (zabierzesz co najwyżej kilku z sobą do piachu )
a szanse te drastycznie maleją , kiedy robi się ciasno
ja zarobiłem w jądra = mniej widowiskowe ale chyba bardziej bolesne
i tez nie było "dzień dobry"
założę się że teraz zanim otworzysz drzwi dobrze nasłuchujesz
Napisano Ponad rok temu
Poczułem tylko jak mój nos zrobił chrupp!
chyba z rok temu mi sie zdarzylo cos takiego stoje sobie spokojnie w tranwaju a tu na wpadaja jacys kolesie strzal i juz ich niema wystko dzialo sie jakies 3 s (coto sie porobilo teraz)
ale cuz , co Cie nie zabije to cie wzmocni , teraz co jestem poza domem mam oczy do okola glowy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hehe, darłem jak sprinter.
Napisano Ponad rok temu
Każdy miał podobną przygodę na ulicy tylko pod inną postacią
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Molestowanie seksualne, a system prawny (b. dlugie)
- Ponad rok temu
-
jaki jest stan faktyczny?
- Ponad rok temu
-
Co nosicie w plecaku?
- Ponad rok temu
-
nie kop pana bo się spocisz
- Ponad rok temu
-
kolejny moderator
- Ponad rok temu
-
Free...!!!
- Ponad rok temu
-
Na zapasnika
- Ponad rok temu
-
ja go bukłaczkiem a on wilcze doły...
- Ponad rok temu
-
Stopowanie przeciwnika
- Ponad rok temu
-
Niskie kopnięcia
- Ponad rok temu