refleksje podczas walki
Napisano Ponad rok temu
a jak on mnie trafi to polegne i takich tysiac mysli w momencie
i mimo ze nie przegralem jeszcze walki na ulicy (wiem mniej wiecej na co mnie stac i potrafie ocenic czy mam z kims szanse czy lepiej zwiewac)
ale te mysli mnie troche nie pokoja...jak jest u was? z rozpoczeciem walki nie mam problemow bo jestem wyluzowany i przygotowany na atak
druga sprawa to kopanie lezacego...jest taka sytuacja
bijesz sie koles sie przewraca
i wstaje wyjatkowo nie zdarnie
kopiecie go czy nie?
imho jak jest walka na ulicy to nie ma zadnych regul i ja np kopie
trzecia sprawa to duszenie i balacha na ulicy...takiego mialem farta ze koles po uduszeniu (nie chcial odklepac ani sie poddac tylko dalej mnie wyzywal ze mnie pozabija co bylo smieszne bo mnie nawet raz nie trafil:P) wiec zdusilem do momentu az czulem ze moge go puscic ale wstal i znowu sie rzucil wiec kolejne obalenie i tym razem balacha
i tu tez pytanie...przeciagacie czy puszczacie bo odpowiednim zadaniu bolu...
prosze o konkretne wypowiedzi z praktyki a teoretykom podziekuje z gory
Napisano Ponad rok temu
Kopanie leżącego - owszem, to jest twoje zwycięstwo albo jego, tylko nigdy nie kopnąłbym leżącego z całe siły butem w twarz. Duże jest prawdopodobieństwo, że trafisz w skroń a co to może spowodować, każdy chyba wie.
Z duszeniem i balachą to sam sobie odpowiedziałeś. Skoro gość wstał i walczył dalej, to zrobiłeś coś źle. Nie chodzi o to, żeby zabić czy zrobić z gościa kalekę do końca życia, tylko żeby walkę wygrać i spokojnie odejść (albo spokojnie uciec, jeśli koledzy leżącego pojawią się w zasięgu wzroku ). Podduś, żeby mu się czarno przed oczami zrobiło, wstań, a jak gość będzie się jeszcze pultał i wstawał do walki, to but od razu.
Napisano Ponad rok temu
(ulica jest mym domem streetfihting jest mym zyciem)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aklaw - a nigdy Ci nie przeszło przez myśl, że może jeszce kiedyś będziesz tamtędy przechodził, a kolo którego połamiesz, razem z kumplmi z osiedla zmiażdży ci kolana rurkami, albo przejedzie siekierką? Pełno wkoło większych świrów niż my Czy też z takiego spotkania na chodniku pozostanie jakiś trup?
Pozdrawiam, Aviator
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
(ulica jest mym domem streetfighting jest mym zyciem)
Napisano Ponad rok temu
Walka w miejscach do ktorych czesto sie chodzi jest cholernie niebespieczna. Nie musze chyba mowic dlaczego. Raz dwoch leszczy skasowalo mnie 50 metrow przed szkola. 1,50 zl dostali.... Telefonu i walkmana nie dalem - " BO NIE ! "
Pozdrawiam
Clans
Napisano Ponad rok temu
Ja nawet jak dostałem parę butów na glebie,nieskutecznych na szczęście dorwałem gościa i wywaliłem na glebę poddusiłem i zostawiłem chociaż mogła być masakra.Nie ma że kopniesz w ząbki,wybite ząbki to nic,wystarczy lekko kopnąć w okolice wątroby żeby pękła,niewiele możesz wtedy pohasać,jak nie trafisz na stół operacyjny w ciągu pół godziny to kaput,po za tym kręgosłup,nerki.Masz jaja to lej się,ale nie kop faceta który leży.A tak do waszej wiadomości mój koleś poszedł kiedyś do piachu po zglanowaniu przez trzech gości,zęby podobno miał całe,zmarł od obrażeń wewnętrznych.To fajnie że są ludzie,którzy jeszcze myślą,ale myśleć należy o tym co robić aby unikać niebezpiecznych sytuacji,a nie myśleć w obliczu realnego zagrożenia,wtedy trzeba działać.
Pozdrawiam Was Twardziele.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
post z topicu"jak skasowac kozaka"
a ja wracam do tematu. dzisaj w szkole tez mialem akcje "w kasowaniu kozaka"i po 2 minutach to w sumie on wygrywal ale to pozniej opisze, tez mam 6 miechow taja i dotej pory mialem jeden sparing na rece same w lightcie a rezzta to cwiczenia na workach itp.
I co?? i mam na prawym oku taka sliwe ze nie widze na nie i nadkruszona kosc policzkowa. wogule vyla to dobiero moja 2 wlaka na powaznie i z poczatku wszystkoszlo dobrze(czyt. kontrolowalem sytuacje)sprzedalem mu fronta na przepone a potem jak odzyskal dech to zaczelismy szamotac sie w klinczu(staralem sie na maksa do nie go doprowadzic)ALE mialem onawi ze jak sprowadze jego glowe na kolano ,moge wyzadzic duza krzywde i bedzie niedobrze, wiec obaiwalem sie trafiac w glowe. po serii kolan na zebra i na brzuch i wogule na korpus moj przeciwnik znow padl, a ja wyznaje zasade ze nie dobija sie lezacego. i znow jak odzyskal dech to ja juz odchodzilem a on w tedy podbiegl do mnie od tylu(pociagnal mnie momentalnie za ramie ze odworcilem sie na kolizyjny z jego piescia) i tak mi przydzwonil w twarz ze momentalnie ciemno przed oczami. zarzz potem wrocilem do siebie ale troche zapozno bo juz tylko przez ulamek sekundy widzwlem glowke lecaca do mnie z rozpedu, kotra trafila w to samo miejce. teraz to ja juz odlecialem na pewnien dytans prawie sie przewrocilem, zero dziwieku, nic takie zejscie, po chwili wrocila swiadomosc(caly czas stalem na nogach o dziwo, lecz przybiegl juz do nas nauczyciel i jutro mozemy wyleciec ze szkoly( jestesmy pierwszakami w tech). i jaki moral?? co z tego ze chodzisz na cos(jakis SW ale niezbyt dlugo) ,jesli nie miales wiekszego obycia w walce tego typy jak szkolne szatnie , podworka itp. to i tak mozesz przegrac jak ktos jest od ciebie wiekszy i nie wyznaje zadnych zasad i nie ma oporw bo nie liczy sie z kosekwencjami w walce to i tak pewnie z taba wygra. niech to bedzie jakas przestroga dla ciebie
Napisano Ponad rok temu
Przy okazji polecam lekturę punktu 20 Regulaminu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to nie jet wykopalisko z przed 4 lat tylko z przed miesiaca
ale za to jakie zajebiste, ulica mym domem, kopanie w glowe swietna rzecz, lezacego trzeba butowac - kuuurwa no prosze was... nie wspomne juz o zniwie propagandy:
I co?? i mam na prawym oku taka sliwe ze nie widze na nie i nadkruszona kosc policzkowa.....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ktoś tu nie umie liczyćto nie jet wykopalisko z przed 4 lat tylko z przed miesiaca
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu
-
Bjj a walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Prawo a realia
- Ponad rok temu
-
Ulica ?- Filmiki
- Ponad rok temu
-
Polskie dziewczyny w akcji
- Ponad rok temu
-
"Pierwsze pierdolni*cie"
- Ponad rok temu
-
Dzwignia na szyje
- Ponad rok temu
-
Wracając do broni...
- Ponad rok temu