Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

budo_jarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Budapest

Napisano Ponad rok temu

Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Jakiś czas temu pociągnąłem temat najtrudniejszy egzamin. Teraz będę przewrotny i zapytam o Wasze najgorzej wspominane walki, kiedy byliście skopani, zbici, knockout'owani itp. Opiedzcie w jakich to było okolicznościach ku wzajemnej informacji.

A oto moja część:
Miałem 16 lat, trenowałem kyokushin od chyba roku czy jakoś tak. Miałem 8 kyu, to był wówczas niebieski pasek. Właściwie wiedziałem wiele, ale doświadczenia w knockdown kumite żadnego. No i mój ówczesny trener wpadł na genialny pomysł aby mnie wysłać na zawody, bo akurat były, nie dlatego że byłem taki dobry. No problem, że zawody były dla pełnoletnih, no ale koledzy organizatorzy to załatwili, problem formalny to stopień, zawody były od stopnia bodaj 5 kyu (15 lat temu taka różnica była po prostu przepaścią). Przyniósł pasek w odpowiednim kolorze i wg niego wszystko było ok.
No i zaczęło się, bo zamiast w kategorii -70kg wepchnął mnie do -80kg. Trafiłem na gościa z 2 kyu przestraszony (wtedy) ważącego 11 kg więcej ode mnie, z kilkakrotnie większym doświadczeniem. Zaczął od faulu w którym to przypaprał mi piąchą w szczękę, lekarz te sprawy a potem przez 3 minuty tłukł mnie niemiłosiernie, sprowadzając mnie na matę ze 3 może razy. Pamiętam, te cholerne 3 minuty do dziś, bo się ciągnęły w nieskończoność, wrzeszczący tłum ludzi i lecący na mnie facecik na każde hajime, czujący swoją kompletną przewagę i pozwalający sobie na wszyskto.
To tyle.

Mam nadzieję, że nie ma już takich instruktorów w dzisiejszych czasach, jak są to ja współczuje. Przez długie lata odzyskiwałem poczucie własnej wartości po takiej lekcji, walcząc zawsze i z każdym. Nie zawsze to były dobre pomysły :)

Wniosek : jak jesteś leszczem to trzymaj sie zdala od knockdown.
  • 0

GośćGuest_budo_Robert Flynn_*

Guest_budo_Robert Flynn_*
  • Guests

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Okolo 4 lat temu na Oyama Karate ,nasz sensei wnerwiony tym ze czesc grupy nie przykladala sie do cwiczen i sie wyglupiala (np. podczas sparingu jeden koles sie przewrocil po "bardzo mocnym" ciosie (ktory nawet nie doszedl do celu),a jego partner siadl mu na plecy jak ten ktory upadl byl na czworakach i zaczal na nim jezdzic po sali. :grin: ) zadecydowal ze na nastepne zajecia zaprosi do nas grupe sredniozaawansowana (my bylismy wtedy w poczatkujacej po 2 albo 3 miesiacach treningu) i bedziemy mieli z nimi sparringi.No wiec na nastepne zajecia przyszlo tylko kilka osob z naszej grupy no i oczywiscie grupa srednia.No i na poczatek rozgrzewka ,prowadzona w szybkim tempie ,w trakcie ktorej po kilku minutach mielismy dosc.Nastepnie aby sie troszke porozciagac mielismy sie troszke pokopac miedzy soba (tzn. poczatkujacy ze sredniakami).Sensei kazdemu przydzielil partnera ,no i zaczelo sie.... .Dostalem goscia z pomaranczowym pasem ktory cwiczyl 4 albo 5 lat .W dodatku koles byl odemnie ciezszy o jakies 10 kilo.Zaczelismy sie kopac (oczywiscie dla rozgrzewki) i po kilku minutach mialem dosc kazde jego kopniecie dochodzilo do celu z duza sila ,a z moich doszlo tylko kilka :( ,pozniej doszly jeszcze uderzenia rekami,i byla mala maskara.Dzien zakonczylem z podbitym okiem po mae geri , stluczonym kolanem po low kicku i silnie obitym tulowiem .

Kilka tygodni pozniej bylo podobnie z tym ze walczylem z innym klientem ,dostalem troche mniej ,w koncu udalo mi sie go przytkac na chwile technika seiken tate ken chudan ,ale jak kolo sie otrzasnal ,zakonczylem walke z mocno bolacym kolanem ,tak mu tylko troche low kick nie wyszedl pare razy.


