Dziennik post'a
Napisano Ponad rok temu
Na początku chciałbym się przedstawić. Mam na imię Artur choć od kiedy kiedy pamiętam nazywany „cackiem”. Pochodzę z Wrocławia niedawno dobiło mi 21 lat (była imprezka urodzinowa i dwa tygodnie ćwiczeń szlag trafiło po tej libacji ).
Jeżeli chodzi o zainteresowania to poza siłownią jest to rower, a szczególnie jego „szosowe” wydanie, kobiety i inne bzdety jak każdy
Z tego co jestem w stanie sam zmierzyć:
Wzrost: 179cm (180cm w butach )
Waga: 90cm
Klata: 114cm ? 115cm? (przy maks. napięciu - wiadomo mierze sam to średnio to wychodzi)
Brzuch: 94cm (najszersze, a mierzony „prawidłowo” (ponad pępkiem) ok. 89cm – jak widać oponka jeszcze jest i nie mogę się jej pozbyć;/)
Bic: prawy 37.9cm lewy 37,7cm (pamiętam jak przed wakacjami było 40,5cm )
Przegub: 17,5cm
Przedramie: 31,5cm (wiem, że mało ale ćwicze je od niedawno )
Udo: 69cm (w najszerszym (na środku 66cm) gdzie się mierzy ?)
Łydka: lewa 43cm prawa 43,5cm
(uda i łydki napompowane – dzisiaj ćwiczyłem)
Jeżeli chodzi o rekordy: (ćwicze sam więc nie znam „maksów”)
Klata: 6x75k. (wiem że mało )
Martwy: 8x115kg.
Przysiad: 7x105kg. (brak odpowiednich stojaków i obawa o plecy)
Barki: 7x52kg. (problemy z oderwaniem z pleców )
Historia
Mój staż to ok. 12 miesięcy. Wiedziałem, że na siłke mnie nie stać (60zł/mies.) to zacząłem kombinować jak by tu ćwiczyć. Udało mi się wygospodarować garaż u dziadków i tam stworzyłem moją „pakernie”. Z początku była to jedna wielka machanina byle czym i byle jak (ze 2 –2,5 miesiąca / 6 razy w ciągu tygodnia bez diety bez niczego – chyba większość z nas to przeszła ). Później zacząłem o tym czytać i zaczęła się jeszcze wieksza redukcja, gdyż byłem tak zalany, że szkoda było na mnie patrzeć (waga ok. 105++ brzuch 105++) już z dietą i usystematyzowanym treningiem (jakieś 2-3 miesiące). Na wiosne zacząłem się masować, następnie wakacje (rzadko ćwiczyłem – imprezy, wyjazdy). Ponownie ruszyłem w październiku, lecz jak to się później okazało na pół gwizdka. Tak mamy dzisiejszy dzień od 1,5 miesiąca ćwicze na poważnie i mam nadzieje coś do wakacji osiągnąć .
Suplementacja
Jak na razie nie było większej suplementacji:
HMB – niby miało mi pomóc w redukcji, ale jakoś ekhm (frycowe początkującego)
Przymierzałem się do Kreatyny (zakupiona leży i czeka na swój czas)
Żadnych odżywek, białek itp. itd.
Siłownia
Jak już wspomniałem stworzyłem swoją domową „pakernie” z początku była to ławeczka (z Carrefour’a ), gryf 140cm ( z zaciskami ok. 8 kg), dwa małe gryfy 35cm, trochę obciążników (jakieś 60kg). Na dzisiejszy dzień wygląda to już całkiem nieźle. Ławeczka (ta co kiedyś, ale wzmacniana – pospawana aż miło ), 3 gryfy 140 cm (ok. 8 kg. z zaciskami), 160 cm (ok. 9 kg. zaciskami), 190 cm (ok. 7,5 kg. z zaciskami), gryf łamany (ok. 4kg+ z zaciskami ), 4 małe gryfy 2x35 i 2x42 cm, troche obciążenia (ok. 230kg. + 50kg które sprzedaje kumplowi ) z czego na gryf jestem w stanie nałożyć ok. 150+ kg, pas kulturystyczny. Ostatnim moim „nabytkiem” jest własnej roboty drążek własnej roboty, który jest teraz owocem mojego uwielbienia ;D, a teraz usilnie pracuje nad modlitewnikiem , marzą mi się również stojaki z prawdziwego zdarzenia (bo wynoszenie 105 kg. ze stojaków na wysokości przepony i odkładanie ich w zgięciu kiedyś skończy się kiedyś urazem ). Niestety największym minusem takiego treningu jest to, że ćwicze SAM i nie mogę ćwiczyć na maksymalnych ciężarach bo się zwyczajnie boje .
