Walka z psem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Trudno trafić w nos? No nie wiem. Zanim pies Cię zaatakuje napewno go zauważysz, będzie szczekał, warczał i biegł na Ciebie (chyba taki co podejdzie spokojnie, Ty go pogłaszczesz nagle Cię nie chapnie - taki przypadek rozpatruję). Jak już go widzisz odwracasz się przodem on np. jest metr od Ciebie, Ty po prostu kopiesz w przód (stopą), takie najprostsze kopnięcie. Pies ma nos najbardziej wysunięty więc trafisz, jak nie to najwyżej wybijesz mu parę zębów lub trafisz w oko. Zawsze odwracaj się przodem i wal jak podejdzie. Z dawaniem ręki to bym się wstrzymał, szczególnie przy większych osobnikach, a tal wogóle to lato idzie a gołej ręki to na pewno bym nie poświecił. Najlepiej chyba cios i krok w tył, on podchodzi to znowu, aż mu się znudzi.
Czy probowlaes kiedys kopnac psa ?
Prawdopodobnie skonczy sie to zacisnietymi klami
na twojej nodze.
Napisano Ponad rok temu
Przytocze historie jakiegos uczestnika . W niemczech czlowiek zostal zaatakowany przez pit pulla mial szczescie ze obok wracala druzyna basbolla . Wyjieli kije i zaczeli w psa napieprzac pies puscil ale dopiero po chyba 10 min gdy juz czlowiek byl zagryziony.
Chyba trochę przegiąłeś. To chyba musieli być jacyś amatorzy po 15 lat, bo zawodnik baseballa to by sprawę zakończył jednym - dwoma uderzeniami. A co do kopnięcia w nos, to się zgadzam po całości, tylko ten cel trochę mały...
Te pieski maja to do siebie ze dostaja szczekoscisku.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No i wlasnie z tego powodu "podawanie" przedramienia budzi moje watpliwosci... :?
Tak sobie myślę, że jak nie ma wyjścia to trzeba się poświęcić.
Napisano Ponad rok temu
No i wlasnie z tego powodu "podawanie" przedramienia budzi moje watpliwosci... :?
Tak sobie myślę, że jak nie ma wyjścia to trzeba się poświęcić.
I tu sie z toba Lordzie musze zgodzic. Jak nie ma innego wyjscia to trzeba.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a wlasnie co z gazem na psy nie widzalem ze by ktos sie wypowiadal na ten temat ?slyszalem ze zwyklym pieprzowym morzna zabic psa poniewasz bydle ma 100 razy silniejszy wech od czlowieka ,a jeszcze jedno zauwazyliscie ze jest jaks glopia moda na amstafy u mnie dlozo dresow kopuje sobie pieski agresywno podobne
_________________
Marcin
Napisano Ponad rok temu
A z ta dziwna moda to faktycznie- kiedys kazdy pojeb kupowal rotweilera teraz kupuja pitt'y i amstaffy
BTW. jest ustawa o obowiazku rejestrowania psów groxnyxh (wiec takze wymienione powyzej), ale dotyczy tylko psow z rodowodem bo amstaff bezrodowodowy jest kundlem i rejestrowac go nie trzeba 8O
Napisano Ponad rok temu
Ale jak się nie uda to po drugie: dać psu coś do gryzienia. Cokolwiek, kawał kija, czapkę, kurtkę lub but. W ostateczności przedramię ale ... Machnąć tym "zaciągiem" bo tak się to u treserów nazywa i niech pies złapie. NIE PUSZCZAĆ!!! Pies będzie walczyć żeby nam wyrwać to co trzymamy. Innymi słowy zęby są już zajęte. Wtedy można przejść do punktu trzeciego: za ogon lub jaja a na psy bez ogonów i jaj palce w PACHWINĘ. W nos trafić bardzo trudno. Kantem dłoni z "backhandu".
Napisano Ponad rok temu
Na mniejsze sztuki może także skutkować rozpłatanie klatki głębokim cięciem międzyżebrowym.
Mała dygresja nr1: przez 5 lat był u mnie w domu owczarek niemiecki. Jak pomyślę o sile jego szczęk, a później o "podaniu lewej ręki" pieskowi klasy pitbull czy bullterier to po prostu robi mi się miękko w kolanach...
Mała dygresja nr2: Dzisiaj przyfrunął do mnie mały, ale baaardzo ciekawy nożyk... być może jest to właśnie idealny nożyk antypieskowy, kto wie? Masters Of Defense RazorBack... Stała klinga około 10cm, niezbyt szeroka, tanto (obustronne, nie "chisel grind"). Grubość stali 0.175" WOW... do tego rękojeść z anodyzowanego aluminium. Jak się z nim nieco obeznam, to na pewno rzucę coś na "Walce Bronią". Na pierwszy rzut oka przepenetruje każdego pieska na głębokość 10cm, a później rozetnie jak ciepłą paróweczkę... fotka poniżej:
Napisano Ponad rok temu
Sam znam psa co lamie bez problemu deski.
Można go pożyczyć na pokaz karate???
Napisano Ponad rok temu
On jest po prostu bardzo ciężki :wink:Sam znam psa co lamie bez problemu deski.
Można go pożyczyć na pokaz karate???
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
pomoc dla dziadka
- Ponad rok temu
-
przeciagniete duszenia
- Ponad rok temu
-
czy bać się to tchórzostwo?
- Ponad rok temu
-
Ojciec prać?
- Ponad rok temu
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu