Sens zawodów sportowych w karate
Napisano Ponad rok temu
Czy warto uczestniczyć w zawodach,bo:
- można powalczyć z osobami inne niż na treningu,
- można zyskać doświadczenie,
- można sprawdzić swoją psychikę,
- można "obić się", czyli wszystko razem
A może coś jeszcze?
I jak to wygląda wg was w róznych formułach zawodów, np. bezkontaktowe kumite, full-contact i innych?
No i jak mają się zawody sportowe do walki, nazwijmy ją, realnej? Czy warto to w ogóle robić, z racji że te dwie sprawy są dość odległe od siebie? Oczywiście głównie chodzi tu o dystans, zakres dozwolonych technik no i warunki, w jakich odbywa się walka (mata vs dowolne miejsce, niekoniecznie wygodne do walki).
Napisano Ponad rok temu
Poryszules dosc wazny i grzaski temat. Ja juz kilka razy probowalem zaczac podobny watek tyle ze wplyw przepisow rywalizacji sportowej na obraz danego stylu. Nie ma co ukrywac, ze w wiekoszsci sekcji jest tak, ze kazdy instruktor che sie czym wykazac, a najlepszym polem dla niego sa wlasnie zawody, a jego "mistrzostwo nauczania" czesto mierzy sie iloscia medali jakie zdobyli jego zawodnicy. Ja stoje na stanowisku, ze zawody spotowe swoja formula powinny byc jak najbardziej zblizone do formuly rzeczywistej walki. Dlaczego? Poniewaz bardzo czesto jest tak, ze na treningach szlifuje sie przede wszystkim techniki, ktore sa uzyteczne na zawodach, takie jakie preferuja przepisy danego stylu. Dochodzi czesto do kuriozalnych sytuacji ze cwiczy sie dwie gora trzy techniki, tylko w okreslony sposob, a na pozostale nie ma miejsca, gdyz na zawodach rzako albo prawie wcale sie ich nie urzywa. NIektorzy twierza ze pewnych rzeczy mozna sie nauczyc samemu i jest to prawda, ale prawda jest tez to, ze wiekszosc osob przychodzacych na sale ogranicza sie tylko do tego, co pokaze im instruktor na sali i wydaje mi sie, ze problem nalezy rozpatrywac pod tym wzgledem.Jaki jest wg was sens zawodów w karate?
Co do formul zawodow, to ani semikontakt ani knockdawn mi sie nie podoba:
- semikontakt wyrabia nawyk pykania jednym ciosem, oraz brak obicia
- knockdawn - zbyt czesto przeobraza sie w bezsensowna napierduche prostymi ciosemi, bez pracy w dystansie chociaz i tak wydaje mi sie lepszy od semikontaktu pod wzgledem przygotowania do realnej walki
Prawda jest ze ani semikontakt ani knockdawn nie maja bezposredniego przelozenia na realna walke
Mi osobiscie najbardziej podoba sie formula zawodow jaka posiada Shidokan, taka formula triatlonu wydaje mi sie byc najbardziej wszechstronna poniewaz wymaga tego, zeby zawodnicy byli biegli nie tylko w jednym aspekcie walki, ale we wszystkich.
Pozdrawiam
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Taka jest prawda, że jeździsz na zawody, bo chcesz a nie dlatego, bo ci kazali. Więc zawody dają ci to, co sam chcesz osiągnąć. Jeśli ćwiczysz semikontakt i chcesz się obić, to idziesz to kolesi z kicka czy boksu. Nie chodzi o to, co zawody dają w ogóle, tylko co zawody dają starującemu. Ja startowałem, żeby się sprawdzić na tle innych osób, żeby trochę porywalizowac i poczuć adrenalinę. A zawody do walki realnej maja się tak, jak pięść do nosa. Trudno jest znaleźć styl, którego walka odapowiada zachowaniom na ulicy. Na zawodach ćwiczy sie tylko stereotypowe zachowania, charakterystyczne dla danego stylu techniki, za które dostanie się maksymalnie dużą ilość punktów.
To ze trenujesz wiecej niz inni nie zmienia faktu ze 90% osob trenujacych ogranicza sie tylko do tego co robi sensei na sali, a oni zazwyczaj robia to co potrzebne jest na zawody. Taka jest prawda I nikt mnie nie przekona ze jest inaczej. CHyba ze poda fakty, ktore dotycza wiekszosc a nie tylko pojedynczej sekcji.
Napisano Ponad rok temu
To ze trenujesz wiecej niz inni nie zmienia faktu ze 90% osob trenujacych ogranicza sie tylko do tego co robi sensei na sali, a oni zazwyczaj robia to co potrzebne jest na zawody. Taka jest prawda I nikt mnie nie przekona ze jest inaczej. CHyba ze poda fakty, ktore dotycza wiekszosc a nie tylko pojedynczej sekcji.
Ooops, niestety Sport za bardzo się rozpanoszył
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pojechać sobie na zawody, od czasu do czasu, dla zabawy, adrenalinki itd.- dobrze.
Zawody nie są złe, dopuki ich wygrywanie nie staje się celem, priorytetem treningów
Napisano Ponad rok temu
A wiec dla mnie usportowianie karate to nic zlego. Najwazniejsze sa przepisy rywalizacji sportowej.
