Pierwsza rolka
Napisano Ponad rok temu
Ja to uwazalem ze mi to w ogole nie potrzebne i dopiero po tygodniu mnie przekonali zebym sprobowal...Do tej pory mi to wypominaja jak sie spotkamy 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chodzi Ci o jazdę na rolkach??? Bardzo fajna sprawa - szczególnie po treningu jak już nie można chodzic skoczek
wlasciwie bardziej chodzilo mi o ukemi.....no ale skoro jestesmy w temacie jazdy na rolkach...to ja cale lato do dojo (i z powrotem i to pod cholerna gore!!!)jezdze na rolkach, no chyba ze ogniscie pada deszcz...Uwazam to za doskonale uzupelnienie treningu, tym bardziej ze musze ciagle robic slalom pomiedzy samochodami z ktorych zaden nawet nie ma zamiaru zwalniac...Ostatnio nawet (po 3 latach) zaczalem sie uczyc prawidlowo hamowac, po tym jak zjechalem 10 m na dupie po betonie zeby nie wyskoczyc na czerowne swiatla na skrzyzowaniu, bo bylo mocno z gorki
mam stare Rollerblades ale z 5 ABEC.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wlasciwie bardziej chodzilo mi o ukemi...
Przestraszyłem się, że o pierwsze relanium wariat
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
moze jakies wspomnienia jak wam szlo uczenie sie rolek?
Moja nauka trwa nadal.
Początki były trudne, na szczęście były ochraniacze na kolanach i dłoniach, z nałokietniki nie zostały jeszcze wypróbowane choć zawsze są tam gdzie powinny. Gdy pieprznęłam kolanami o asfalt podziękowałam niebiosom,że mam ochraniacze bo z kolana zarobiłaby się miazga. Raz zrobiłam fikołka do tyłu i wylądowałam na pupie a dokładniej na kości ogonowej ... oj.. to bolało. Nikt jeszcze nie wymyślił ochorony na tę część ciała, a może i dobrze bo pewnie przez próżność i tak bym tego nie ubrała.
A tak poza tym uwielbiam jeździć na rolkach.
Największą dla mnie frajdą są zjazdy. Najpierw trzeba się nieźle zmęczyć by wjechać a potem kilka dobrych minut zjazdu - na pełnej prędkości. Jedyny mankament jest taki ,że pod koniec mojej trasy jest zamiana nawierzchni asfaltu na gruboziarnisty i przy zjaździe, już po kilku sekundach, w wyniku niesamowitych drgań nie czujesz nóg. Osobiście nie sądze by takie zjawisko było zdrowe więc robię w tył zwrot wjazd na góre i zjazd z drógiej strony .... a tam niespodzianka, jest tam dosyć stroma górka, trochę krótsza ale bardziej stroma przy zjeździe dochodzę do 30 km/h a najlepsze jest to ,że kończy się zakrętem 90 st. - na wprost ściana lasu
Pamiętam też taką sytuację z początków nauki. Ojczulek chciał pokazać mi nową drogę, którą mogłabym jeździć. On był na rowerze ja oczywiście na rolkach.
Był fajny, długi zjazd w pewnym momencie patrzę na końcu drogi na całej szerokości czarny pasek, myślę kratka z śiekówki. Im jestem bliżej tym przerwy są większe . Zaświtała mi myśl jak w to wjadę to rolka ugrzęźnie ...rany boskie..... zabiję się. I poraz pierwszy zebrałam się na odwagę....... i skoczyłam.
Z przyjemnością poczytam sobie Wasze przygody
Pozdrawiam Monika
Napisano Ponad rok temu
to zbyt niebezpieczne wariat
PERUN
Napisano Ponad rok temu
poprostu wiesz, że to jest to co chcesz robić.
Jeśli dana czynność człowiekowi nie podpada to albo będzie to robić żle albo szybko zrezygnuje, albo i jedno idrugie.
Moje marzenie o jeździe na rolkach zaczęło się gdy miałam ok 18 lat (wtedy to stały się one bardziej popularne) miałam już odłożone pieniążki - zbierałam kilka miesięcy- ale pech chciał, że miałam wypadek na nartach i marzenie zostało odłożone na kilka lat.
Niedawno stwierdziłam, że jestem już za stara by rezygnować z tego co przyjemne i po 7 latach zrealizowałam marzenie.... oczywiście też na początku jeździłam jak "kaleka" ale teraz .......szkoda gadać 8)
Napisano Ponad rok temu
moze jakies wspomnienia jak wam szlo uczenie sie rolek?
Nikt jeszcze nie wymyślił ochorony na tę część ciała, a może i dobrze bo pewnie przez próżność i tak bym tego nie ubrała.
Pozdrawiam Monika
nie masz racji...jak zaczelismy sie uczyc jezdzic na snowbordzie to pod spodnie na tylek wkladalismy poduszke, fakt ze trzeba znalesc spodnie nieco szersze
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jakie q..wa rolki ??
Aiki
eeeech...chcialem pogadac o mae ukemi, ushiro ukemi...itd, ale sie chyba nie udalo...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aiki
Napisano Ponad rok temu
W moim przypadku były to trzy tygodnie: trafiłem z kolegą na początku do grupy średniozaawansowanej gdzie około 14-16 osób baaardzo szybko nas nauczyli kompletu fikołków. Tak się teraz zastanawian i troszkę dziwię, że nikt sobie przez tyle czasu nic nie połamał...
Napisano Ponad rok temu
Ale porażka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczepan... pisz może roleta... albo wałek.. na pewno ktoś skuma :-) ))
prawde mowiac jak zobaczylem 'rolka' to skumalem , ale jak przeczytalem posty to zgupialem do reszty :?
a juz roleta czy walek to mi sie kojarza z IKEA wariat
a rolki (te z maty) byly OK, mialem fuksa, bo na treningi sciagnal mnie kumpel co juz rok cwiczyl i przeszedlem intensywny kurs padania na wszystkie mozliwe sposoby :roll: tak ze po miesiacu moglem cwiczys twardziochy bez wiekszych problemow... dopuki nie doszlo do sprawdzania poprawnisci naszych ukemi na parkiecie... wtedy moja dupa troszke cierpiala
przy okazji - znacie lepszy system sprawdzania jak to jest naprawde z tymi waszymi padami???
Napisano Ponad rok temu
Aiki
Napisano Ponad rok temu
Adam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
pytanie do seba vel moon
- Ponad rok temu
-
Problem...
- Ponad rok temu
-
Rozwoj aikido
- Ponad rok temu
-
e-book "Omoto-kyo i aikido" juz dostepny!
- Ponad rok temu
-
Stefek w figurce
- Ponad rok temu
-
Jak zostać członkiem
- Ponad rok temu
-
Yoshinkan Aikido
- Ponad rok temu
-
moralne rozerki
- Ponad rok temu
-
Rozgrzewka
- Ponad rok temu
-
aikido - ptanie nic niewiedzacego
- Ponad rok temu