Trening
Ogólnie moim priorytetem jest ogólne wzmocnienie organizmu (żadna wielka siła czy masa) ze szczególną uwagą na nogi barki i plecy.
Ostatnio ćwiczyłem systemem HST nie narzekałem. Teraz bawie się z regresją (jeszcze nie do końca mi to wychodzi, ale trzeba próbować ) i powtórzeniami na poziomie 6-8. A oto i on:
Wtorek:
Klatka: (12 serii)
- wyciskanie sztangi na ławce prostej 4 serie: 6,7,7,8 powt.
- wyciskanie sztangielek na ławce skośnej głową w górę: 6,7,7,8 powt.
- rozpiętki na ławce skośnej / prostej (po 2 serie): 8,8,8,8 powt.
Kaptury: (5 serii)
- sztrugsy ze sztangą 5 serii po 6,7,7,8,8 powt.
Przedramiona: (8 serii)
- uginanie nadgarstków ze sztangą nachwytem (nadgarstki wystają za koniec ławki) 3 serie 12,13,10,10 powt.
- uginanie nadgarstków ze sztangą podchwytem (nadgarstki wystają za koniec ławki) 3 serie 12,12,10,10 powt.
Czwartek:
Grzbiet: (13 serii)
- podciąganie wąskim uchwytem 3x max (różnie to wygląda bo jeszcze nie jestem w stanie zrobić serii i jak już nie mam kompletnie siły to dorzucam 1 serie wiosłowania hantelkami po sztandze)
- martwy ciąg 6,7,7,8 powt.
- podciąganie sztangi w opadzie 3 serie 6,7,8 powt.
- przenoszenie sztangi w leżeniu 3 serie 6,7,8 powt.
Biceps: (10 serii)
- unoszenie przedramion ze sztangą stojąc 4 serie 6,7,7,8 powt.
- uginanie przedramion ze sztangielkami stylem młotkowym 3 serie po 8,8,8 powt.
- uginanie przedramion ze sztangielkami w oparciu o kolano 3 serie 8,8 powt.
Sobota:
Barki: (13 serii)
- wyciskanie sztangi zza karku siedząc 4 serie 6,7,7,8 powt.
-podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 3 serie 6,7,8 powt
- unoszenie rąk ze sztangielkami bokiem w górę 3 serie 8,8,8 powt.
- unoszenie rąk ze sztangielkami w opadzie tułowia 3 serie 8,8,8 powt.
Triceps: (10 serii)
- wyciskanie sztangi wąskim uchwytem 4 serie 6,7,7,8 powt.
- wyciskanie„francuskie” sztangi w leżeniu 3 serie 6,7,8 powt.
- prostowanie ręki w opadzie tułowia lub wyciskanie francuskie sztangielki siedząc 3 serie 8,8,8 potw.
Niedziela:
Nogi: (12 serii)
- przysiady ze sztangą na plecach 4 serie 6,7,7,8 powt.
- uginanie nóg na maszynie siedząc 4 serie 7,7,7,7 powt.
- prostowanie nóg na maszynie siedząc 4 serie 6,7,7,8 powt.
Łydki: (4 serie)
- spięcia na palce (na jednej nodze) z ciężarem w rękach 4 serie 10,10,12,12 powt.
Pośladki: (4 serie)
- wypychanie wyprostowanej nogi do tyłu z ciężarem umocowanym na łydce 4 serie 10,10,12,12 powt.
