hej,
pewnie wątków na podobny temat było na forum sporo, ale jednak opiszę tutaj swój problem z prośbą o ewentualne porady.
Sport uprawiam od dziecka, prawie rok temu z powodu kontuzji mój ruch został ograniczony do minimum co spowodowało, że puściły mi hamulce i odpuściłem sobie także dietę. Skutek tego był taki, że z wagi 83 kg podskoczyłem do 87,5 kg. Niby niewiele, a jednak spodnie zaczęły ściskać. Po wyleczeniu kontuzji zacząłem powrót do sportu. Do pracy chodzę piechotą ok. 1,5 km w jedną stronę. Zamiast widny korzystam ze schodów (pracuję na 5 a mieszkam na 11 piętrze), 3 razy w tygodniu chodzę na siłownię. Teraz, w okresie letnim kiedy tylko pogoda na to pozwala wyruszam na rower. Oczywiście odżywiam się, w mojej opinii całkiem zdrowo.
Na śniadanie z reguły jajecznica z pomidorkiem lub innym warzywem / płatki owsiane z owocami.
Drugie śniadanie to z reguły bułka z łososiem/kurczakiem i warzywami,
Obiad: ok. 120 g piersi z kurczaka, mix warzyw, 80 g ryżu/makaronu/kaszy
po powrocie z pracy koktajl z banana i odżywki białkowej
na kolację tuńczyk/makrela/pasta jajeczna plus warzywa.
Kawy i herbaty nie pijam. Jeśli chodzi o cukier to dosypuję ok. pół łyżeczki do owsianki.
Przez ostatnie dwa miesiące waga spadło o ok. pół kg, podobnie jak obwód pasa i ud.
Dlatego mam pytanie do osób, które są w temacie kompetentne o wiele bardziej niż ja.
Co robię źle, co mogę zmienić w swojej diecie i aktywności?
Z góry dzięki za jakieś wskazówki.
Pozdrawiam.
P.S. mój wiek to 27 lat, wzrost 184, waga 87 kg.