Witam Forumowiczki i Forumowiczów,
Otóż stanąłem przed wyzwaniem jaki jest redukcja, którą planuję wystartować od sierpnia a zakończyć za 11-12 miesięcy.
Zdaje sobie sprawę, że jest to proces długofalowy dlatego też tyle czasu sobie dałem.
Celem jest zejście o ok. 15- 20 kg. Zobaczymy na ile starczy zapału, sił i wytrwałości.
Nie potrzebuje tego zrobić na jakieś tam zawody tylko tak dla siebie bo za rok będę świadkiem na weselu siostry i musi być sztos
Otóż obecnie ważę 105 kg na 178 cm wzrostu. Jestem endo więc może być trudniej ale tego się nie boje
Wedle wszelkich znaków na ziemi i niebie ( kilkunastu kalkulatorów z neta i wyliczeń dietetyczki - narazie jest to opinia tylko jednej Pani) moje spoczynkowe zapotrzebowanie kaloryczne wynosi ok 2200 kcal. I z tego jak ja to rozumiem jest to niezbędna ilość energii jaką potrzebuje mój organizm żeby poprawnie funkcjonować i z tego jak się doczytałem tej wartości nie powinno się na dłuższą metę przekraczać ucinając kalorie. Tu pojawia się 1 pytanie : czy to prawda czy nie? czy słusznie to pojmuję?
Druga rzecz to wedle owych kalkulatorów i opinii powyższej Pani Dietetyk prowadzę aktywny tryb życia i wskaźnik aktywności wynosi ok. 1.6. Zatem by nie przytyć w ciągu dnia mogę spożyć ok 3300 kcal. A z aktywnością u mnie jest tak: pracuję po 12h dziennie 4 razy w tyg. Nie jest to praca tylko siedząca. Często wymaga wkładania wielkiego wysiłku fizycznego. W przerwach od pracy staram się być na siłowni 3-4 razy w tyg. Wygląda to tak, że jak nie siedzę w robocie to na siłowni.
Trenuje FBW z ciężarami submaksymalnymi po ok 4-5 serii po 5 powt. a po tym jeszcze 20-30 min cardio na ok 50-60 VO2. NIestety nieraz cardio omijam bo się z życiem nie wyrabiam.
Aktualnie od stycznia tego roku borykam się z cukrzycą ( typ nieokreślony, według badań na pewno nie typ I ) i jestem po 3 miesięcznej insulinoterapii. Obecnie po wyeliminowaniu cukrów prostych z diety i częściowym odtłuszeniu wątroby jadę bez żadnych medykamentów.
I teraz moje drugie pytanie : Dietetyk w całej swojej kompetencji kazał mi jechać na diecie 150 kcal. I ja się pytam jak niby mam tak żyć? Skoro to jest o połowę mniej niż rzekomo mogę zjeść i nie przytyć w takie dni jak praca czy trening siłowy, który średnio trwa ok. 1.5h plus cardio ???? To się kłuci ze wszystkim o czym czytałem odnośnie diet redukcyjnych, że nie na "hura" tylko powoli obcinać kalorie.
No skoro opowiedziałem wam już wszystko ( prócz nr. konta bankowego i pinu do karty) liczę na waszą fachowo/praktyczną wiedzę , pomoc i jakieś sugestie.
Pozdrawiam i dzięki z góry za porady.