Brzuch:
Z tym to jest ciężko robię go w domu, ale kompletnie mi nie podchodzi żaden z dotychczas stosowanych treningów i byłbym wdzięczny za jakieś pomysły tych, którzy też nienawidzą ćwiczyć tej partii ciała
Dieta:
Z nią to bywało różnie z początku kompletny jej brak, później przez pół roku trzymałem jak tylko mogłem, wakacje (bywało różnie), po wakacjach nie trzymałem specjalnej diety (ale wiedziałem co i jak i kiedy jeść), teraz wracam do diety ścisłej jutro jadę po potrzebne mi produkty . Będzie ona wyglądał mniej więcej tak:
http://www.fabrykasi... ... ght=#48797
z pewnością obniżę kaloryczność, wyrzucę białko sojowe i dodam „lepsze” węgle po treningu, wołowina będzie na przemian z rybami, chleb sojowy zamienię na ciemny. Wszystko uaktualnię jak tylko będę miał czas
Cele:
Jak można było zauważyć cele przebijały się we wcześniejszych częściach:
- jeżeli chodzi o sprawy techniczne (niezmiernie ważne) to musze zrobić sobie modlitewnik, stojaki, i musze wykombinować jak by tu skos w dół zmajstrować
- jeżeli chodzi o ćwiczenia to przede wszystkim wzmocnienie (nogi, barki, plecy) oczywiście jakaś masa się zawsze przyda, może jakiś trening siłowy jakbym miał współpartnera i oczywiście regularny trening brzucha
- dieta oczywiście przyrost masy, utrzymanie obwodu brzucha przez zimę i zrzucenie jak najwięcej na wiosnę (poniżej 85cm)
- suplementacja to już zależy od rodzaju treningu i braków w diecie na pewno trzeba będzie tą kreatynkę zużyć
Na koniec chciałbym dodać, że jestem otwarty na propozycje oraz czekam na opinie zarówno te krytyczne jaki te pozytywne.
pozdrawiam
post
[/u]
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Dieta
6:30
Mleko 2% UTH 0,5l
Płatki owsiane 100g
Cukier 10g
9:30
Chleb razowy / ciemny 100g
Ser twarogowy chudy 50g
Polędwica z indyka 50g
masło 10g
12:30
Chleb razowy / ciemny 100g
Ser twarogowy chudy 50g
Kiełbasa krakowska sucha 50g
Masło 10g
15:30 (16:30-17:00 początek treningu)
ryż biały 100g
pieczeń wołowa 200g
marchew (gotowana) 100g
18:30 (po treningu)
ryż biały 50g + jabłka sos czy cuś
+ nie mam jeszcze pomysłu (pewnie carbo ok. 50g )
19:15
jaja kurze całe 80g
chleb razowy / ciemny 100g
Kiełbasa szynkowa z indyka 50g
21:00
tuńczyk w wodzie 185g
Wartości odżywcze:
ok. 183g białka
ok. 68g tłuszczy
ok. 452g w-w
Wartość energetyczna: ok. 3152
Zastanawiam się nad ew. zwiększeniem ww, ale ze względu na zime i niedużą aktywność ruchową raczej pozostane przy tych granicach. Jeżeli sa jakieś uwagi to słucham.
Co do zdjęć nie wiem czy jest co oglądać , ale jak komuś by bardzo zależało to w najbliższym czasie skombinuje aparat (nie posiadam takowego) i postaram się pokazać moje "apollonowe" ciało
Jeżeli chodzi o trening to mam dzisiaj wolne , ale musze pomęczyć ten cholerny brzuch (przyczyna mojej obsesji, obiekt mojej nienawiści :554: )
Acha jak można edytować swoje posty ? bo nie mam pojęcia
[/u]
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Dzisiaj myślałem, że nie dam rady ćwiczyć bo po wczorajszym wypadzie cały dzień byłem zaspany. Jednak myśl o siłce robi swoje - działa już prawie jak norkotyk. Na początku poleciałem z "grubej rury" i w ciągu dwóch tygodni zwiększyłem ciężar o 5 kg. na klate przy piątym powtórzeniu myslałem, że się zesram, ale poszło . Później nie było już tak słodko (szczególnie przy ostatniej serii gdzie musiałem dodatkowo zmniejszyć ciężar). Ogólnie ćwiczyło mi się przyjemnie jeszcze do teraz czuje napięcie w przedramionach . Trening był odpowiedni dla wtorku. Czas trwania to: 1'20''
Ponadto już po raz n-ty zacząłem dzisiaj A6W (od 3x8powt.) do tego podczas przerw robie skręty ze sztangą, bo coś wogóle bocznych przy A6W nie czuje. Mam nadzieje, że z pomocą tego dziennika dotrwam przynajmniej do 32-35 dnia oczywiście chciałoby się do końca.
pozdrawiam
post
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Dzisiaj był luźny dzień jak to środa w dodatku nie poszedłem na uczelnie bo mi się nie chciało.