Z poza sal treningowych ,to mialem dwie porazki na ulicy.Raz przed blokiem dostalem od boksera ,ktory cwiczyl jak sie pozniej dowiedzialem boks okolo 2 lat ( w przerwach miedzy kolejnymi pobytami w poprawczaku . Ja wtedy nic nie cwiczylem ,ale nawet gdybym cwiczyl karate to pewnie na nic by mi sie to nie zdalo.

Druga od jakiegos zula na fliperach dostalem mawszke w jajka z martensa i spalzowalem :( . Wtedy bylem z 8 kolesiami z mojej klasy i jak zobaczyli ze cos sie zaczelo dziac ,to nagle zostalem sam.

budo_max
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Chodzi tylko o walki klubowe?

Wiec tak, zaczely sie sparingi sensei wywolal mnie i jeszcze jednego pierwszego z pierwszego rzedu, powiedzial ze ja moge sie tylko bronic i nic wiecej i tak mialem ok 8 walk z lepszymi odemnie pamietam ze dostalem kilka low-kicow i bylem tak zmeczony ze po walkach nie umialem ustac papieros
  • 0

GośćGuest_budo_Robert Flynn_*

Guest_budo_Robert Flynn_*
  • Guests

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka

Chodzi tylko o walki klubowe?



Wydaje mi sie ze ogolnie ,treningowe ,zawody i ulica ,ale nie wiem na pewno.

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Moja najciezsza walka odbyla sie zaraz po tym jak zmienilem styl z shotokanu na oyama karate. Pierwszy sparing byl przerazajacy. Ja majac 6 kyu sparowalem z zawodniekiem wazacym o 35 kg wiecej i majacym 3 kyu. Po jego pierwszym ataku myslalem ze mnie wprasuje w drabinki. przestraszony Naszczescie doszlo do zwarcia a ja nie zastanawiajac sie wykonalem o-goshi ( trening judo sprzed lat mnie uratowal ) okazalo sie ze moj sparingpartner nie umial padow i rzut go calkowicie rozbil o parkiet :D Potem dowiedzialem sie ze mial byc to chrzest bojowy i mialo byc jeszcze kilku zawodnikow, ale po tym rzucie jakos im sie nie chcialo i cale szczescie bo by mnie zabili. wariat CO najlepsze na full contact ci co sa dobrzy w knockdown dostaja straszne baty :D :D :D
Piotrek
  • 0

budo_duzy
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Ja najwieksze baty dostalem nie od karatekow ale od bokserow.
To bylo ladnych pare lat temu, bylem w 1 klasie szkoly sredniej i zachcialo mi sie boksu. Mialem bardzo fajnego trenera, najpierw sekcja poczatkujaca tzw. mlodsi juniorzy a po pol roku treningu przejscie do grupy zaawansowanej i pierwsze prawdziwe sparringi.
Nie moglem zrozumiec jak to jest mozliwe, ze koles mniejszy odemnie o glowe i lzejszy okolo 10 kg rozkwasil mi nos, polala sie krew, obil cala twarz. Po prostu przewyzszal mnie o niebo szybkoscia i technika.
Dotrwalem do konca walki ale czulem sie przemielony.
Taki byl moj pierwszy prawdziwy sparing, potem w miare uplywu czasu bylo lepiej.
Duzy
  • 0

budo_duzy
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
A w nastepna sobote jade na akademickie mistrzostwa Polski do Krakowa w karate kyokushinkai. To moje pierwsze zawody w kyokushinkai. Moze to bedzie moj najwiekszy zyciowy wpieprz. :D
Duzy
  • 0

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Duzy liczymy na ciebie! Badz godnym reprezentantem naszego forum. JA bede trzymal za Ciebie kciuki. Przybądź zobacz i zwycięż!!!! Show no mercy.
Piotrek
  • 0

budo_aklaw
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 599 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:krakow

