Na początku października (ważyłem już ok. 63kg) zacząłem chodzić dwa razy w tygodniu(śr i pt) na siłkę.
Na podstawie co poczytałem sobie przez ostatnie kilak dni to sam jestem w stanie powiedzieć, że ćwiczę beznadziejnie:P A dokładniej:
Codziennie gdy wstaję i tuż przed snem robię seryjkę pompek (na maksa).
Na siłce robię praktycznie wszystko na raz, teraz wiem, że to źle.
Dodatkowo w środy mam wf (gdzieś o 14), na którym biegam za piłką jak idiota, ok. 17 półtorej godziny siłki i później o 19.30 półtorej godzinki biegania w squasha.
Piątek: Znowu piłka 45min i o 19.30 siłka tak z 45-60 min i potem nożna- kończę o 21.
No masy to ja chyba tak nei zrobię, co?
Mniej więcej wiem co robię źle, ale to chyba za mało... Co mogę?
Poniedziałek-zacząć chodzić na siłkę?
Środa-nawet dobra siłka, jest prawie wszystko, tylko czasem luda dużo.
Piątek-niewygodna ławka do klaty, maszyna do nóg (robi przód), to takie z góry co się ciągnie (
), co można na tym plecy robić i ewentualnie sztangą biceps, bo hantelków nie ma.Chciałbym nabrać masy, gainerek jakiś czy co?
Co jem?
4 kanapki z szynką w szkole, czasem jakieś frytki, baton czy pączek
ok. 16-17 w domu najczęściej mięso z kurczaka, ziemniaki/frytki, ogórki i jakaś zupa (dzisiaj zważyłem i wyszło 0,5kg, z czego większość to mięso)
na kolację frytki lub jajecznica z 5-6jajek, lub tosty z szynką i serem żółtym
Co zmienić w jedzeniu? Jak ćwiczyć?
No...tyle...
]=+-:::...
Ponad rok temu
FaceBook