Taki np. shotokan i przepisy WKF. Dla mnie nieporozumienie... dlaczego? Shotokan z zalozenia to styl twardy, twarde bloki, stabilne pozycje itp. A zawody rozgrywane sa w zupelnie innym "klimacie". Zawodnicy skacza jak ping-pongi, formula light-contact, skutecznosc gora trzech technik. I w tym przypadku sport jest "wrogiem" stylu.
Ale np. juz w shidokan przepisy sa inaczej skonstruowane. Zawody daja mozliwosc "wykazania sie stylowi" Tzn. cala charakterystyka stylu, metody walki cwiczone na treningach i strategia maja swoje zastosowanie na zawodach. I to jest wlasnie wielki plus.
Przeciwnicy sportu nie powinni zapominac o korzysciach jakie daje rywalizacja sportowa: nabieranie pewnosci siebie, wyrabianie w sobie ducha walki, walka ze strachem, weryfikacja swoich umiejetnosci...itd. To sa wszystko cechy ktore sa potrzebne do ewentualnej konfrontacji "na ulicy". Moze sie okazac, ze sztuka walki spelni swoje zadanie (obrona przed napastnikami) wlasnie dzieki sportowi :twisted:
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Trzymajac sie juz tych przykladow ktore podalem wczesniej:
- zawodnika A startujacego wg. przepisow WKF bedzie mozna latwiej zaskoczyc "na ulicy" poniewaz jego repertuar technik jest dosc waski (przy zalazeniu, ze cwiczy tylko pod zawody)
- zawodnik B, shidokanu jest juz bardziej wszechstronnie wyszkolony (uderzenia, obalenia, parter) i na pewno trudnie juz z nim bedzie wygrac.
Ale oczywiscie nie sam sport. Bo w.w. zawodnicy moga przegrac "na ulicy" przez np. kop w jaja, poniewaz zaden z nich tego nie cwiczyl.
Ale latwiej bedzie dodac zawodnikowi B kilka niesportowych technik do swojego repertuaru niz zawodnikowi A do kilku sportowych technik, cala reszte :twisted:
A wiec dalej jestem na stanowisku, ze najwazniejsze sa przepisy wg. ktorych organizuje sie zawody i co za tym idzie szkolenie w klubie.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Do tego pozwole sobie dodac ,że nasze młode pokolenie nie jest juz zaintersowane sportami walki lecz jedynie sztuką walki.
Ilość ćwiczących sztuki walk nie jest spowodowana brakiem sportu jako takiego, ale b. często tym, że w sekcji bez sportu często nie można się spocić, ani w zęby dostać- ot co! :roll: :?
Oczywiście nie uogólniajmy. Ja nie ćwicze w sekcji sportowej, a bania jeszcze mnie boli od wczoraj... :scrambleup:
Napisano Ponad rok temu
.Do tego pozwole sobie dodac ,że nasze młode pokolenie nie jest juz zaintersowane sportami walki lecz jedynie sztuką walki.Na dowód tego proponuje rozejżeć się wokół siebie i spojrzec na sekcjie sztuk walk.
Otoz jest dokladnie odwrotnie
Tradycyjne sztuki walki mialy swoj rozkwit jakis czas temu. A obecnie wlasnie szuka sie klubow gdzie ucza walczyc szybko i bez zbednych "pierdol". I jako ze ostatnio mialem okazje bywac w paru klubach to widac, ze liczba osob cwiczacych np. bjj, czy thai boks- w wieku 18-28 lat- ( mowie tu o liczbie osob w jednym klubie) jest nieporownywalnie wieksza niz np. karate
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
??
Zalezy czego oczekujemy po treningach. Wiadomoże jeśli trenujemy tylko pod sport to na ulicy będziemy błędnie reagować. I to nie ważne jaki to sport. Oczywiście że Najlepiej wyjdą thai boxerzy a najgorzej zawodnicy fusokanu ale jeśli mysłimy o realnym treningu to trzeba do treningu włączać sporo rzeczy których w sporci e zastosować się nie da. Nie wyobrażam sobie zawodów w combat. Sporo oczek by poleciało:)
Sekcje tredycyjne jak i sportowe cały czas będą mieć kogo uczyć bo są rózni ludzie, i ci ludzie chcą różnych rzeczy.
Dla mnie osobiście trening tylko pod sport jaki by on nie był jest bez sensu. Po prostu nie lubię ograniczeń w treningu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dźwignie w karate
- Ponad rok temu
-
Goju Ryu vs Kyokushin
- Ponad rok temu
-
Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
- Ponad rok temu
-
Ćwiczenia z partnerem
- Ponad rok temu
-
Seminaria - gdzie jeździć, czego szukać?
- Ponad rok temu
-
walka bronia w karate
- Ponad rok temu
-
Credo Wojownika
- Ponad rok temu
-
Co wy ..... wiecie o twardosci:-)
- Ponad rok temu
-
oyama i taekwondo
- Ponad rok temu
-
1998 K-1 Dream Tournament - Karate vs. Kickboxing
- Ponad rok temu