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
witajcie dluzy gdzie masz te zawody przyjde popatrzec ,moze sie spotkamy miedzy czasie ?
a co do mojej najtrodniejszej walki to bylo to wtedy kiedy z karate przeszedlem na kick dostalem wtedy po dupie ,nastepna walka to tez na kicku przyszedl bokser 110 kilo wagi i na sam bos sparowalem to wtedy nauczylem sie ze nie warto wchodzic w bezposrednia wymiane ciosow z wiekszym od siebie :) no i jeszcze jedna walka z mistrzem europy i 5 krotnym mistrzem polski i 3 na swiecie w kung fu san da san suhi krzystofem keska zlekcewazylem go myslalem ze jest takim sobie kung fiarzem ale sie grobo pomylilem ,a na ulicy to malem kiedys zapasnika z innego klubu (jak trenowalem zapasy) no i szybciej doszedl i lepiej rzucil na chodniu wtedy przegralem jakies 8 lat temu no i z zawodnicy bjj tez mnie utemperowali na sparingach a zwlaszcza dudu i taki jeden gagatek orto :)



(ulica jest mym domem streetfighting jest mym zyciem0
  • 0

budo_duzy
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
witam
na tej stronce sa informacje o tych zawodach
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Duzy
  • 0

budo_gozdal
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 50 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Stalowa Wola / Wrocław
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Witam.
Moja najciezsza jak do tej pory walka byla moja pierwsza walka w kyokushin. Mialem wtedy 9 kyu i nie mialem prawie zadnego pojecia o kumite. Dorwal mnie wtedy jakis starszy koles z 3kyu i lal mnie jak worek. Pamietam ze po walce mialem cale sine nogi od mawashi-geri-gedan i wogole bylem caly poobijany i nie za bardzo moglem chodzic.
Szkoda ze ten gosc juz nie chodzi bo bym teraz chetnie z nim powalczyl i oddal sobie za tamto lanie z przed kilku lat :evil: hehe :wink:

Z ciezkich walk przypomina mi sie jeszcze jedna z egzaminu na 6kyu. Dostalem wtedy piekne mawashi-jodan i mnie zdeka zamroczylo... pozniej pare mawashi-gedan na zmiekczenie i po walkach bylem poobijany jak nigdy.

Strasznie nie lubie gosci, ktorzy wyzywaja sie na tych z nizszymi stopniami i mniejszym doswiadczeniem, dlatego lubie czasem sprowadzic ich na ziemie :D

Az smiac mi sie chce, ze po tych wszystkich walkach i treningach bardziej sie poobijam niz podczas prawdziwej walki na ulicy. No ale w sumie gdybym tyle co na treningach walczyl na ulicy pewnie bylo by odwrotnie.
No ale to ktos powiedzial: "Im wiecej krwi na treningu, tym mniej potu na ulicy."
  • 0

budo_jarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Budapest

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Spójrzcie na wyniki ankiety - zaskakujące. Blisko poło leje się zawsze i wszędzie bo są to sadyści i masochiści w jednym. Ale co ciekawe, pozostała połowa to powiedzmy sceptycy, który nie koniecznie chcą koniecznie walczyć. Najbardziej zastanawiają mnie Ci, którzy napisali, że nie walczą bo boją się walki - po co oni trenują sztuki walki - bez ducha nie da się wygrywać walk.
  • 0

budo_kamikaze
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 333 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z tej strony ekranu

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
nie moglem wypełnic ankiety bo nie było dla mnie odpowiedzi :(

Lubię walczyć; jak nie popykam sobie na treningu to nosi mnie i jestem nie do zniesienia- wiec chyba kwalifikuje się do czubów-sado-macho. Jeśli chodzi o ulicę to nie chodzę z wielkim transparentem "chcesz wpierdal to wyskocz" i jakoś dawno juz nie miałem okazji powalczyć na ulicy. ostatnie takie zdarzenie miałem jakieś 1/2 roku temu. dwóch kolesi(mojej postury tak ok. 80 kg) ja i kumpel chudzina (ok67 kg). zaczęli sie przyczepiać do kumpla- nie wiem o co poszło bo stałem trochę z boku. podszedłem powiedziałem "Ej. Panowie dajcie sobie spokój" i kurcze dali 8O , odwrócili sie i poszli :?: . No co ja mam kurde zrobić :?: . Z tego wynika że nie leje sie z każdym i wszędzie...[/list]
  • 0

budo_jarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Budapest

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Biedulek - humanista orator. Nawet bić się z nim nie chcą :)

Nawe nie wiesz jak mi przykro :) :)
  • 0

budo_jakub kuźniacki
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 79 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lubin

