Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
38 odpowiedzi w tym temacie

GuZu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2691 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Piła
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano Ponad rok temu

Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
"Gregory Valentino dobiega pięćdziesiątki, cieszy się największymi ramionami na świecie oraz statusem pajaca w kulturystycznym światku. Zdaje sobie z tego sprawę: Wiem, że budzę wstręt - mówi. Wiem, że jestem pośmiewiskiem dla kulturystyki. Zdaję sobie z tego sprawę, ale wszystko jest ze mną w porządku. W dzisiejszych czasach zawodowy paker musi przypominać monstrum, lecz pan Valentino przebił wszystkich. Jego ramię liczy teraz 25 cali w obwodzie, a i tak zmniejszyło się na skutek pobytu za kratkami. W koszulce na ramiączkach sprawia surrealistyczne wrażenie, jakby jego łapska miały zaraz pęknąć, ochlapując wodą wszystkich wokoło.

Raz zresztą tak się stało. Gregg spostrzegł, że jego biceps napuchł, więc postanowił pobawić się w doktora: wbił igłę, pociekło i nie chciało przestać. Nasz kulturysta zwlekał kilka godzin, nim zadzwonił po pomoc. Ramię trafiło pod skalpel i od tamtej pory jeden z bicepsów jest wyraźnie mniejszy, za to przecięty okropną blizną. Prócz niej Gregg miał wrzody, których usunięcie również uszczupliło jego sylwetkę i na jakiś czas zmienił się w impotenta, jak sam stwierdza - za sprawą odcięcia go od testosteronu w więzieniu. Wcześniej brał go na tony (3000 mg tygodniowo).

Za wygląd Gregga odpowiada nie testosteron, ani nawet sterydy najróżniejszej maści, lecz synthol, czemu sam zaprzecza i w co nikt mu nie wierzy. Synthol stworzono specjalnie z myślą o kulturystach, formalnie jest rozpowszechniany jako olejek do smarowania. Chris Clark, stały bywalec siłowni, odkrył, że wstrzyknięty w ciało tworzy rodzaj implantu, wypychając mięśnie ku górze. Efekt jest natychmiastowy, ale ma wyraźne skutki uboczne. Nie sposób przewidzieć, jak rozleje się synthol, w konsekwencji czego ręka zatraca naturalne kształty. Ponadto organizm absorbuje tę substancję i trzeba biec po strzykawkę. Sam Gregg utrzymuje, że jest zwykłym sterydziarzem; synthol widział, ale z daleka, a wielkie łapy zawdzięcza 30 latom treningu i dobrym genom.

Na zdjęciach z lat osiemdziesiątych wygląda jeszcze normalnie: ot, przypakowany facet; plakaty z takimi wiszą jeszcze w starszych siłowniach. Rozczarowany tym, że koledzy robią postępy, a on stoi w miejscu, sięgnął po wsparcie i już nie było tak różowo. Rozrósł się do dzisiejszych rozmiarów, budząc u ludzi przerażenie, do którego podchodzi z zaskakującym spokojem: Rozumiem, skąd bierze się ta nienawiść. (…) Boisz się tego, czego nie znasz i czego nie rozumiesz. Zamkniesz ludzi w ciemnym pomieszczeniu, to będą się bali, włącz światło, to przestaną się bać. I dodaje ze szczerością samotnego nastolatka: Niektórzy po prostu mnie nie rozumieją.

W życiu imał się różnych prac: robił w nieruchomościach i woził dzieci samochodem szkolnym, prowadził siłownię, aż wreszcie zabrał się do handlowania niedozwolonymi substancjami. Dziś wspomina, wyraźnie wstrząśnięty, jak to wspólnicy w interesach strzelali do siebie, zabijali, a on sam kilkukrotnie ledwo uniknął śmierci. Raz za sprawą swojej dziewczyny o imieniu Julissa, miłości życia. Nie wdając się w szczegóły, jak to w interesach bywa, Gregg poszedł załatwić biznes i zobaczył lufę wymierzoną w siebie. Pewnie by zginął, gdyby nie dziewczyna właśnie. Ta, niewiele myśląc, wpakowała napastnikowi kulkę w tyłek. Dziś Julissa już nie żyje, zmarła po przedawkowaniu narkotyków. Jeśli życie Gregga jest komedią o wariacie, to ten epizod wywołuje smutek. W końcu niewiele jest kobiet gotowych wpakować komuś kulkę w cztery litery, by bronić swojego faceta. Szkoda tylko, że nie wiadomo, czy to prawda. Opowieść o strzelaninie znamy z ust Gregga - faceta, który nieustannie powtarza, że nie bierze syntholu.

