Moim celem jest schudnąć. Póki co nie dbam o rzeźbę, umięśnienie i wygląd samca alfa. Chcę po prostu zrzucić brzuch. W tym celu korzystam z orbitreka i wioślarza. Zakładam, że wiele osób zna lepsze sposoby chudnięcia niż korzystanie z tych urządzeń, ale skupmy się w tym poście konkretnie na nich.
Zaczynałem od treningów sterowanych tętnem (urządzenie dostosowuje obciążenia do aktualnej wartości tętna). Po kilku miesiącach przestałem przekraczać próg 80% teoretycznej maksymalnej wartości tętna dla mojego wieku. W związku z tym mój trening wygląda tak, że startuje z zerowym obciążeniem i automatyczny program zwiększa opór aż do maksymalnej wartości w ciągu kilku minut, po czym już do końca ćwiczę na maksymalnym możliwym obciążeniu do osiągnięcia 1000 spalonych kalorii (nie dyskutujemy tu o poprawności i realności wskazań licznika w tej kwestii). I tu pojawia się pytanie - czy jest to najefektywniejszy przebieg ćwiczeń zakładając mój cel z pierwszego akapitu? Czy też może lepsze efekty (zamiast jednostajnego, maksymalnego obciążenia) dałoby skorzystanie z innego dostępnego programu treningowego (mam na myśli w szczególności programy pokazane na rysunku [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jako P1 Weight loss, P4 Fat burn, P10 Fat burn 2).
Proszę o odpowiedź osoby, które są pewne swojej opinii i potrafią choćby jednym zdaniem ją uzasadnić. Potrzebuję po prostu zdania eksperta, bo ciągle słyszę tylko hasła w stylu "no przecież to jest logiczne, że program X daje najlepszy wynik". Dla mnie to nie jest logiczne, która opcja da mi lepsze rezultaty...
Z góry dziękuję za pomoc,
Łukasz
Użytkownik sQbanieTZ edytował ten post Ponad rok temu