Za to przyszedł do mnie mikołaj (pani mikołajowa) ze "świątecznym prezentem". Naszczęście po tym jaksię zebrałem zeby poćwiczyć brzuch bo teraz to by misię już nie chciało . Popołudnie za to spędziłem na naprawie rowera bo misię łożysko posypało teraz już all oki mozna jeździć
pozdrawiam
post
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Zbliżają się Święta i myslałem, że przez nawał obowiązków nie uda mi się dzisiaj znaleźć czasu
na ćwizenia jednak myliłem się . Trening był odpowiedni dla czwartków z tym, że w przerwach wykonuje dodatkowo 3-4 serie skrętów tułowia z ciężarem w rękach ( w zależności od wygospodarowanego czasu), aby poćwiczyć równiez skośne, gdyż jak już wcześniej wspomniałęm kompletnie ich nie czułem przy A6W. Trening trwał: ok. 1'25''. Przede mną jeszcze trening brzucha, za który się wezme koło 21:30 jak odpoczne po kolacji :562:θ
pozdrawiam
post
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
no lepiej nie rob tak po zajebiscie poszerzy w pasie , lepiej wes jakis kij czy cos lekkiego i wtedy rob skretyw przerwach wykonuje dodatkowo 3-4 serie skrętów tułowia z ciężarem w rękach
Napisano Ponad rok temu
w jakiem sensie ? poszerzy ??no lepiej nie rob tak po zajebiscie poszerzy w pasie , lepiej wes jakis kij czy cos lekkiego i wtedy rob skrety
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam
post
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nadszedł okres świąt co nie zmieniło tego, że mamy sobote i trzeba poćwiczyć bary;). Trening nie wiem czy to było spowodowane frustracją z powodu kolęd puszczanych w radiu czy też oczekiwaniem na wigilie przeszedł wyjątkowo efektywnie mimo zwiększeniu ciężarów czułem małą rezerwe, która mnie niejako ździwiła . Jeszcze jutro nogi, ale ogólnie można powiedzieć był to udany tydzień (klata +2,5; bary +3; martwy +5; bic +1,5; tric +2- ogólnie prawie wszędzie coś poszło w góre ). Jak widać gwiazdor był dość łaskawy w tym tygodniu .
pozdrawiam i życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia
post
Ps. Jutro lub w poniedziałek postaram się wrzucić jakieś fotki
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Święta minęły czas się brać do roboty. Wczoraj były nogi. Kolejny trening i kolejne rekordy w przysiadzie poszło 110kgx6 chociaż czułem, że dam rade 7 jednak zwątpiłem i jak zwykle po lepszej nadeszła kolejna słabsza. Mimo wszysytko najmilszym zaskoszeniem było ćw. na dwugłowe, gdzie ciężar powedrował w górę o 7,5kg (na 60x8). Reszte treningu zajęło mi udoskonalanie urządzenia na mięśnie pośladków i już jestem bliski celu .
Dzisiaj jak to we wtorki bywa klata i nie przewiduje tu zwiększenia ciężaru w poszczególnych seriach ze względu na zastosowanie tego manewru w zeszłym tygodniu. Teraz posatram się zrobić wszystkie serie w odowiedniej ilości powtórzeń.
Acha wrzuce jeszcze dzisiaj jakieś zdjęcia jak tylko brat wróci od kumpla z aparatem
pozdrawiam
post
Najgorzej jest być nikim,dla kogoś,
kto dla Ciebie jest wszystkim
pozdro
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Dziennik- to jak charuje :)) |
Rozmowy nie na temat |
|
|
||
Jak byście postąpili w sytuacji... |
Samoobrona |
|
|
||
Trening z wadą postawy |
Trening dla początkujących |
|
|
||
Nasze postanowienia na rok 2006? |
Rozmowy nie na temat |
|
|
||
Dzienniki Treningowe na forum |
Administracja |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dziennik - skiera
- Ponad rok temu
-
Adam91
- Ponad rok temu
-
Dylus88 - pare pytań i wstępne wymiary.
- Ponad rok temu
-
Dziennik... Reukcja... Thermal Pro
- Ponad rok temu
-
Dziennik hantelka
- Ponad rok temu
-
Dziennik MaRcIn1987
- Ponad rok temu
-
CreaturA
- Ponad rok temu
-
Blog Wpadnijcie
- Ponad rok temu
-
Dziennik mack
- Ponad rok temu
-
Dziennik Westa
- Ponad rok temu