Wreszcie Greg trafił do więzienia za handel sterydami. Z właściwą sobie bezpośredniością stwierdza, że ciupa uratowała mu życie, odcinając go od nielegalnych suplementów. Szedł na samo dno, stracił rodzinę, siłownię, przyjaciół i kontakt z rzeczywistością. Znalazłszy się na zwolnieniu warunkowym, trafił na program terapeutyczny o bardzo ostrym rygorze: musi meldować się na spotkaniach i pozostać czystym pod groźbą powrotu do mamra. Ma się chyba lepiej niż kiedykolwiek i dobrze zarabia, obskakując programy telewizyjne, jeżdżąc po Ameryce, sprzedając filmy instruktażowe oraz... synthol za pośrednictwem swojej strony internetowej. W wywiadach opowiada o swojej przyjaźni z Mikiem Tysonem i innymi celebrytami, prezentuje też swoje zdjęcia z zadowolonym Arnoldem Schwarzeneggerem.

Zawodowi kulturyści wyśmiewający Gregga mają oczywiście rację, bo trzeba mieć nie po kolei w głowie, by zrobić z siebie potwora o bicepsach przypominających baloniki w wesołym miasteczku. Ale Greg jest nie tylko szczerym do bólu pacanem. Jego straszliwy wygląd uprzytomnia, dokąd właściwie zawędrowała kulturystyka: wystartowawszy w latach trzydziestych od prób nadania ludzkiej sylwetce antycznych greckich kształtów przez eksperymentowanie z własnym ciałem, skończyła się na Greggu i jego łapskach. Zawodowy mięśniak musi brać, a jego życie będzie się kręcić wokół diety, sterydów anabolicznych i najróżniejszych innych wynalazków. W tym świecie wysiłek wypychania sztangi ustępuje jedynie ganianiu za sponsorem, a pieniądze w branży są raczej mierne; niejeden stały bywalec podium dorabia sobie w klubach ze striptizem albo handluje koksem jak Gregg.

Innymi słowy profesjonalni mięśniacy robią dokładnie to samo, co pan Valentino, ten jedynie - za sprawą własnej głupoty, kompleksów i braku wyobraźni - doprowadził ich metodę do absurdu. W gruncie rzeczy przecież kulturystyka jest fiksacją na punkcie ciała i właśnie Gregg ujawnia tę prawdę najpełniej.

Teraz, korzystając ze wsparcia profesjonalnego pisarza, przygotowuje książkę o swoim życiu. Zapytany, czy nie boi się konsekwencji rujnowania swojego ciała, na przykład tego, że pewnego dnia lekarz amputuje mu ramiona, odpowiada z rozbrajającą szczerością: Wtedy będę prawdziwym dziwadłem, prawda? "

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0
Everybody wants to be a bodybuilder but nobody wants to lift so heavy ass weights

Rychu1418048785
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1274 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
No on to już przesada i żal typa poprostu :znudzony:
  • 0
Powrót do formy po dłuższej przerwie.

BODYGUARD
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 7885 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Motoryzacja, kompy,sztuki walki, sex, kobitki, książki fantasy,muza techno

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
Aj tam o valentino było już milion takich tekstów


PS kosior tez tak skończy :hyhy:
  • 0

szafik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3866 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wielun
  • Zainteresowania:kulturystyka, sporty walki, film, muzyka

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps

PS kosior tez tak skończy :hyhy:


ja bym powiedzial ze podobnie tylko synthol bedzie bil...









...w dupe :rotfl:
  • 0

Chcesz być duży? wzbudzać respekt? Taki człowiek nie może bać się zastrzyków!