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Moja najciezsza walka byla walka z moim przyjacielem.Serio.Razem zaczynalismy treningi 9 lat temu,znamy sie jak lyse konie,razem sparowalismy no i takie tam.Pewnego razu wpadlismy na pomysl(jakis rok temu),zeby dac sobie na maksa.No to rekawice,ochr.na stopy i heja.Trwalo to okolo 30-40 minut,z malymi przerwami.Pelny kontakt,low kick i obalanie(na tyle ile pozwalaly rekawice).Porozbijani bylismy strasznie a na rekawice nie moglismy patrzec przez tydzien.Tylu siniakow i opuchlizn jeszcze w zyciu nie mialem.Ale bylo fajnie... :)
  • 0

budo_ryutoken
  • Użytkownik
  • Pip
  • 13 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Trenuje Karate Kyokushin trenuje dopiero od kilkunastu miesiecy ale mialem juz okazje stoczyc kilka "morderczych walk" :)
Do tych najtrudniejszych zaliczaja sie te z sensejem Eugeniuszem Dadzibugiem , sensejem Tomaszem Najduchem i jeszcze jednym sensejem ktorego nazwiska nie znam ale byl wieelki , oczywiscie wszystkie te walki konczyly sie knockdownem ale nie przejmuje sie tym przeciez mam dopiero 7 kyu :)
  • 0

budo_zagier
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 738 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Goettingen

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Najcięzsza walkę toczymy zawsze z samym sobą...
  • 0

budo_zwirek1418048829
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka
Siedzie wlasnie z kumplem (Kyrix) i podziwiam forum :-) i chcialbym dodac cos od siebie.

Moja najciezsza walka (shotokan) 2 lata temu oboz zimowy
trener wzial najstarszych na wspolna zabawe. Po solidnej zgrzewce
na tarczach zaczelo sie. Mialem wtedy stopien o 3-4 nizszy od wiekszosci.
Nie czulem jeszcze co mnie czeka... Na pierwszy ogień dostalem 20 kilo ciezszego
kolege z pokoju. Jakims cudem udalo mi sie go trafic dosc nieprzyjemnie.
Efektem tego byl rozkwaszony nos i warga. Potem trafilem na dwoch 2x5min. bardzo podobnych
w stylu walki przeciwnikow, ktorzy przy dopingu instruktora lokasami obili moje uda do
nieprzyzwoitosci i pokruszyli moje zebra. Dzis to moi dobzy kumple i wcale nie
mam o to do nich zalu. Nauczylem sie od nich sporo i ciesze sie ze mialem
okazje wtedy dostac od nich baty :-D (totalny masochizm no nie?). A teraz radze sobie
z nimi...

A tak w ogole to zgadzam sie z Chong Lee:
Najcięzsza walkę toczymy zawsze z samym sobą...



baRtek
  • 0

budo_kyrix
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka

Siedzie wlasnie z kumplem (Kyrix) i podziwiam forum :-) i chcialbym dodac cos od siebie.

Moja najciezsza walka (shotokan) 2 lata temu oboz zimowy
trener wzial najstarszych na wspolna zabawe. Po solidnej zgrzewce
na tarczach zaczelo sie.


No, ja na szczescie trenowalem wtedy spokojne Oyama Karate, a najciezsza walke mialem wlasnie w klubie u Bartka. Ale to inne dzieje...


Hej Żwiru!, a pamietasz to na pomoscie ? odp. na priv :-)
  • 0

budo_mangha
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 241 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasza najcięższa i najbardziej dotkliwa walka

Na pierwszy ogień dostalem 20 kilo ciezszego
kolege z pokoju. Jakims cudem udalo mi sie go trafic dosc nieprzyjemnie.
Efektem tego byl rozkwaszony nos i warga. Potem trafilem na dwoch 2x5min. bardzo podobnych w stylu walki przeciwnikow, ktorzy przy dopingu instruktora lokasami obili moje uda do nieprzyzwoitosci i pokruszyli moje zebra. Dzis to moi dobzy kumple i wcale nie
mam o to do nich zalu.


Zwirek, powinieneś zmienić trenera, bo z takim prędziej inwalidą będziesz niż karateką :(
Jak słyszę o takich typkach spod ciemnej gwiazdy, jak ten Twój trener (zakładając, że to, co piszesz, to prawda), to się człowiekowi kosa w kieszeni otwiera....

PS. Co to znaczy obić uda do nieprzyzwoitości? LOL :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024