RamzesII
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
2
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
patologia to juz jest najprosciej mowiac on nie jest kulturysta tylko wybrykiem swojej skrzywionej psychiki :cool:
  • 0

GośćGuest_kosior_*

Guest_kosior_*
  • Guests

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
To że mam 17 lat i 40cm w bicu nie znaczy ze tak skoncze :hyhy:

RamzesII
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
2
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
znaczy sie jeszcze gorzej? :rotfl: :rotfl:
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps

Wcześniej brał go na tony (3000 mg tygodniowo).

omg :rotfl: to ja teraz się boję brac tescia (nie wiem czemu-kiedys si nie balem) bo mam obawy przed pryszczami, włosami na plecach i tłusta cerą :P

synthol widział, ale z daleka, a wielkie łapy zawdzięcza 30 latom treningu i dobrym genom.

Widzial jak mu wbijali chyba, bo sam by nie dal sobie juz rady - ograniczone mozliwosci ruchowe przez te łapska - przeciez widac ze znieksztalcone lapy to wiadomo od czego :P

To że mam 17 lat i 40cm w bicu nie znaczy ze tak skoncze :hyhy:

widzisz kosior, jak mialem 17 lat to mialem 42 cm :D i do tej pory mi tak stoi :wstyd:
  • 0

GośćGuest_kosior_*

Guest_kosior_*
  • Guests

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps

widzisz kosior, jak mialem 17 lat to mialem 42 cm :D i do tej pory mi tak stoi



Tyson mówiłem ci , zwiększ dawki :rotfl:

MikolajWB3
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4061 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Europa
  • Zainteresowania:Bezpieczeństwo wewnętrzne, militaria, sporty walki, finanse

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
Kumpel z klasy ma 44 :rotfl:

a co do Kosiora, nie wyróżnia się niczym z tłumu :P (chodzi o mase)
widziałem na zywo to wiem :D
  • 0

trancefxp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 880 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bydgoszcz
  • Zainteresowania:programowanie, siłownia, dziewczęta :P

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
Więc jak to jest? KoKsior będzie następcą Valentino czy nie? :P
  • 0
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] fociaki Trancef'a

GośćGuest_kosior_*

Guest_kosior_*
  • Guests

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
NIE ! :D

szafik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3866 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wielun
  • Zainteresowania:kulturystyka, sporty walki, film, muzyka

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps

i do tej pory mi tak stoi :wstyd:


to chyba dobrze co :niepewny:








:rotfl:
  • 0

Chcesz być duży? wzbudzać respekt? Taki człowiek nie może bać się zastrzyków!


BODYGUARD
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 7885 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:Motoryzacja, kompy,sztuki walki, sex, kobitki, książki fantasy,muza techno

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
Mówi się że greg valentino to oszołom itp
a co powiedcie o kolesiach przedstawionych w tym artykule

to ja juz bym wolał walic teścia i synthol jak valentino...


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

RamzesII
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
2
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
skromnie uwazam ze to sa pojeby tego swiata maja za duzo kasy i nie wiedza co z nia robic :cool:
  • 0

carlorozzi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1119 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:raczej nie balet :p

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
kazdy chce sie jakos wyrozniac z tlumu jeden chce byc wielki i umiesniony nastepny chce wygladac dziwacznie i straszyc ludzi po nocach
  • 0

trepczyk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 293 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piła/ Poznań
  • Zainteresowania:Siłownia Lekkoatletyka

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

fajny filmik z przebiegu kariery grega:)
  • 0

Tyson1418048768
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:sport, laski, komputery, budownictwo, sztuki walki

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

fajny filmik z przebiegu kariery grega:)

na pierwszym zdjęciu bez koszulki widac ze cos tam cwiczy ale na drugim juz widac ze jest niezle.
  • 0

Guru
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Polski
  • Zainteresowania:Kobiety,Kobiety i Kobiety no i Koksy

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
co do kosiora.to jest napewno prawda ze bedzie nastepcą valentino :D dostępu do syntholu pewnie nie ma to wbija olej kujawski :rotfl: :rotfl:
  • 0
Tylko Bóg może mnie sądzić.

Rychu1418048785
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1274 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chuda wita czyli Greg Valentino i jego mały biceps
Co do filmiku to wyglądał na prawdę zajebiście bardzo dobrą sylwetkę miał to mu palma odbiła i teraz to jest pośmiewiskiem :/.
  • 0
Powrót do formy po dłuższej przerwie.



Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024